benekpe , jak nie pojedziesz i nie sprawdzisz to się nie dowiesz. :1

Czy warto zawsze warto sprawdzić jeszcze raz przechodzone pola sam dobrze wiesz ze nie ma tak do końca przechodzonych pul jesteś doświadczonym szperaczem to chyba nie trzeba ci ci tego tłumaczyć pozdrawiam
sam mam ochotę sprawdzić jedno pole w stanicy które już nie raz było kopane.

Ogólnie teren mocno przechodziliśmy z kolegami z forum, sami itd. To taka moja miejscówka jak mam wolną chwilkę.
Jednak jak koledzy wyżej - my chodziliśmy, minęliśmy zapewne sporo fantów, Ty przejdziesz, a i tak jeszcze zostanie sporo na następne wypady ;-)

Wstępnie w niedzielę z rana planujemy się pokręcić po okolicy. Najwyżej potem ruszymy gdzieś przed siebie i zdamy się na intuicję. Takie spontaniczne nie zaplanowane wypady czasami są fajne.

To przy dobrych wiatrach może gdzieś tam się spotkamy,to się okaże czy będą siły po sobocie

Jasne, spoko.

Dziś rano miałem półtorej godziny luzu między sprawami służbowymi w okolicy i tez postanowiłem na chwilę zawitać na dobrze przedeptane wspólnymi siłami poletko w Stanicy. Efekt - bardzo ładny pruski fenig (jak z portfela) i .... całkiem ładna litewska boratynka z 1666r.

Ino się tam nie pozabijejcie o te pole :lol:

Tomi nie litewska, a jak już moneta Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

Litewska, litewska.... Koronna miała orła, litewska - Pogoń (mam takie i takie).

Dobrze prawisz Tomek :za Rzeczpospolita Obojga Narodów to jedno , ale "boratynki " czyli "Szeląg J.Kazimierza " są "Koronne i Litewskie "

{ " bite w Rzeczypospolitej w latach 1659–1668. Po Potopie Szwedzkim i załamaniu gospodarki Tytus Liwiusz Boratini, zaproponował wybicie drobnej monety miedzianej, która miałaby przymusową urzędową wartość srebrnego szeląga, czyli 1/3 grosza.Wyznaczony urzędowy limit miedzianych szelągów w kwocie 182 291 złotych polskich w mennicy krakowskiej i 817 708 złp dla Korony oraz 1 miliona złp dla Wielkiego Księstwa w mennicy ujazdowskej, otwartej w 1659 specjalnie dla bicia nowych szelągów, Boratini nielegalnie przekroczył. Spotkał się za to z zarzutami w 1662, kiedy to Sejm nakazał wstrzymanie bicia boratynek. Jednak trwające nadal kłopoty skarbu spowodowały, że w 1663 emisję wznowiono i rozszerzono również na mennice litewskie, traktując ją jako jedyny możliwy sposób wyjścia z zapaści skarbu i zapłacenia zaległego żołdu.
Boratynki koronne mają na awersie głowę króla Jana Kazimierza w wieńcu laurowym, napis. IOAN. – CAS. REX (Jan Kazimierz Król) wokół głowy przedzielony jest literami T.L.B (inicjały Boratiniego). W późniejszych emisjach występowały również odmiany bez liter T.L.B oraz z inaczej pisaną tytulaturą. Rewers przedstawia orła polskiego z tarczą herbową Wazów na piersiach. W otoku napis SOLID.REGN – POLON (szeląg Królestwa Polskiego) i data. U góry napis przedziela rozetka, a u dołu herb podskarbiego wielkiego koronnego Jana Kazimierza Krasińskiego – Ślepowron. W późniejszych odmianach zdarzało się inne rozmieszczenie poszczególnych elementów.

Boratynki litewskie bite początkowo w mennicy ujazdowskiej miały identyczny awers, jak koronne. Później zmianie uległy inicjały. Na rewersie była przedstawiona Pogoń. Pod nią herb podskarbiego wielkiego litewskiego (początkowo koronnego). W otoku napis, przedzielony u góry koroną książęcą, SOLI.MAG.DVC.LIT. (szeląg Wielkiego Księstwa Litewskiego) i data. W późniejszych odmianach występowały różnice."}

No dyskutować nie zamierzam. Mój błąd ;-)

Wybacz za ciekawość ... a głęboko ta boratynka siedziała ? : P

To była druga warstwa kopania. Pomiędzy 15 a 25 cm - precyzyjniej nie potrafię tego określić.

Pole na tyle duże że i tak sie go nie przechodzi hehe

Na zdjęciach zeszły tydzień. Ogólnie trzy wypady, z czego tak na prawdę większość pochodzi z jednego wypadu.
Fajne monetki wpadły: 3 grosze Księstwa Warszawskiego (niestety wycieruch, że hej), dwa sreberka, boratynka (którą zajechałem czyszczeniem hahaha), trochę kopiejek, 1 polski grosz 1823 (z miedzi kraiowey), austryjacki haller.
Cieszą też krzyżyki no i chyba najbardziej pierwsza nabijka i medal za wojnę krymską.

To tyle. Weekend muszę jechać do Rawy Mazowieckiej. Przy okazji trochę pokopie :-)