Witam!
Wybrałem się w weekend do rodzinki. Jako że teren ciekawy i zawsze trochę czasu się znajdzie zabrałem swojego Tejona. W sobotę po południu wyszedłem na pole, rozkładam wykrywacz, włączam i szok. "Pierdzi" non stop! Miałem już niedawno taki przypadek, ale wówczas myślałem że winne są nieco zużyte baterie. Wychodzi jednak że sprawcą jest upał. Wykrywacz przeleżał trochę w bagażniku rozgrzanego samochodu więc jakąś tam temperaturę miał. Po odstawieniu w cień na około 15 minut, dało się nieco pochodzić, ale po pewnym czasie pod wpływem działania promieni słonecznych znowu się wzbudzał. Wieczorem wyszedłem już tylko dla sprawdzenia i było ok. W przypadku gdy myślałem że słabe są baterie, wykrywacz nie nagrzał się w samochodzie, a jedyną przyczyną wzbudzania był upał i słońce. Starzenie się elementów elektronicznych (sprzęt ma jakieś 7 lat) czy jakiś inny problem?
pzdr Darek
|