https://poszukiwanieskarbow.com/forum/

Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro
https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=10&t=80539
Strona 1 z 1

Autor:  ppolendrzynski [ wtorek, 26 października 2010, 12:48 ]
Tytuł:  Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro

Witam.
Mam dylemat, który wykrywacz wybrać na kolor.
Wady, Zalety.
Proszę o pomoc w wyborze. :)

Autor:  Jacek [ wtorek, 26 października 2010, 13:04 ]
Tytuł:  Re: Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro

Mogę wypowiedzieć się tylko w kwestii cz70
To dobry i solidny analogowy wykrywacz działający na dwóch częstotliwościach.
Zasilany dwiema bateriami 9V
We wprawnych rękach potrafi czynić cuda.
Wadą jest brak identyfikacji cyfrowej namierzanych przedmiotów, która w tym przypadku odbywa się za pomocą czterech dźwięków oraz wskaźnika podobnego do serii garretów ACE czyli wyskakujących prostokącików pod odpowiednimi symbolami.
Budowa wykrywacza jest pancerna i wodoodporna.
Ze względu na specyficzną budowę należy cewkę prowadzić na krótkim wysięgniku przy nogach.

JW

Autor:  damiano [ wtorek, 26 października 2010, 14:47 ]
Tytuł:  Re: Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro

Jacek_FDJ napisał(a):
Wadą jest brak identyfikacji cyfrowej namierzanych przedmiotów, która w tym przypadku odbywa się za pomocą czterech dźwięków oraz wskaźnika podobnego do serii garretów ACE czyli wyskakujących prostokącików pod odpowiednimi symbolami.

Jacku
Dlaczego to ma być wadą ?? Jak ktoś kopie kolorek na polach to wyświetlacz może okazać się zbędny lub/i będzie okłamywał początkującego użytkownika (kopać/nie kopać) natomiast 4 tony dadzą jakiś obraz znaleziska.
Użytkownicy Tesoro mają tylko jeden ton (w większości modeli plus jego niuanse) i są bardziej niż zadowoleni - niektórzy nawet tak wolą bo się nie zastanawiają co im wyświetlacz pokazuje tylko jak jest dźwięk nie-stalowy to wbijają szpadel.

ppolendrzynski
Najlepiej jak byś oba te sprzęty 'pomacał' osobiście lub chociaż chwilkę poobserwował ktoś kto na nich pracuje.Zawsze możesz celować na chybił trafił i jak nie trafisz to sprzedajesz i próbujesz nowy ale czasami może być tak że oba strzały okażą się pudłem i wtedy zaczynamy od początku ;)

Autor:  tara [ wtorek, 26 października 2010, 22:00 ]
Tytuł:  Re: Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro

Za Fischerem przemawia waga i ergonomia, ale ja bym się nie zastanawiał i brał Minelaba. Jeśli już ten wyswietlacz jest Ci tak bardzo potrzebny to zawsze można go sobie dołożyć. Choć jeśli to ma być tylko na pola to uważam, że to zbędne jak kolega wyżej pisał.

Z tym kupowaniem i sprzedawaniem to przerabiam to już 3 sezon. Mam 2 stałe maszyny i jedna przechodnią. Własnie znów sprzedałem i kupiłem. Chyba nie muszę pisac, że takie dążenie do ideału jest finansowo mało opłacalne...

Autor:  damiano [ wtorek, 26 października 2010, 22:18 ]
Tytuł:  Re: Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro

ppolendrzynski
Pomyśl także o przyszłym ewentualnym serwisie bo wszystko dobrze póki jest dobrze a później może być z naprawą nieco gorzej.Zauważ że wybierasz sprzęty niezbyt popularne i jakby nie patrzeć już nieprodukowane.

Tak jak kolega tara napisał ciągłe dążenie do ideału może okazać się kosztowne więc jednak lepiej coś sprawdzić "na żywo" (może ci nie odpowiadać waga, wyważenie, zasilanie, intuicyjność obsługi, w końcu zasięgi, itd.) niż kierować się tylko opiniami innych - chyba że takiej możliwości nie ma więc nie pozostaje nic innego niż sprawdzić to na własnej skórze.

