https://poszukiwanieskarbow.com/forum/ |
|
takie tam wspomnienia https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=126&t=203823 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | korabkow [ sobota, 9 maja 2020, 01:38 ] |
Tytuł: | takie tam wspomnienia |
Na kanwie tematu monet WMG opowiem Wam moje wspomnienie z młodości. W czasie mojej młodości a było to baardzo dawno :lol: graliśmy w taką grę: rzucało się monętę o ścianę domu tak żeby rantem się odbiła i trafiła do dołka w ziemi. Do tej gry najlepsze były niklowe pięcio guldenówki,otóż ojciec kolegi prowadził skup metali kolorowych i kiedyś ktoś mu sprzedał wielką mosiężną michę tych niklowych piątek,to było źródło do czerpania monet do gry. W trakcie uderzania rant monet się zaokrąglał i taka moneta nie nadawała się do gry bo kiepsko się odbijała,dlatego braliśmy następne dobre.Wszystko trwało do czasu aż ojciec kolegi zobaczył co się stało i skończyło się źródło monet. Jak sobie uświadomię jaką dzisiaj wartość mają te monety to :roll: Drugie wspomnienie to znacznie późniejsze czasy, mój kolega to Gdańszczanin od pokoleń i kiedyś odwiedziłem go w jego mieszkaniu i zdziwiony zobaczyłem że jego ojciec pali coś w piecu wrzucając jakby pliki banknotów, wyrwałem mu z ręki ostani plik z banderolą, były to marki WMG z okresu inflacji w idealnym stanie.Otóż zprawa wyglądała tak: zmarła kolegi babka i porządkowano pokój,który zajmowała, ojciec znalazł karton tych banknotów i z dzieciństwa pamiętał,że te inflacyjne banknoty nie miały wartości, to były nominały 1 miliard marek. W jednym pliku było sto banknotów a tych plików mogło być kilkadziesiąt. :lol: :lol: |
Autor: | Lipek [ sobota, 9 maja 2020, 09:52 ] |
Tytuł: | Re: takie tam wspomnienia |
:1 :1 Mój dziadek po wysiedleniu ze Lwowa trafił w 1946r. do Wrocławia, gdzie brał udział w odgruzowywaniu miasta. Przy tej okazji szukał też skrytek w kamiennicach, gdzie zazwyczaj trafiał sporo odznaczeń. Potem z kolegami grali w karty a te odznaczenia służyły za pieniądze :) Z kolei mój ojciec urodził się w Świnoujściu w latach 50. Ulubionym miejscem zabaw był spalony niemiecki bank, gdzie walało się mnóstwo banknotów i monet. Kilka z nich mam do dzisiajm chociaż to oczywiście zwykłe cynkowe hitlerki. |
Autor: | dago2 [ sobota, 9 maja 2020, 10:00 ] |
Tytuł: | Re: takie tam wspomnienia |
A moja babka w latach 70 do obdzowania krowy zamiast palika uzywała szabelki :) |
Autor: | 123Borsuk321 [ sobota, 9 maja 2020, 11:17 ] |
Tytuł: | Re: takie tam wspomnienia |
Gdzieś w połowie lat 80-tych kolega z podstawówki pokazał mi u siebie w domu niewielki papierek z pieczątką. Na pytanie skąd to ma pokazał skąd, zaprowadził mnie na strych budynku w którym mieszkał, pod zerwaną deską z podłogi było tego mnóstwo, powiązane sznureczkiem w pliki a te z kolei w większe pakiety. Kilkanaście, może kilkadziesiąt tysięcy sztuk. Kartki żywnościowe, datowane po 1918, w tym budynku prawdopodobnie mieścił się wydział aprowizacyjny, wtedy kiedy tam byłem to była już na wpół ruina. Kolega pozwolił mi wziąć sobie reklamówkę tych kartek, kilka mam jeszcze do dziś. Jedne wyraźne, inne źle wydrukowane, różnie stemplowane. Na niektórych były ładne pieczątki z orłem, na niektórych rozmazane albo brak. Wszystkie w takim stanie jak wtedy, kiedy je tam schowano. Przypuszczam, że podczas poźniejszego remontu to co tam zostało poszło na na śmietnik. Na zdjęciu przykładowa którą na szybko znalazłem. Załącznik: karta cukrowa 1919.JPG
|
Autor: | Olek_65 [ sobota, 9 maja 2020, 12:26 ] |
Tytuł: | Re: takie tam wspomnienia |
Jeszcze w latach 80-tych kury i inne psy/koty żarły z niemieckich hełmów po wioskach ... |
Autor: | bjar_1 [ sobota, 9 maja 2020, 12:36 ] |
Tytuł: | Re: takie tam wspomnienia |
Spokojnie, jeszcze i teraz żrą. |
Autor: | dominiczeq [ sobota, 9 maja 2020, 13:41 ] |
Tytuł: | Re: takie tam wspomnienia |
No i Jerzy powróciły wspomnienia przez Ciebie ;) Gra o której piszesz w Galicji Zachodniej nazywała się ŚCIANKI. Graliśmy też w Trójkąta, wyrysowany w odległośći 4-5 metrów nieduży trójkąt podzielony na 3 pola. Najwyżej punktowane oczywiście to najmniejsze w górnym wierzchołku. Tu najlepiej latały 2zł i 5żł z alupolonu. Trzymały kierunek i można było rzuy podkręcać. Z racji rozmiarów niezbędne były do gry w Ciepy. Gracze stali w kółku i rzucali bilon w środek pod nogi. Gracz którego moneta po rzucie nakryła jakąś inną monetę zabierał całą pulę i zostawiał jedną na ziemi na rozruch, w banku. Monety to był przegląd z całeho świata i epok. Raz wybuchła afera bo kimpel z bloku grał jakimś psmiątkowym srebrnym dolarem i oczywiście wtopił. Starzy się zwiedzieli i trzeba było mu dać go odegrać. Co do papierowych to chodzilło się do Dziadka, starszego pana kupować prażony słonecznik. Można było mieć dowolny bilon Pan miał miarkę ze starego kieliszka z ciemnoego szkła, nadstawiało się kieszeń spodni i otrzymywało porcję slonecznika. Człowiek czuł się jak panisko! Pan dziadek miał w domu wielki stary stół przykryty szybą. Pod szybą równiutko poukładane býły carskie ruble. Na pytania 7 letnich ignorantów czemu orzeł ma dwie głowy uśmiechał się tylko pod wąsem...byłem starszy to kumple powiedzieli mi że Dziadek to carski oficer, miedzywojenny oficer, a powojenny emetyt kolejarz zwrotnicowy.... |
Autor: | belhior [ niedziela, 10 maja 2020, 01:07 ] |
Tytuł: | Re: takie tam wspomnienia |
Gdy poznałem 14 lat temu swoją żonę, pewnie były to już czasy narzeczeństwa, zainteresowała się co przeglądam w necie, a były to monety międzywojenne Nike, Sobieski, dziewczyny z warkoczem. Skojarzyła od razu, że po babce została cała puszka od Faxa tych monet. Spytałem, gdzie ją ma.... Odparła, "robiliśmy porządki z mamą i wyrzuciłyśmy do śmieci"... :( |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |