keniou napisał(a):
Jak to ktoś napisał na forum " z pustego i Salomon nie naleje".
No i to jest
święta prawda... ;)
keniou napisał(a):
Moja okolica jest coś skąpa w ciekawe fanty. Czym się kierujecie szukając dobrego miejsca ?
Moim zdaniem nie ma reguł, ale dobrze jest spróbować dotrzeć do starych map, tudzież starych ludzi, bo oni potrafią jeszcze pamiętać układ terenu sprzed wielu lat, w tym stare drogi, które już zniknęły pod polami albo innych miejsc, gdzie coś się działo.
Tylko pamiętaj, że droga na mapie, a droga w realu to czasami różnica kilkunastu, kilkudziesięciu metrów w bok, nie mówiąc o tym, że moim zdaniem dawne trakty sobie czasami swobodnie migrowały z roku na rok o kilka, kilkanaście metrów to w jeden, to w drugi bok... Więc jak przeczesywać to co najmniej kilkunastometrowym pasem.
U mnie, na wschodnim Mazowszu, gdzie najczęściej łażę, też ogólnie jest posucha. Gdzieś już pisałem, że jest tak, że pola są ogólnie puste, pomijając sporadyczne śmieci i id czasu do czasu jakaś moneta, zwykle powojenna albo jakiś guzik. Ale, czasami objawiają się w lesie bądź na polu stare trakty, gdzie rzeczywiście coś tam można wtedy więcej znaleźć. I jest fajnie, bo jest hektar czy dwa pustego pola, a w ukos stara, zapomniana droga... Tyle, że cały ambaras w tym, by ten stary trakt namierzyć... ;)
A czasami ktoś coś zgubił albo wyrzucił - ale schodzić pół hektara pola i znaleźć '
na pustyni' tylko jeden pozłacany guzik i jedno sreberko - trzeba mieć nerwy ze stali i całą masę cierpliwości by
dokładnie przeskanować teren...
W skrócie mówiąc - trzeba łazić wszędzie i to dokładnie...
barera napisał(a):
A co do drutów to w optimie jak się dobrze osłuchasz to słychać że to drut, no ale... trza kopać i nie ma tu zmiłuj bo każda wykrywka będzie ładnie biła :D
No to szczęściarz jesteś, bo ja zawsze wbijając saperkę pierwszy raz obstawiam w swoim prywatnym totalizatorze co tam w ziemi jest i niestety, jak to się mówi -
idę zawsze z torbami, i to z jakimi... ;)
Czasami mi się uda obstawić trafnie drut albo zapinkę czy plombę od worka, ale to właśnie '
czasami'. Z polmosami jest lepiej, ale i tak trzeba je kopać bo raz na kilka, kilkanaście zawsze wyjdzie coś ciekawego na ich id... C'est la vie... ;)