Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad celem Poszukiwaczy skarbów i nie chodzi mi o cel poszukiwań lecz o sprzęt którym chcemy się posługiwać.

...

Wasyl , warlokiem się nie przejmuj bo on dziwny jest. A teraz do meritum, ja chodzę z Deusem z prostej przyczyny.Jest lekki, bezprzewodowy ,ma dobą separacje i jest wodo odporny , to są rzeczy których szukałem kupując wykrywacz i jeżeli był by inny tańszy z tym wszystkim, kupił bym go.
Pozdrawiam.

według mnie brak kabli nie jest jakimś tam nie wiadomo jakim ułatwieniem bo kabel owinięty na sztycy też się nie czepia krzaków ale waga deusa ( tak samo jak upatrzonej przeze mnie ciboli ) jest ogromnym atutem , można łazić cały dzień i nie czuć zmęczenia , tak jak by machać patykiem :)

kable to najczęstsza przyczyna awarii wykrywaczy - psują się albo jack od słuchawek albo kabel przy cewce.
do tego odchodzi problem z odkładaniem wykrywacza gdy masz słuchawki na głowie podłączone kablem do całego sprzętu. w krzakach kable słuchawkowe są problematyczne.

waga to kolejny atut - gdy chodzisz długo - powyżej 4 godzin za jednym razem to zmęczenie powoduje dużo mniejszą skuteczność poszukiwań. lekki wykrywacz daje ci przewagę - mniej męczysz się = dłużej na polu masz większa skuteczność.