Tak naprawdę "ideału" należy szukać w kwocie dostępnej dla tej inwestycji - innego złotego środka wg mnie nie ma... Im większe fundusze tym większe spektrum wyboru i bardziej boląca głowa ;)

Autor:  SiD [ środa, 27 października 2010, 13:58 ]
Tytuł:  Re: Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro

Fishera nie używałem co do Sovereigna kilka luźnych refleksji:
- nie jest taki ciężki, jeśli elektronika jest pod łokciem, wtedy dobrze się macha
- umieszczenie elektroniki pod łokciem wyklucza wygodne korzystanie z ustawień gałek i przełączników, ustawiasz raz i szukasz
- w związku z powyższym, nigdy nie korzystałem z pin-pointu
- dyskryminacja na minimum wycina całe żelazo
- tryb all-metal jest do niczego, lepiej od razu z niego zrezygnować
- identyfikacja tonalna jest bardzo czytelna i przyjazna
- super spisuje się na plaży i na trudnym gruncie
- solidna konstrukcja, z wyjątkiem mocowania elektroniki za pomocą zatrzasku, ta lubi czasem odpaść
- solidny kabel
- wysoko umieszczona elektronika sprzyja poszukiwaniu w płytkiej wodzie
- nie działa dobrze ze standardowym zasobnikiem na baterie, w którym umieścimy akumulatorki-paluszki, potrzebuje wyższego napięcia niż oferują akumulatorki, w związku z czym pozostają albo baterie, albo oryginalny akumulator, albo kombinowanie samemu z większa ilością akumulatorów niż 8 (ciężko zmieścić)
- generalnie prosty w użyciu
- w mojej ocenie nie nadaje się na nic innego jak kolorki (w związku z tragicznym all-metalem i pin-pointem)
- wyświetlacz w tym modelu jest raczej zbędny, jeśli ktoś preferuje wyświetlacz, lepiej niech kupi Explorera.

PS.
Zapomniałem dodać, że moje wrażenia są na bazie wersji GT, a nie wymienionej w tytule, niemniej poszczególne wersje Sovereigna różnią się szczegółami. Zasadniczo działają niemal identycznie.

Autor:  ppolendrzynski [ środa, 27 października 2010, 19:41 ]
Tytuł:  Re: Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro

Czy sovereign jest czuły na linie elektryczne, i czy łatwo się nim namierza?
Miałem fishera1236-x2, było znośnie :lol: , fajny sprzęcik tylko niezbyt głęboki.

Autor:  DarekD [ środa, 27 października 2010, 20:48 ]
Tytuł:  Re: Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro

Sovereign GT
Linie elektryczne wielkim problemem nie są, mi jakoś nie przeszkadzają.
Namierzanie natomiast... zanim nie przywykniesz i go nie wyczujesz.. dołek po monetce będzie wyglądał jakbyś hełm wykopał.
Jest natomiast bardzo głeboki.

Autor:  hajtman [ czwartek, 28 października 2010, 02:23 ]
Tytuł:  Re: Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro

Jestem posiadaczem wykrywacza Sovereign XS 2a pro.
Mieszkam w okolicach gdzie podłoże jest dość mocno zmineralizowane i testowałem już wiele wykrywaczy z różnych stajni.Marek nie będę wymieniał,bo nie chcę doprowadzić do zbędnych i niepotrzebnych dyskusji.W każdym razie,wiele tych najnowszych osiągnięć techniki,niektóre z wodotryskami,sprawdzające się na glebach lekkich,piaszczystych u mnie doprowadzały mnie do szału.Najdłużej wytrzymałem z Whitesem,starym sprawdzonym serii 5900,ale stałe strojenie go do gruntu już mi się też znudziło.(Chociaż ten sprzęt sobie zostawiłem, jako statyk jest ok.)Z XLT wytrzymałem ok.3 miesiące,po prostu mnie przerósł.
Poradzono mi Sovereigna,poszedłem z nim na to swoje poletko z dużą dozą sceptycyzmu i zamurowało mnie,żadnych pisków,trzasków,fałszywych sygnałów-dla mnie rewelacja.
-Nie posiada pin-pointa jak GT,ale tryb all-metal działa jak pin-point w GT,czyli zasięg jest prawie równy jak przy trybie dyskryminacji.Namierzanie krzyżem.
-Dyskryminacja naprawdę działa,jeżeli nie chcesz nie kopiesz żadnego żelastwa.Dyskryminacja wybiórcza również.
-Jeżeli,chcesz kopać żelastwo,zasięgi są bardzo przyzwoite.
-Po poprawnym ustawieniu tzn.wyzerowaniu wskaźnika,wiesz jaki metal masz pod sondą.Jeżeli się z nim osłuchasz, to licznik staje się zbyteczny.
-Zasięgi na drobne kolorki są naprawdę nieosiągalne dla wielu wykrywaczy.

