Wybieram sie na wakacje do Bułgarii i mam pytanie jak wygladaja sprawy z poszukiwaniami w tym kraju.
Czy mozna chodzic z wykrywka po plazy (bo to glownie mnie interesowac bedzie) lub lesie czy drogach ? Moze ktos wie cos na ten temat jak to jest u nich ?

Nie znalezlem nic na ten temat wiec prosze o jakies info lub linki.

Pozdrawiam

Nie sądze, żeby w ambasadzie wiedzieli ;)

Bałkany są dosyc problematyczne chyba jeśli chodzi o poszukiwania z wykrywkami, Bułgaria to trochę to wschodni kraj a z drugiej strony już EU....trzeba uważać

Z tego co zauważyłem to uprzejma rozmowa i "10 ojro" załatwia większość problemów...

Generalnie to i w Polsce wożę w samochodzie flaszeczkę na takie ewentualności :))

Ciekawy jestem jak to prawnie jest rozwiązane w Bułgarii, czy tak jak u nas czy możne łagodniej podchodzą do tematu - możne ktoś wie ?

Ostatnio byłem za komuny. ;)
Ale z tego co obserwuję, to lokalna rzesza poszukiwaczy skarbów (a właściwie rozkopywaczy dla zarobku), stopniowo zraża do siebie wszystkich.
Do tego władza sieje odpowiednią propagandę. Można więc zarobić widłami na cudze konto.

Co to sie narobiło, tutaj wiezienie, tam widły w plecy czy to nie mozna sobie joz spokojnie pokopac a jak cos znajdziesz to to legalnie oddac do muzezum tak zebys i ty coz z tego mial i panstwo ..ech.. do dupy ta polityka im wiecej zamordyzmu tym wiecej nielegalnosci bedzie.

witam ja tutaj mieszkam w Bułgari i powiem że niemożna kopać tak samo jak w Polsce ale sami wiecie kopiemy hehehe

Witam
Bedac dwa lata temu w Sozopolu, popijajac popoludniowe piwko na balkonie zobaczylem człowieka wracajacego z plazy z wykrywka na ramieniu ;) tak jakby szedl sobie z mopem :) nasze zdumienie było duże, gdyż u nas raczej nie chodzi sie z wykrywka uczeszczanymi ulicami, a jesli juz to maskuje sie ten fakt :) Dodam tylko, ze na tej plaży były prowadzone badania archeologiczne ;) ale archeolodzy w soboty nie pracuja.
pozdrawiam

Bułgaria to kraj kopaczy, przynajmniej taki był. Wszystkie co bardziej znaczące stanowiska archeologiczne są regularnie walone przy pomocy traktorów i koparek. Tam na osadniczych terenach nie podnosi się jakiś pojedynczych denarków albo połamanych fibulek tylko konkretne fanciory. Jeżeli jakaś wieś leży przy dużym stanowisku to kupę luda ma w niej wykrywacze. Piękny obrazek znajoma archeo mi opowiedziała - dziadek uczy wnuczka machać małym wykrywaczem na stanowisku. Jakiż piękny pomost międzypokoleniowy. A jednak dialog jest możliwy ;) Tutaj trochę więcej o szabrownikach http://www.bulgaricus.com/forum/viewtopic.php?id=4573.
Znajoma Bułgarka opisała swój rodzimy kraj jako gniazdo korupcji, przestępstw, syfu politycznego i generalnie bez rewelacji cywilizacyjnej.

Pozdrawiam,
Ardengard

masz racje tak właśnie jest kopią koparkami na miejscach arheologicznych i nikt sie tym nie zajmuje hehehe ale czasami robią naloty na takich kopaczy i wtedy ciężko bywa.ogólnie to niemożna kopać inni mówią że można ale co znajdziesz to musisz oddać takie tam głupoty jak kopie i niemiałem do teraz problemu

Witam. Myślę, że mówienie o kopaniu na stanowiskach takich jak np. Sozopol, czy Nesebar to lekka przesada, choć jak zerkniecie na zdjęcia to pewnie się przerazicie tak jak ja, robiąc te zdjęcia. Myślę, że im dalej od kurortów tym spokojniej. Na plażach proponuję uważać, bo mogą być pod "nadzorem" lokalnych ... "przedsiębiorców". Ja osobiście wypatrzyłem jedynie trochę ceramiki w ziemi. Pozdrawiam - Jasiu.

Temat stary ale odświeżam.
Rodzina wysyła mnie w wakacje na "wypoczynek" w Bułgarii. Chciałem sobie pochodzić po plażach (nigdzie więcej) bo w miejscu nie wysiedzę - opalanie się , pływanie to nie moja bajka.
Czy ktoś wie jak tam wygląda sytuacja - czy nikt na plaży nie czepia się, czy da się sprzęt przewieźć samolotem?

Jeśli ktoś tam był ze sprzętem to poproszę o opinie

Trochę poczytałem opinie miejscowych (znam bułgarski). Sporo osób szuka na plażach, ale nie wszędzie jest różowo.
Generalnie lepiej nie rzucać się w oczy, czyli albo dzika plaża, albo o zmroku. Policja zatrzymuje rzadko, ale lepiej ich unikaj. Problemy mogą być zwłaszcza ze strony miejscowych - podobno na wielu plażach poszukiwacze mają teren rozdzielony na odcinki i jeżeli wejdzie ktoś obcy, to gonią, niszczą sprzęt albo wzywają policję. Brzmi śmiesznie, ale jak znam Bułgarię, to zupełnie możliwe. Co do policji - sprawy w sądzie nikt ci nie założy, ale doraźną grzywnę mogą wlepić (200-500 euro), a cudzoziemcowi to nawet bardzo chętnie.
Poza tym upewnij się, że nie ma tam stanowiska archeologicznego - zazwyczaj są znaki po bułgarsku i angielsku.

Powodzenia! Daj znać, jak ci poszło.

P.S. 1. Gdyby przypadkiem policja chciała ci jednak skonfiskować patyk, dadzą ci do podpisania dokument o dobrowolnym oddaniu tegoż. W żadnym przypadku nie podpisuj!
2. Jeżeli policja znalazłaby przy tobie cokolwiek wyglądającego zabytkowo, będziesz miał duże problemy.
3. Bułgarska policja jest w jakichś 90% skorumpowana i przyjmuje mniejsze i większe łapówki. Oczywiście niczego nie sugeruję.

Dzięki za te uwagi. Ja zabytków nie chcę szukać, interesuje mnie tylko rekreacja na plaży żeby nieco wyparował nadmiar alkoholu all inclusive :)
Jadę do Nessebar jeśli dobrze pamiętam, jest nieco plaż, rejon też historyczny więc obawy mam żeby ktoś nie przyczepił się

Fajnie jakby wypowiedział się ktoś kto tam był z z wykrywką na plażach