Ktoś może testował na sobie na ile groźne jest tam nasze hobby ?
Być może będę w przyszłym tygodniu nad Balatonem i nie wiem czy ryzykować bieganie z wykrywką...

Podbijam temat bo też mnie ten teren ciekawi :)
Pozdrowionka i ciekaw jestem czy ktoś coś wie na ten temat ;)

Panowie podbijam temat
na wakacjach także wybieram się nad Balaton
chodzi mi o szperanie na polach , lasach
którys z kolegów może już kopał?

Witam zainteresowanych kopaniem na Węgrzech :(

Nie jest tak wesoło jak byśmy tego sobie życzyli :(

Dopytywałem się moich węgierskich kolegów o to ,czy można kopać i no niestety :(
Sprawę reguluje 39 rozporządzenie rządu z 11.III.2015. roku (39/2015. (III. 11.) Korm. rendelet a régészeti örökség és a műemléki érték védelmével kapcsolatos szabályokról ).

W wielkim skrócie :
Zgodnie z przepisami etyczne poszukiwanie przedmiotów metalowych może być prowadzone tylko poza zarejestrowanymi stanowiskami archeologicznymi, po uzyskaniu zgody właściciela ziemi lub jej użytkownika w celu wykrycia przedmiotów powstałych po roku 1711. Jeśli w czasie prowadzonych czynności przypadkowo trafimy na znalezisko archeologiczne wówczas poszukiwania tam należy przerwać i udokumentować miejsce znaleziska. Znalezisko należy zgłosić do muzeum działającego w danym regionie. Przedmioty które nie mają wartości archeologicznej ani właściciela i o małej wartości możemy zachować zgodnie z prawem. Znaleziska pochodzące po 1711 roku, przedmioty o dużej wartości, oraz przedmioty których właściciela można określić należy zgłosić notariuszowi.

Uzyskanie pozwolenia na korzystanie z wykrywacza metali na terenie Węgier to trudny orzech do zgryzienia. Takie pozwolenie wydawane jest na ściśle określony czasowo termin i ważne jest tylko na wyznaczonym terenie określonym i opisanym mapą ... cytuję z dokumentu:

20. Fémkereső műszer használatának engedélyezése
46. § (1) A fémkereső műszer hivatáshoz nem kötött használatának engedélyezése iránti kérelmet a hatóságnak kell benyújtani.
(2) A kérelemhez mellékelni kell:
......
20. Pozwolenie na korzystanie z wykrywacza metalu.
46. § (1) Prośbę (wniosek) o wydanie pozwolenia na korzystanie z wykrywacza metalu, z niepowiązanymi zawodowymi obowiązkami, należy złożyć w urzędzie.
(2) Do wniosku należy dołączyć:
....
i tutaj jest 11 wyszczególnionych załączników, o uzyskanie których trzeba złożyć pisemne prośby (wnioski).
Już ten pierwszy w punkcie (a) dotyczy dołączenia mapy sporządzonej w systemie EOV (to pewien rodzaj map topograficznych) z zaznaczeniem terenu ... czyli pierwsze podanie o uzyskanie mapy należy składać w Urzędzie Geodezji. Za niektóre załączniki - i z tym się trzeba liczyć - należy wnieść opłatę (illeték).

No cóż,też chciałem w tym roku trochę pokopać na Madziarach,no ale chyba nici z marzeń (a tereny są piękne i obfite :ups: ) kopałem tam już 25 lat temu z ekipą Węgierskich archeologów,ale od tamtego czasu dużo się zmieniło :( może jeszcze coś się uda po starej znajomości? :lol:
Pozdrowionka i do zobaczenia w terenie :1

Kiedy Madziar na madziarskim forum dla kopaczy pyta o warunki kopania w Polsce to z pewnością otrzymuje podobne odpowiedzi. :lol:
W ten sposób nigdy nie zawojujemy świata ;)
Mój patent na wyjazdy w świat jest taki :
A) zabieram wykrywkę
B) na miejscu oceniam sytuację
C) .........
W ten sposób będziesz mógł marzenie spełnić lub będziesz miał czyste sumienie że próbowałeś :za

Taxometr, a jak znajdziesz się z piszczałką w kraju, gdzie samo posiadanie jej jest nielegalne, i ten fakt stwierdzi służba celna, policja cycuś? :cop

Ryjec Twoja wypowiedź kojarzy mi się Tylko tak :
"
A gdyby tu było nagle przedszkole w przyszłości i wasz synek mały tędy przechodził w przyszłości .... "
kolega TaXometr pisze o konkretnym kraju więc po co te dziwne i nikomu nie potrzebne dywagacje ?!

Kolego Dario, przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem a wywnioskujesz z wypowiedzi kol. Taxometra, że piesze o zawojowaniu świata, wyjazdach w świat (w kontekście- z piszczałką) ;) a nie o Hungarii tylko.

Pewnie - masz rację - mój błąd :1

Ryzyk - fizyk.
Do Albanii zabrałem, wiedząc że posiadanie takowego sprzętu jest tam zabronione, ale do Turcji już nie.
I w tejże Turcji mijałem z buta ruiny budowli przypominających karawanseraj albo pozostałości po jakichś wieżach strażniczych gdzie żywego ducha nie było. Ech.... Chodziłem więc wokół jak psychol jakiś ze wzrokiem blisko ziemi. A nuż coś błyśnie :) .