45Tomi napisał(a):
Nie było znaku zapytania, ale chodzi o ten fragment:
"Chodzi mi o czerpanie przyjemności z taplania w wodzie".
+ dalsze doprecyzowanie :)
Bo jeden lubi mielone a inny schabowe :lol: ,taplanie też ma swój urok i nie chodzi tu zupełnie o stosunek czasu do ilości golda bo nie o to przecież chodzi,choć nie powiem że mile nie dopinguje :luv
Mój wypad:Szykuję sprzęt,ubieram piankę,siedzę na brzegu i słucham szumu ,jestem sam,pożegnałem żonę bo nie wiem czy to nie mój ostatni raz :o ,all metal bywa zgubny,dno usiane całą masą wojennego złomu,pierwsze kroki robię niepewnie,nie wiem czy za chwilę nie nadepnę na jakiś zapalnik lub głowę topielca,gęsia skórka towarzyszy mi przez cały czas,serce wali jak oszalałe,nie wiem nawet w którym momencie duży szczupak obrypie mi nogę albo węgorz zaatakuje od tylca :o ,piiiiiiiii,jest sygnał,ręce się trzęsą i myślę czy to nie ostatni fant w moim życiu i czy zaraz nie otworzą się bramy :ang ,uffff,to tylko 20 zł PRL,miałem dziś znów szczęście, :lol:
Tak dodając gęsią skórkę mam bo nie mam pianki,serce mi wali bo mam nadciśnienie,a cała reszta to fantazja,jak nie spróbujesz to się nie dowiesz co w tym jest fajnego,możesz nie polubić ale są tacy co uwielbiają,nie na wszystko musi się znaleźć wytłumaczenie,pzdr. ;)