Witam
Moze ktos poleci jakais dobry wykrywacz na swieżo zaorane pole.Chodze od jakiegos czasu z minelabem i krążą pogłoski na forach ze minealby ogólne na swieżej ziemi niezbyt sie sprawdzają ,sa płytkie itp. moje wyniki to zdaja sie potwierdzać włąsciwie z takich pól juz zrezygnowałem,ale sprzetu za nic w swiecie nie sprzedam bo jak wchodze na łakę,czy jakis ubity teren to zmiana jest diametralna i szuka się wysmienicie.
Moze coś ze stajnie XP...?
dzięki pozdrawiam

Cześć , z tego co wiem każdy wykrywacz pasuje na zaorane poletko.
Kwestia szczęścia, terenu i już...
Nie ma wyznacznika te są na pola a te na lasy.

Kolega front ma racje nie każdy wykrywacz się nadaje na zaorane pole minelab ma z nimi mały problem staje się znacznie płytszy z praktyki wiem że garretty z serji at sobie radzą i bounty hunter discovery 2200

Zauwazylem ze moj Deus tez traci na glebokosci na spulchnionej ziemi.

Każdy traci

Pole przejechane pługami czy sprężynówkami to duża nierównomierność powierzchni i duża niejednorodność ośrodka, więc rzeczywisty zasięg powinien być z reguły mniejszy.

Ale jak patrzę po moimi sprzęcie, to dokładne przejścia po zaoranych / sprężynowanych polach z zbieraniem koloru na 100%, po po ponownych przejściach, kiedy już ziemia osiądzie po deszczach czy zimie, przynosi mały odsetek nowych obiektów, co raczej wskazuje na ominięcia przy pierwotnych przejściach niż brak zasięgu (rozkład głębokości - dowolny).

Mam normalny sprzęt, więc nie sądzę, żeby potrzebne były jakieś szczególne wynalazki czy kosy - ważna jest dokładność przejścia i osłuchanie ze sprzętem...

W 100% potwierdzam to co napisał _cheetah_ z moich doświadczeń odniosłem takie same wrażenia, tylko na polach zaoranych w tzw. ostrą skibę (skiby układają się jak szczyty w górach) tak orze się na zimę, aby zatrzymać jak najwięcej wody, wtedy zauważałem że wykrywacz jest płytszy, może to wynikać że prowadząc cewkę nad taką powierzchnią cewka zachowuje się jakbyśmy ją unosili w górę i w dół, na w miarę równej powierzchni trudnością jest chodzenie po takim miękkim polu.

Minelaby nie lubia powietrza.na ubitych terenach sa stabilniejsze I glebsze.

Jedynie PI nie będzie się przejmował takim terenem :D

Może zamiast zmiany sprzętu jakiś walec puść przed sobą? Może taki do wyrównywania boiska? Jak się zaprzesz to i walec i pikawę obsłużysz ;)

Myslałem ze dotyczy to bardziej minelabów ale z tego co czytam to kazdy wykrywacz lekko traci zasiegi.Nie sadzilem jednak ze jest to tak diametralne,bo chodziłem po takim polu i dosłownie zero sygnałów,a to samo pole po 2 miesiącach juz zbita ziemia itp. piekne rzeczy wychodziły.No nic przyjdzie zatem nie chodzic po swiezo zaoranych.dzięki za opinie.pozdrawiam

Dziwne. Może lepiej zmień jednak sprzęt.

CHodzę z Etraciem i po łąkach,po rżyskach i po świerzo zaoranych polach i nie zauważyłem żeby jak coś jest pod ziemią ,na odpowiedniej głębokości wykrywacz mi tego nie wykrył.To samo dotyczy mojej Omegi
i F-75.Na świerzo zaorane pola-KAŻDY WYKRYWACZ.

Ja mam dokładnie odwrotne spostrzeżenia!
Mój F-70, na świeżo zaoranym, "napuszonym" polu, sprawuje się fatalnie!
Płytkie sygnały, owszem. Ale wg. mnie zasięg spada conajmniej dwukrotnie! :o
Koledzy na tych samych poletkach chodząc z Minelabami, mają o nieco lepsze efekty.
Po kilku tygodniach, po deszczach, po zimie, gdy ziemia się ułoży, efekty (na tych samych polach), są o niebo lepsze!
Tyle moich spostrzeżeń...

koguth 72,własnie u mnie jest identycznie,na zbitej ziemi na łace az sie czuje ze wykrywka jest głęboka,na ulezanej zaoranej ziemi(kilka tygodni),jest juz gorzej ,a na swiezo zaoranym zasięg spada drastycznie.coś w tym musi być.Dodam że wykrywacz zachowuje się powtarzalnie i stabilnie jedynie lekko spada zasięg..Może dokupić jakiegoś Nela Big tylko na świezo zaorane poletka,fakt ze cięzar zabije ale zasięg powinien byc lepszy.
pzdr