Tylko,że z każdym sprzętem trzeba się zaprzyjaźnić.Mnie akurat ten spasował bo nie głupiał,gdzie wiele innych dostawało fiksacji.Dlatego,nie przeszkadza mi waga,chociaż puszkę mam zamocowaną z przodu,bo nie wyobrażam sobie, braku dostępu do ustawień.Żere strasznie prąd,trochę słuchawki ratują sprawę,ale tak jak pisze Sid,lepiej używać baterii i jak idziesz na cały dzień i trochę, to zawsze trzeba mieć zapas.
Aha ,w domu,żadnych testów nie przeprowadzisz,jest to niewykonalne,Sowa musi się dostroić do gruntu.Opis i testy sovereignów są w nr 4 lub 5 Odkrywcy 2010.

Wybrać musisz sam.Pzdr. Jura

P.s.czasami mi tylko jednego żal,po całodniowym machaniu ,jak widzę mojego kumpla pakującego Tesoro Tejon do firmowej torby,że mój nie jest taki składny i taki lekki ;) :lol:

Autor:  damiano [ czwartek, 28 października 2010, 10:24 ]
Tytuł:  Re: Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro

hajtman napisał(a):
Sowa musi się dostroić do gruntu.
:lol:
Miałeś na myśli sondę ?? Tak ??
Ubawił mnie ten twój błąd ogromnie :ups:
Mała rzecz a cieszy :lol: Już sobie wyobrażałem sowę lecącą nad gruntem lotem sinusoidalnym - "pompującą" góra-dół :lol:
Przepraszam za :offf jakąś głupawkę mam z rana....

Autor:  SiD [ czwartek, 28 października 2010, 11:19 ]
Tytuł:  Re: Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro

To nie błąd :) Sowa od Sovereigna, nie od sondy :)

Autor:  DarekD [ czwartek, 28 października 2010, 17:02 ]
Tytuł:  Re: Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro

Sowa żre Ci prąd?
U mnie na początku prawie 20 godzin łażenia - teraz po 4 latach nie sprawdzałem ale 2 x 5-6 godzin (na słuchawkach nad morzem) wytrzymywał bez doładowywania.
Nie jest może tak energooszczędny jak PrizmV (ten chyba działa na powietrze) ale ŻRE ?
W GT pinpoint niby jest ale jakby go nie było.

Autor:  hajtman [ czwartek, 28 października 2010, 20:53 ]
Tytuł:  Re: Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro

No masz rację Darek, na nowym komplecie baterii to ok.20 godzin pociągnie.Ale miałem wykrywacze,które były znacznie oszczędniejsze ;) Ale nie narzekam ,coś ,za coś.Patrząc jednak na osiągi Sowy ;) to strat nie ma żadnych :1

pzdr.Jura

Autor:  Dębogóra [ czwartek, 28 października 2010, 22:38 ]
Tytuł:  Re: Fisher CZ70 vs SOVEREIGN XS2 pro

Mój poprzedni wykrywacz był ze stajni Fishera(troy x5)a teraz GT,tak więc mam małe porównanie.Sov jest zdecydowanie głębszy,i to w każdych warunkach glebowych.Torf,glina,słona woda,zasięg nic nie spada a stabilność wzorowa :D.Wadą oczywiście jest waga,i trochę mnie martwią wyrabiające się luzy na zaczepach elektroniki.Fisher ultra lekki,czuły,konstrukcja na najwyższym poziomie.Sov.jeszcze dłuugo nie zamienię na inny :1

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/