Jedna tylko uwaga - tam będziesz się wyróżniał tak, jakbyś z gołym tylkiem po Marszałkowskiej szedł - biały czyli Europejczyk odróżnia się od miejscowych, a wszyscy na białego zwracają uwagę, bo jest okazja, żeby go wydoić... Czyli zapłacisz kupę kasy za co się da. Do tego jeszcze nie sądzę, żeby prawo miejscowe było takie łagodne. To co prawda nie Europa, ale te kraje kolebki cywilizacji mają bardzo dużą świadomość bogactwa swojej przeszłości i bardzo o to dbają. Do tego stopnia, że nie możesz sobie legalnie kupić jakiejś rzymskiej monety i legalnie wywieźć z kraju. To co się tam kupuje to w pełni legalne podróbki - pamiątki dla turystów. Podejrzewam, że wszelkie wyskoki w krajach arabskich z kopaniem i próbą przemytu zabytków przez granicę zakończyłyby się bardzo niemiło - nie tylko finansowo, ale i przymusowym przedłużeniem wakacji i ten hotel zdecydowanie nie miałby trzech czy czterech gwiazdek...
|