Mam pytanie czy to są kurhany? Obiekt 3 to na 100% kurhan, zbadany przez archeo. A obiekty 2 i 3? Średnica około 10-12m, wysokość maks 1 m, na szczycie lekko wklęsłe, na zboczach widoczne większe kamienie. Na mapy.zabytek.gov.pl (jako lokalizacja przybliżona)jako cmentarzysko kurhanowe jest oznaczenie, ale nie jestem pewien czy to się odnosi do tych konkretnych obiektów, czy tylko do obiektu 3. Tym bardziej, że w lesie są jeszcze 2-3 podobne górki, w odległości kilkuset metrów.

Profilaktycznie odpuścił bym rycie w tej okolicy.
Z ciekawości, teren wygląda jak po ostrzale artyleryjskim, dobrze myślę?

Ryć nie zamierzam, nie mam wykrywki, pytam czysto hobbystycznie. Co do ostrzału to nie wiem, z jednej strony nigdy nie spotkałem się z informacjami o ciężkich walkach w rejonie, z drugiej nie jestem ekspertem.

To nie wygląda na kurhany, raczej na warpie :P sprawdź co to ale żelaza tam powinno być sporo.

Tak, warpie, wypukłe :lol: :ups:

Ja bym się nie śmiał tylko trochę poczytał tutaj masz opis taki dość, prosty myślę, ze jak doczytasz do końca to załapiesz :z

Warpi jest dość sporo, po rozmieszczeniu szybów można wydatować okres powstania, leśniczy często wrzucają do środka gałęzie dla ułatwienia wyjścia zwierząt (leje są niezłymi pułapkami). Dodatkowo lej w środku pod większym naciskiem potrafi się zapaść, głębokość takie szybu mogła dochodzić do 30m ….

https://warszawa.naszemiasto.pl/gina-naziemne-czesci-dawnych-kopalni-rudy-zelaza/ar/c3-2554242

Warpie lub warpy to usypiska powstałe wokół dawnych szybów górniczych. Ponieważ występują na terenach rolniczych lub działkach budowlanych, są rozkopywane i równane z ziemią.
- Szkoda, bo bezpowrotnie odchodzi część tradycji naszego regionu, która zapisała się głęboko w jego historii - przyznaje archeolog Kamil Kaptur i dodaje, że z kopalni zlokalizowanych w pasie od Mychowa po Goździelin korzystały huty w Mychowie, Czętocicach, Kuźni, Ostrowcu i Bodzechowie.
STARE A WCIĄŻ NIEZBADANE
Historia wydobycia rudy żelaza w pasie między Mychowem a Goździelinem sięga co najmniej XVIII wieku. Najintensywniej rejon ten był eksploatowany w wieku XIX, o czym świadczą nazwy miejscowe - Szyby czy Podszkodzie, kiedyś Poszkodzie. Nikt jednak żadnego z szybów nie przebadał. - Jest to tym bardziej ważne, że istnieją przesłanki, by cofnąć czas eksploatacji szybów aż do średniowiecza - wyjaśnia Kamil Kaptur i dodaje, że jedyne informacje dotyczące sposobów eksploatacji warpi znajdują się w starych publikacjach, które zwracają uwagę na pojawianie się pod ziemią „złego" powietrza oraz uciążliwej wody. - Wiemy, że rudę eksploatowano tu systemem sztolniowym lub szybowym - wyjaśnia szczegóły. - Z dokumentów z początku XIX wieku wynika, że sztolnie kopalń w Jędrzejowicach sięgały ponad 10 metrów, natomiast pionowe szyby kopalń na przykład w Goździelinie mogły osiągać głębokość przekraczającą 30 metrów. Rudę wybierano dookoła szybu na odległość kilku metrów, natomiast skałę płoną usypywano wokół szybu i tak tworzyły się charakterystyczne usypiska nazywane różnie: warpie, warpy lub worpy, będące do dziś jedyną widoczną pozostałością po kopalni, które w rejonie Goździelina były eksploatowane jeszcze w 1900 roku.
//
KOPIEC W ŚRODKU POLA
Obecnie nasypy kopalń występujące głównie na terenach uprawnych są dla rolników utrudnieniem. Większe są tylko oborywane, mniejsze całkowicie niwelowane. Coraz częściej jednak właściciele pól sięgają po ciężki sprzęt, który radzi sobie nawet z największymi nasypami. - Trudno się dziwić, bo kopiec w środku pola nie ułatwi pracy, ale z drugiej strony warto pamiętać, że jest to bardzo ważna część naszej tradycji i świadectwo niepraktykowanego już od wieku na naszym terenie górnictwa - tłumaczy Kamil Kaptur i ubolewa, że z roku na rok warpi ubywa.W Goździelinie na Górze Woźnej w 1988 roku profesor Kazimierz Bielenin doliczył się 12 widocznych usypisk, jednak już wtedy zaznaczył, że pozostała część została zniszczona w latach poprzednich. -W ubiegłym roku w tym samym miejscu znalazłem tylko 4 widoczne kopce - przyznaje Kamil Kaptur.
TRZEBA CHRONIĆ
Ze względu na stopniowe, systematyczne niszczenie warpi, konieczna jest ich programowa ochrona, opieka konserwatorska oraz propagowanie historycznego znaczenia tych obiektów. - Już ponad 20 lat temu profesor Kazimierz Bielenin postulował konieczność przeprowadzenia szczegółowej inwentaryzacji warpi - zaznacza Kamil Kaptur i dodaje, że pierwszy krok został zrobiony i w ostatnim czasie na zlecenie Muzeum Historyczno-Archeologicznego w Ostrowcu została wykonana seria zdjęć lotniczych najważniejszych stanowisk archeologicznych w rejonie miasta. - Doskonale na nich widać jak wiele nasypów zostało już zniwelowanych - przyznaje Kamil Kaptur.
SUROWIEC DLA DYMAREK
Zachowanie warpi jest ważne z jeszcze jednego powodu. Coraz częściej stawia się tezę, że tutejsze kopalnie mogły już od starożytności służyć do urobku surowca, którym wypełniano dymarki. - Obszar występowania warpi na południe od Ostrowca pokrywa się z obszarem prowadzonej tu produkcji hutniczej w okresie rzymskim - wyjaśnia Kamil Kaptur. - Starożytni hutnicy zużywali w swoich piecach ogromne ilości, liczone w tysiącach ton, rudy żelaza. Skąd ją brali? Dotychczas jest znana tylko jedna starożytna kopalnia rudy w Rudkach koło Nowej Słupi, która obsługiwała tylko okoliczne piecowiska. Na pewno były zatem też inne podziemne kopalnie. W Starachowicach czy Małyszynie w wyrobiskach kopalń XIX-wiecznych znaleziono rzymskie monety. Być może także nasze warpie kryją w sobie podobne rewelacje. Ale, aby można było je potwierdzić, po prostu muszą przetrwać.

