Nie ma sprawy. Tak, chodziłem przy tych podstawach. Strasznie zaśmiecone pole ale ja takie uwielbiam. Wyłuskałem między śmieciami kilka destruktów monet, jakieś ozdoby, ciekawy dzwoneczek i ze dwie łopaty kolorowego złomu. Ja to pole systematycznie oczyszczam z metali, bo wiem, że tam można jeszcze nie jedno trafić. Staram się kazdego śmiecia wyciągnąć i oczyścić pole. Potem przy miedzy wszystko zakopuję - nie przynoszę już od jakiegoś czasu do domu żadnych fantów - jedynie jakieś ciekawsze monetki wrzucam do słoika.
Ja na tych polach czesto śmigam, bo po prostu obok nich mam pracę i czesto po pracy albo przed wyskakuję na godzinkę albo dwie...
worm - pisz na PW to się możemy umówić na wspólne kopanko - masz przecież rzut beretem na te pola. Ostatnio tez lubię odwiedzać Kozłów - tam za każdym razem trafiają mi się sreberka.

Teraz patrzę na tą mapkę co wstawiłeś i chyba, dokładnie to flakowe pole przecina.
Szkoda będzie trochę tego miejsca, zostaną zdjęcia.

Kurcze - jako dzieciak spacerowałam po tych polach z rodzicami (pochodzę z Sikornika), później jeździłem na rowerze i "joggingowałem :)". Spaceru z wykrywaczem nigdy tam nie odbyłem - zawsze myślałem, że są ciekawsze miejsca, jeszcze nie raz zdążę. A jednak muszę się pospieszyć. Benek - mam pytanie - była na tym "flakowym polu" przez wiele lat mogiła - w biało czerwonych barwach - masz może wiedzę co do osoby tam spoczywającej?

45Tomi a to nie ten krzyż obok takiego drzewka? Tylko to jest po drugiej stronie drogi.

Po stronie działek - tak 50-100 m za działkami i jakieś 100 m od ul. Rybnickiej (o ile dobrze pamiętam). Był tam drewniany nagrobek pomalowany na biało-czerwono.

Ja mam alibi,nie mam wykrywacza :)

Ale szpadel pewnie masz :lol: ?

Ten grób stoi tam nadal - przy drodze pod drzewem - łatwo trafić, jakieś 200m od Rybnickiej. Mój kolega Robert ze Świętochłowic zgłosił ten grób do jakiejś fundacji zajmującej się grobami nieznanych żołnierzy i ponoć ma być dokonana ekschumacja i szczątki przeniesione gdzieś na Śląsku do wspólnej mogiły...

Niestety, ale to pole juz tak wygląda od listopada zeszłego roku. Dziura na dziurze. Zamiast kopać zasypywaliśmy dziury po innych. Przy którejś z kolei stwierdziliśmy, że to nie ma sensu i daliśmy sobie spokój z tymi flakami.
Poza tym co nie co wyszło w czasie pomiędzy zasypywaniem dołów a machaniem kijem ;)
Jednak miejscówka spalona. Swoją drogą będą tam mieli co robić przy budowie tej obwodnicy :usta

Miałem dzisiaj wizyte smutnych panów.Przyszli tylko na pogadankę bo ktoś życzliwy doniósł że chodzę z wykrywaczem i moge posiadać niebezpieczne materiały :)

Coś więcej możesz napisać?
Jak przebiegała rozmowa?

Nic szczególnego bardzo kulturalni panowie przyszli bo dostali zgłoszenie i tyle :)

Miałeś jakieś pozwolenie na to pole czy nie?

Kto i na jakie pole ?

Miras, piszesz że miałeś wizytę smutnych panów, odwiedzili Cię w terenie czy w domu?