Wczoraj przeprowadziliśmy z kolegą teścik obu sprzętów w realnych warunkach polowych. Typowa wielkopolska miejscówka a więc boratynki, stasie, grubasy, jagiellonki, nabijki i masa żelaza. Mój Deus z cewką 9-tką. Ustawienia to, czułość 95, częstotl. 17, reakt. 2, dyskr. o i multi tony. Czas, około 2 godzin. Z przykrością muszę stwierdzić, że Deus poległ na całej linii :n Ja miałem monet, z 15 miedziaków, 2 denarki i 2 sreberka. Equinox zaś...ponad 40 miedziakow i w sumie 7 sreberek w tym 4 denarki :ups: Szczerze mówiąc Deus dostał baty na całego. Nox jest bardziej jednoznaczny we wskazaniach na kolor, o wiele głębszy i naprawę czuły na drobinki. Taką przepaść można tłumaczyć może i tym, że Deus miał małą cewkę, może były źle dobrane ustawienia w stosunku do warunków terenowych a może operator jest po prostu do dvpy ale tak czy siak wynik jest jak dla mnie porażający.

Spoko, a jaki macie staż z tymi wykrywaczami tzn. ile godzin wychodzonych? Podczas testu chodziliście obok siebie czy może jeden z jednej strony pola a drugi w drugim jego końcu?

A jakie ustawienia miał Equinox?

Fajnie, że zrobiliście taki test.

Pozdrawiam!

No właśnie problem polega na tym, że kolega Exa się dopiero uczy a ja Deusa mam prawie cztery lata :roll: Chodziliśmy obok siebie a więc warunki były zbliżone. Nie uważam siebie za jakiegoś ostatniego gamonia, trochę ogarniam temat dlatego szokuje mnie rozmiar porażki. Sam nie wiem co o tym sądzić ale z faktami się nie dyskutuje. Z bólem stwierdzam, że Equinox jest po prostu lepszy.
Chcemy jeszcze zobaczyć w akcji oba sprzęty w lesie i na troszkę starszych miejscówkach :8)

Takie wnioski można wyciągnąć dopiero po kilku takich akcjach... W tym przypadku mogło być tak, że kolega co szedł z noxem na ścieżce miał więcej fantów, a Ty z deusem miałeś ich mniej (na swojej ścieżce). Może jakby kolega z noxem szedł za Tobą i wyciągał to co Ty ominąłeś.... a do tego jeszcze wołał Cię do sygnałów które pominąłeś byś zweryfikował czy widzi to deus.... może byłoby to bardziej obrazowe. Takie samo porównanie 2ch sprzętów widziałem gdzieś w sieci z tym, że tam był deus i stary rutus solaris... deus niby przegrał w ilości fantów... Fakt, że deusowi trzeba pomóc słuchając ze zrozumieniem co ten "mówi" do użytkownika... a nox głośno "krzyczy" do swojego użytkownika - to też jest jakaś różnica, bo w pierwszym przypadku trzeba być pro, a w tym drugim już nie ;)

Proponowałbym jeszcze zamianę sprzętu na wypad albo kilka wypadów.

Można by mnożyć teorie ale wynik pojedynku był taki a nie inny. Ja też bardzo lubię swojego Deusa ale co zrobić :h

Jaki program na Deusie? Dlaczego nie była czułość na maxa? Za wysoka reaktywność. Jaki wyciszacz? Jaki balans gruntu?

nie ma o co kruszyć kopii wiadomo że deus nigdy nie był demonem głębokości ale na polu i tak największe efekty daje fart ja takiego nie mam jak chodzę z kolegami po polu jeden z deusem drugi z at pro ja z deusem i przeważnie z nimi przegrywam a i tak latam bo lubię :666

MYŚLĘ ŻE TEN TEMAT TO ŚCIEMA OPERATOR EQ MUSIAŁBY KOPAĆ MONIAKA CO 3 MINUTY A GDZIE MIEJSCE NA ŚMIECI POLECIAŁEŚ :666 :lol: :lol: :lol:

darek 64....moze y fart... ale miejscowka pelna zelaza ?,, y deus mial 9" cewke to by mal
lepiej wylapywacz jak equinox na 11" cewke.. na jakym programie y nastawach biegal Equinox?...

Nie wiem jak to możliwe i coś tu z operatorem jest nie tak bo z kumplem robimy takie same testy z tym że ja z GM4 latam. Po ośmiu wyjściach w teren głównie pola kumpel z noxem nie ma póki co polotu. Ma za to kupę śmieci i co najmniej zawsze o połowę fantów mniej,mówię tu o monetach,guzikach i biżuterii.
Dlaczego tak jest? Bo uczy się sprzętu i sygnałów,ja mogę powiedzieć że GM4 mam opanowany. Kiedyś rolę mogą się odwrócić, dzisiaj kolejny test,jutro wrzucę jakąś fotkę. Dlatego tym bardziej nie rozumiem porażki deusa. Albo fart, albo operator do dupy lub reklama noxa który na mnie akurat wrażenia nie robi.

NIE MA CO CIĄGNĄĆ TEMATU 70 MONET W DWIE GODZINY Z POLA NA DWA WYKRYWACZE CHYBA Z GABLOTY W MUZEUM :lol: :lol: :lol: :666

z moich wieloletnich obserwacji i porównań wielu wykrywaczy w polu to wygląda to tak:
na " normalnej " miejscówce wielkiej różnicy nie ma jeśli oba wykrywacze są przeznaczone powiedzmy do monet i biżuterii a poziom operatorów jest podobny ( nie tylko w znajomości sprzętu ale w szybkości pracy , podjęcia decyzji , sposobie kopania poruszania się itd ) . Zwykle różnice w fantach to aspekt większego fuksa .
Natomiast na miejscówce trudnej czy specyficznej sprzęt potrafi zrobić ogromną różnicę i umiejętności operatora mają tu też większe znaczenie .
Tak podsumowując to według mnie różnice w statystyce bardziej budują umiejętności operatora ( ich całość a nie tylko znajomość sprzętu ) + aspekt szczęścia niż sam sprzęt.

Nie przesadzaj , to całkiem realne , widocznie nie trafiłeś nigdy boratynkowego pola np. wielkopolska albo Wschowa ;) .