Będąc w tym kraju na małej plaży postanowiłem wykorzystać wykrywkę, która przez dwa tygodnie służyła jako stojak do lampy.
Spróbowałem uzyskać zgodę, czyli pytanie do właściciela kempingu o możliwość "połażenia z wykrywaczem" Konsternacja , bo człowiek nie wie o co chodzi, ale przyjaźnie nastawiony odpowiada OK
Trzy godziny szukania , kilkanaście monetek, głównie jugosłowiańskie, trochę kun i trochę innych, plus małe niezidentyfikowane drobiazgi.
Zaciekawiony właściciel podchodzi i z uśmiechem stwierdza, że niepotrzebnie tu łaziłem , bo wojny tu nie było i min też nie. Konsternacja po mojej stronie :)
Wrzuć w wyszukiwarkę zapytanie, chyba trochę było pisane. Na kamienistej plaży nie wszystkie wykrywacze się sprawdzą :(
TU jeszcze jedna moja wypowiedź.