[quote="Najger"]Milionerem to On nie jest, auto ma wartości może 13 tyś zł :666
grunt to się nie pokazywać, nawet przed żoną :lol:

I o to chodzi w małżeńskim koglu-moglu :D Ja jak kupuję coś z alledrogo to z tajnego konta a przesyłki przychodzą na adres moich rodziców :666 Ale z E-trackiem numer pewnie by nie przeszedł bo
zaczyna "kumać czaczę" chyba że będę go trzymał u "mamy" :h

No i moja zaczyna orientować się w cenach :o

no to na E-tracka naklej naklejkę Garrett Ace 250 albo zaklej wszystkie napisy na wykrywce i wmawiaj jej ze to tani sprzęt :D

A ładnie to tak kłamać najbliższą osobę?

To nie kłamstwa :) to instynkt samozachowawczy ;)
pozdro

Grzebiuszka to takie niewinne kłamstewka.
Kobieta nie rozumie,że pasja w życiu faceta jest potrzebna jak im deichmann,ccc,
Wczoraj byłem w piwnicy i przy okazji przeliczyłem buty ( prawie wszystkie stan idealny ) w których nie chodzi.
Sądzę,że po ich sprzedaży spokojnie kupiłbym E tracka :lol:
A więc Panowie trzeba znaleźć haka na nasze ukochane :8)

Dzisiejsze popołudniowe dwie i pół godzinki na nowej miejscówce choć blisko starej :)
Zaszedłem do młodego gospodarza który miał okazję kilka razy mnie widzieć jak latałem po pobliskich polach i zapytałem czy mogę pochodzić z "miotłą" u niego za stodołą gdzie wiem że był kiedyś sad. O dziwo się zgodził i zaprowadził mnie za stodołę po drodze zapoznając mnie ze swoimi "burkami" żeby mi któryś portek nie porwał jak będę wracał :D Za stodołą zaorane dwa paski po trzy metry szerokości i długie na jakieś 200 metrów a reszta nie ruszona i w te nie orane nie idzie szpadla wbić :( Stwierdził że ziemia zbyt sucha i resztę będzie kończył na wiosnę. Wszystkie fanty z tych wąskich pasków. Kiedy skończyłem pokazałem mu znajdki i zaprosiłem do auta gdzie wręczyłem mu czteropaka Łomży ;) Kiedy osuszył pierwsze wymieniliśmy się telefonami i sam zaproponował żebym go odwiedził na wiosnę jak resztę skończy orać ;) Kiedy osuszył drugie to... zaprowadził mnie na drugą stronę wsi i pokazał swoje zaorane pola po których mogę sobie chodzić a i na oboczne mam włazić jak zechcę a jak ktoś będzie miał pretensje to mam się powołać na niego czyli na Roberta :D Więc stary nie zaorany sad bez drzew ciekawie się zapowiadający poczeka do wiosny a jutro wkroczę na Robertowe pola :D




P.S Jak wyjeżdżałem to Robert stwierdził że mogę samochód zostawiać u niego na podwórzu bo "Pucek" i "Azorek" już mnie znają he he he :ups:

10 gr miodzio, a i rocznik trochę ciekawszy :1 a co to za przypinka? Harcerska jakaś?

Tak z PRL-u :D

Po przyjacielskim potraktowaniu się z gospodarzem ten drugi czasem naprawdę potrafi zaskoczyć. Kiedyś na przykład chodząc za pewnymi stodołami, napotkałem pewnego jegomościa zamieszkałego tuż obok, który wieczorami chodził krowę pasącą się na łące. Przywitałem się uprzejmie, porozmawiałem (między innymi o potencjalnych miejscach u sąsiadów), następnego dnia ów gospodarz zapraszał mnie już do siebie za stodołę i przynosił jabłka, bo "pewnie już mało siły masz jak tyle chodzisz" :D Trochę dobroci naprawdę potrafi czynić cuda :1

Dzisiejsze 4 godziny.
Coś tam wpadło ale płowa to PRL i jeszcze na dodatek drugi hak w mojej krótkiej karierze który tym razem też połamałem :sciana

Dobrze ci idzie :1

Idzie Koledze Bardzo dobrze :h szkoda tylko, że ta gleba u Was strasznie kwaśna 3/4 fantów ryże...
Fajne te zapięcie klamerki z kluczykami.
Ogólnie nie ma co płakać :D
Po ostatniej niedzieli, mówiłem że to już koniec w tym roku, ze względu na kamienistą glebę.
Jednak chyba mnie zmotywowałeś do jeszcze jednej próby :)
Pozdro

Jest dobrze, a jutro będzie jeszcze lepiej ;)

Normalnie widzę u kolegi akord w poszukiwaniach :ups: