nie ma to jak praca w weekend .
Natrzepiesz fantów to ci się będzie lepiej pracowało.

Wszystko wiem, to są Piekary Śląskie, ul. Plebiscytowa. Zatem, co z Orionem zrobić, a konkretnie o której moglibyśmy się spotkać na miejscu??

Ja bym wyjechał o 7 rano to bym był na 7 30 max 7 40 na miejscu.
Browarek na rozgrzanie i 5 h na wypocenie.

ja jutro niestety jadę do szkoły....aż żal d.... ściska, że będziecie kopać de facto pod moim domem a ja nie mogę dołączyć :n

powodzenia Panowie B+

Kawaleczek,jakies 100m od punktu/na zachod-czyli jadac w dol z obwodnicy przed punktem/ jest droga gdzie mozna przejechac na druga strone lasku /poludniowa/-tam spoko mozna zostawic auta,w zatoczce,jest z bali laweczka by usiasc....
Proponuje tam.
Podjedziemy choc ....-jak pamietam cienko a i sporo tam smieci,ale piaseczek fajny i moniaki w niezlych stanach-z tym ze i my i ekipa :cop sporo tam bywala swego czasu.Glina to wlasnie z tej strony gdzie zaznaczone-pamietam jakie tam destrukty boratynek wychodzily .
Aaaa....i nie sadze bysmy zebrali sie o swicie-sadze ze kolo 10-11 tej.

o 10-11 to i ja wpadnę pokibicować choć planowałem drugą stronę dla rozruszania stawów

Czyli dołączacie do nas o 10/11 godzine . :1
Mnie to interesuje najbardziej ta odnoga co idzie od większego lasu.

Kurna mam złą wiadomośc jutro mnie nie będzie wykrywacz sprzedany i wysłany dzisiaj, a myślałem że na pożegnanie zrobię jeszcze jeden wypad :( .
Ale za to za tydzień proximka 2 będzie to sobie odbije. :D

Witam,

Serdecznie pozdrawiam w imieniu swoim jak i mojego kolegi poszukiwaczy (chłopaki od białego auta), których spotkaliśmy w lesie i tych niepoznanych. Pochodziliśmy jeszcze z jakieś 45 min w tamtym miejscu i postanowiliśmy się przedostać na ten cypel, lecz przeprawa skończyła się fiaskiem. Nie dało się przejechać chociaż wydawało mi się, że jechaliśmy tą samą drogą co Wy- świeżo pocięte gałęzie z krzaka wchodzącego na drogę. pare metrów dalej były takie wybitne rowy, że kolega ledwo zderzaka nie stracił. W oddali było widać 2 samochody :P Szkoda, może następnym razem. Jak z fantami u Was? U nas straszna posucha. Pare PRL'ów, a z ciekawszych rzeczy to jakiś okazyjny scyzoryk 1945-1975.

Pozdrawiam

Matko boska, co to było jakieś Camel Trophy w Bytumiu?
Pocięte gałęzie z krzaka - zapewne maczeta :D

Nie maczeta a Golf z Tesss.
MIales byc,przywiozlem Ci ksiazke a tu...
JMS

Witam, niestety rekonesans nie należał do udanych. Na ściernisku same śmiecie, a w lasku prawie nic... Znalazłem 75 mm pocisk z zapalnikiem i musieliśmy zrobić jemu przynależny pogrzeb na kolejnych 70 lat, a ponadto nędza. Ciekawy może był żeton Godula Zinhutta oraz lekko podniszczony 10 pfenig z 1943 roku (badziewiaty materiał). Reszta w postaci walca ołowianego, dukata myśliwskiego i skorodowanej kopułki dzwonka rowerowego, to szmelc. Nie wybieram się na to miejsce więcej. :D :n

haha :P
Scyzoryk okazał się dosyć interesujący, o ile gleba ostrzy nie żałowała to reszta funkiel nówka.
[ img ]
[ img ]

Reszta od dzwonka, czyli rower leży w dole niedaleko od miejsca gdzie łuski z pepeszki wychodziły :D obok leżą współczesne nożyce do cięcia kłódek...

może jedna z tamtejszych mobilnych wojskowych stacji radiolokacyjnych pojechała na skróty...

Witam nowych kolegow ktorych nie bylo okazji poznac. :D Na cypelku rowniez bieda kilka lusek mauser, mosin, moniaki sam prl i duzo smieci :? Wykopalem pol tapczanu. :lol: Eh i takie dni bywaja.

Kiedy robicie następne kopanie :za