Wbrew pozorom sposób przechowywania i transportowania wykrywki jest wazny - szczególnie gdy masz rozbudowany zestaw. Mój znajomy nie przywiązywał wagi do transportowania wykrywki, walała się w bagdżniku, do czasu jak przy gwałtownym hamowaniu jakiś większy luźny element w bagażniku przygniótł mu wykrywkę i urwało się ucho mocujące cewkę. Potem płacz i lament... Ja zawsze pedantycznie dbam o sprzet i nigdy nie mam problemów z jego odsprzedazą - bo kupujacy sa wzrokowcami i liczy się dla nich stan wizualny. sieni - oczywiście że masz rację - uwaloną błotem wykrywkę nie wsadzę do walizki. Ale czesto jest tak, że warunki w terenie sa dobre i sprzęt nie jest tak bardzo uwalony. Zresztą piankę można wyjąć i wyprac jak się mocno zabrudzi... Ja ostatnio dokupiłem w markecie budowlanym spory kalfas, prostokątny pojemnik plastikowy by po wykopkach wrzucić do niego ubłocone buty, kurtkę, rękawiczki a nawet cewkę z deusa - tym sposobem bagaznik jest czysty a w domu dopiero wyciągam te uwalone rzeczy i je myje... Na łopaty mam specjalny pokrowiec by nie ubłocić bagaznika... Walizka jest idealna też do przechowywania deusa w mieszkaniu - moja małżonka zawsze mnie goni jak w szafie walają się luzem cewki, stelaż... 200zł to nie jest az tak duży wydatek...a zestaw jest zawsze na miejscu i dobrze chroniony.
|