sieni napisał(a):
piowo2007 napisał(a):
A to co do tej pory miałeś to zabawka w porównaniu z półprofesjonalnymi wykrywaczami w przedziale cenowym 1800 - 4000 tys zł (nie piszę o używanych). Więc co byś nie wybrał będzie biło kanarka na głowę.
Cena na pewno bije na glowe ;) prawda jest jednak taka, ze wiekszosc sygnalow, które byś kopal nowa wykrywka za 3tys pokaże tez Twój kanarek. Podejdź do tego inaczej bo lepsza wykrywka nie znaczy lepsze fanty. Jeśli jest cos co Cię szczególnie denerwuje w kanarku albo czegoś Ci w nim brakuje (Np lepszej dyskryminacji) to znajdz wykrywacz który te braki uzupełni. Jesli odpowiedz brzmi nie to szkoda kasy lepiej zainwestować Np w cewkę :) Pozdrawiam
Bzdury, bzdury i jeszcze raz bzdury!!!!
Przestancie w koncu opowiadac glupoty, ze liczy sie miejscowka, ze liczy sie szczescie, ze licza sie umiejetnosci opertora. Tak kazde z powyzszych ma znaczenie ogromne i tego nie bede podwazal. Jednak prawda jest taka, ze wykrywacz ma ogromne znaczenie i pieniadze nie sa tutaj wyznacznikiem skutecznosci, ale "rozbudowa" bardzo podstawowego sprzetu o nowe cewki nie ma zbytnio sensu. To tak jakby do Trabanta zalozyc aluminiowe felgi, nakleic na tylna szybe reklame Pioniera, na maske wrzucic znaczek Monster'a i oczekiwac, ze na 3/4 mili pobije Subaru Impreze. Nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze "lepsza wykrywka, nie znaczy lepsze fanty". Oczywiscie, ze lepszy sprzet nie zagwarantuje, ze na beznadziejnej miejscowce, gdzie niczego nie ma zaczniesz kopac zlote monety, ale juz w przypadku gdy takie faktycznie tam sie znajduja i sa na troszke wiekszej glebokosci i wymieszane wsrod smieci, to uzywajac lepszy sprzet masz wieksze szanse na sukces. Zaznaczam LEPSZY NIE DROZSZY.