Dorzucę może kilka moich uwag:
Jackis napisał(a):
1. Spotyka się w niektórych wypowiedziach dot. zasięgów wykrywaczy sformułowanie: sygnały "duchy". Czym one tak naprawdę są, jak je rozpoznać, jak brzmią i czy pojawiają się we wszystkich wykrywaczach na określonych ustawieniach?
To albo sygnały na granicy czułości detektora
dla danych jego ustawień albo
zjawy, tak, jak to opisał
lamina. Przy czym, ja w swojej karierze tysięcy namierzonych obiektów miałem może kilka takich
duszków /
zjaw (w każdym bądź razie było ich mniej niż na palcach jednej ręki), o których napisał
lamina.
Natomiast prawdziwy
duch to obiekt, który jest tak głęboko, że jest prawie nierozróżnialny od sygnału tła (ziemi).
Objawianie się takiego
ducha jest całkowicie zależne od konstrukcji detektora i jego ustawień w torze Audio. Generalnie, do szukania duchów najbardziej przydatne są detektory pracujące w trybie statycznym (lub mix), jednakże i w trybie dynamicznym, dla dobrych detektorów
łowienie duchów też jest możliwe. Istotne jest, aby detektor odzwierciedlał w torze Audio sygnał rzeczywisty oraz posiadał możliwość maksymalnej kompresji sygnału w torze Audio.
W przypadku wysokiej kompresji sygnału Audio znakomita większość obiektów daje mniej więcej stały sygnał na obiekt, niezależnie od jego głębokości albo bardzo nieznacznie reagując na tę głębokość. Dopiero, kiedy obiekt znajduje się rzeczywiście na granicy zasięgu, sygnał audio od obiektu jest już na tyle słaby, że układy kompresji nie są już w stanie osiągnąć maksimum siły głosu i sygnał staje się coraz cichszy wraz ze wzrostem głębokości obiektu.
I właśnie ten zakres ściszania się dźwięku to zakres, gdzie mając dobry sprzęt, możemy
łowić duchy.
Oczywiście - dla części poszukiwaczy sygnały typu
duchy traktowane są jako śmieci i klasyfikowane, jako '
nie do kopania'.
Tak czy inaczej, "
duchy" to zwykle (bardzo) niewielki procent potencjalnych obiektów, ale, jak to bywa w życiu - zwykle tam trafiają się
Święte Graale...
Oczywiście, żeby nie przesadzać - to kwestia świadomego wyboru - albo szybko i dużo "pewnych" sygnałów - albo wolniej, ale za to bardzo dokładnie.
A co do wykrywaczy i ich ustawień - jak napisałem wyżej, wszystko zależy od konkretnego modelu i możliwości jego ustawień. W jednych w ogóle nie będzie tematu 'duchów', w innych - coś tam mozna próbować, a jeszcze w innych to
sól ziemi, jak to się mawia... ;)
I nie należy mylić
duchów z sygnałami zakłócającymi (EMI, produkty układów dyskryminacji, etc) czy klasycznymi
fałszywkami od wszystkiego, co nie jest obiektem, a może spowodować odpowiedź w detektorze.
Jackis napisał(a):
2. Były takie wypowiedzi, z których wynika, że wykrywacze mające w testach "w powietrzu" dobre zasięgi w ziemi okazują się o wiele słabsze - czy znana jest sytuacja odwrotna, że wykrywacze mające "z powietrzu" wyniki przeciętne, w ziemi je zwiększają i z czego te sytuacje ewentualnie wynikają? Pozdrawiam.
Powyżej
Krzychu_ wyłożył sedno sprawy, czyli tak naprawdę może być różnie, w zależności od warunków i okoliczności...
Dodam tylko w gwoli ścisłości, że powietrze tłumi sygnały detektora analogicznie do tego jak robi to ziemia - inne są tylko wartości tych tłumień. No bo gdyby powietrze nie tłumiło, to przecież moglibyśmy sobie machać sondami na dowolnej wysokości, a tak niestety nie jest... :lol:
A z życia wzięte - tak, już wielokrotnie zdarzało mi się, że że detektor widział obiekt bardzo dobrze przy nieruszonej ziemi, a po sztychu szpadla sygnał spadał - i od razu uprzedzę
niewiernych - to nie były osuwiska ze ścian wykopu ani spady z saperki - to były rzeczywiście głębokie obiekty, wydobywane np. w
nieruszonej ziemi z trzeciego sztychu.
Tylko, jeśli już jesteśmy przy takich sytuacjach w dołkach, to oczywiście 99,9% to są faktycznie osuwiska, obiekty w ścianach, przysypania, etc.