90% elektroniki produkuje się w Chinach, Singapurze, Malezji. I wcale nie od ostatnich lat tak jest. Dotyczy to nie tylko wyrobów finalnych ale i przede wszystkim podzespołów klasy popularnej. Tylko podzespoły i urządzenia najwyższej technologii są produkowane w USA i Japonii.
Trzeba jednak rozróżniać, co jest wyrobem chińskim a co wyrobem amerykańskiej czy japońskiej firmy wyprodukowanym w jej własnej fabryce w Chinach (też made in PRC)
Jeśli wyrób jest produkcji np Agilent, to czy został wytworzony w fabryce w Japonii, w USA czy w Chinach nie ma najmniejszego znaczenia - jest tak samo dobry i ma taka samą szansę być usterkowy. Ale jeśli jest to wyrób stricte Chiński, to wtedy zawsze ustępuje, bo oni JESZCZE (kiedyś to nastąpi) sami się nie nauczyli. Oczywiście wśród wyrobów chińskich jest tez wielka gradacja w jakości. A to już zależy głównie od importera - co zamówi. Np zabawki. na całym świecie są chińskie. Ale chińska zabawka kupiona w USA czy w Europie Zachodniej to ZUPEŁNIE inna jakość niż w polskim sklepie, który sprowadza najtańsze g..no. A dlaczego? Bo to najchętniej kupują polscy klienci. W sumie - sami sobie jesteśmy winni. Nie cenimy jakości i wysiłku. Sami produkujemy bardzo często chłam, więc na konsumpcje chłamu jesteśmy tez skazani. Jedyne słuszne kryterium - byle za pół darmo. A za pół darmo to... wiadomo.
Jeśli los tak się potoczy, że wraz ze wzrostem jakości chińskiej produkcji nie wzrosną ceny ich wyrobów, to nasza i europejska gospodarka zostanie zmiażdżona i upadnie a my staniemy się chińskimi niewolnikami w ciągu kilku dziesięcioleci, tak samo jak oni byli naszymi niewolnikami jeszcze kilkanaście lat temu. Oprócz nielicznej grupki pazernych osób zarabiającej, jak dziś, na imporcie z Chin, wszyscy będziemy nędzarzami szukającymi pracy, której nie będzie, nawet w rolnictwie.
A to jest przykład na jeden z sygnałów, które mówią o tym, że znany nam świat powoli się kończy:
http://biznes.onet.pl/chiny-nie-wykorzy ... news-detal