Denar napisał(a):
Przede wszystkim testów nie robi się z używanymi wykrywaczami, w dodatku z połamanym podłokietnikiem. Wiadomo, że wykrywacz używany nie ma 100% fabrycznych parametrów, bo mógł być np. naprawiany lub tuningowany. Znam przypadek Tejona, który jest tak podkręcony, że jego osiągi daleko przewyższają egzemplarze fabryczne. Użycie takogo egzemplarza pokazałoby mocno zafałszowane wyniki.
Do testów w przypadku Vaquero nie zastosowano żadnych innych cewek niż standartowa, wiadomo jak wielkie korzyści można uzyskać stosując np. cewki 12×10" widescan, obu cewek 5,75" i in.
Itd, itp, kompletny brak profesjonalizmu!
Gdybym to ja był producentem sprzętu to nazwanie Vaquero warzywem (co ma kowboj do warzywa?) w publicznym piśmie miałoby swój finał w sądzie.
[QUOTE]
He,he,he!A jeśli jeszcze powietrze było za gęste,to już w ogóle testowanie w skandalicznych warunkach!
Szczególnie,że gleba na poletku testowym była krajowa a nie sprowadzona z Teksasu dla wykrywaczy amerykańskich oraz z Australii dla Minelabów.Pozostaje tylko mieć nadzieję,że testujący naprawią te skandaliczne zaniedbania!No i ten połamany podłokietnik-wszyscy wiemy,że ma kluczowe znaczenie przy testowaniu zasięgów i np.dyskryminacji.
Przepraszam za drwiny,ale wypowiedzi p.Denara są na tym właśnie poziomie.
PS.Jestem elektronicznym ignorantem i dlatego opis testu Souverena GT czytałem z wielkim zainteresowaniem.Wiele spostrzerzeń testujących potwierdzało moje doświadczenia,inne były zaskoczeniem.Opis natomiast był dla mnie (laika) zrozumiały w pełni co niestety w przypadku innych fachowców jest nieczęste.Wydaje mi się,że podważanie profesjonalizmu powinno być poparte innymi argumentami niż oburzanie się na śmieszne nazwy użyte przez autorów testu.