Nie muszę nic załapywać, bo temat dawnego górnictwa mam w jednym palcu - mieszkam na terenie Zagłębia Staropolskiego, a wielkie pola górnicze mam w lesie 2 km od domu.

To pozostaje analiza wyników skanowania laserowego na których widać wszystko jak na dłoni, ale przecież wiesz co i jak .... :z

Ty się lepiej weź za analizę, żeby nie nazywać warpiami takich górek jak w przedmiotowym wątku ;)

Do tego 3 górek...
Danielosek widziałeś kiedyś warpy czy to na żywo czy na skaningu laserowym? Obawiam się że nie. Człowieku ta technika wymagała wykopania kilkuset dołów rudnych nie 10. To raz dwa warpy wyglądają całkiem inaczej, a szczególnie ich skupiska. Trzy nie wklejaj czegoś z internetu co się nie odnosi do struktur które są w wątku, bo tylko mylisz i mieszasz osobom które za jakiś czas odkopią ten wątek.

Warpy wyglądają tak. Czy widzisz tu jakieś podobieństwo do tego co w wątku?
Czy to w ułożeniu czy ilości i wyglądzie tych miejsc?
Pozdro

To jest bardzo dobry przykład uporządkowanych Warpi "młodszych" bardzo łatwych do lokalizacji i interpretacji.
Dla waszej informacji "starsze" były lokalizowane w sposób nie uporządkowany a nawet trafiają się pojedyncze wykopy sondażowe.

Nie spotkałem kurhanów z zapadliskami w środku :roll: może za ubogie mam w tym doświadczenie a ewidentnie pytanie dotyczyło konkretnych anomalii terenowych.

Na podstawie załączonych zdjęć i skanu ewidentne warpie, pewnie niżej będzie ich coraz więcej (ale to nie jest regułą).

Tak dla odniesienia poszukaj sobie starszych lokalizacji warpi i zobacz jak wygląda rozmieszczenie ... :z

ps. nie wprowadzam nikogo w błąd Pozdro

Stare warpie to raczej doły rudne i wyglądają one tak i faktycznie sa one z okresu mniej zorganizowanego wydobycia, nie koniecznie zawsze starszego. Ale i tak pole górnicze wygląda inaczej.
Byla to na tyle dobra metoda wydobycia że ewentualne dukle w ktorych sondowano rudę były płytkie i obecnie się ich nie uchwyci. Tym bardziej ze kopano w nich rudę z głębokości 5/8 metrów. A ewentualny jej brak można było już płycej zauważyć po braku chociażby utlenionej rudy = ochry.

No i czytaj ze zrozumieniem, ja nie twierdzę że są to kurchany, to autor wątku stwierdził.

Ehhh nudno długo i monotonnie ale ok wrzuce ładne zdjęcie.
Według ciebie u góry mamy warpie a na dole mamy ….. ?

Wcale nie jest prawdą że zawsze występują grupowo i tyle w temacie :z

Pytanie odnosiło do ściśle określonych anomalii które dalej uważam, że wyglądają jak warpie.

Myk z lejem na kurhanie jest taki że mogl być grabiony kiedyś tam i nikt nie pofatygował się zasypać dołu.

Rozkopywanie kurhanów to nasza tradycja narodowa, o ile dobrze pamiętam to pierwsze wzmianki "o polach co rodzą garnki" pochodzą z XVI wieku :666