Prawdziwy zegarek to nie opcja programowa, a dodany regularny zegarek z własnym zasilaniem (ale to już przeróbka sprzętu). Wtedy to ma sens, a nie ustawianie zegarka po każdym włączeniu zasilania sprzętu. ;)

Natomiast dodanie kawałka jakiejś pamięci, żeby zapamiętywać nastawy po wyłączeniu zasilania - o, to by było coś... Poza gałkami to chwilowo tego mi najbardziej brakuje w w mojej Optimie.


Nie masz, nie pisz... ;)

Ja już nie wyobrażam sobie swojej Optimy bez zegarka mojego pomysłu za kilka złociszy. Co ciekawe, od czasu montażu nie odpadł, a i czas pokazuje dokładnie. A tak po prawdzie, to ja już go nie zauważam za osobne 'coś' - stał się integralną częścią sprzętu.

Tak więc powtórzę - nie masz - nie pisz... ;)


Tylko rynek mały mało "hamerykański"... :n

Kolega ma at pro i po zakupie optimy... pierwsze co powiedział to, że jest dużo głębsza ;)

Wczoraj znalazłem gdzieś w pudełku takie cacko.. zobaczymy jak się spisze :)
Pierwsze próby machania - nic nie lata, trzyma się jak rzep psiego ogona ;) ręką nie zawadzam
W razie deszczu w każdej chwili można wypiąć i wrzucić w kieszeń

Wróciłem do Optimy-stara miłość nie rdzewieje :)

Właśnie dostałem z okazji urodzin cewkę DD29 :) Jutro jadę na miejscówkę, którą wcześniej, wielokrotnie czesałem 23 a jeszcze wcześniej Cibolą. Relacja po powrocie.

Dzisiaj trafiłem monetkę z granicy zasięgu. Czułość miałem 42 wprawdzie, bo na tym ugorze nie wiem co jest, ale Optima często ćwierkała jak oszalała (kilkusekundowe zawiechy). Tym się nie przejmowałem, bo Euroace miał w tym miejscu to samo.

Przypadkowo szedłem na dynamiku, wzmocnienie audio 25 i coś jęknęło lekko pod cewką. Sygnał stabilny, ale tylko w jedna stronę, przy bardzo szybkim machaniu chwilami równo w obie. Pinpoint cisza. Przełączyłem z ciekawości na mixa i cisza. Statyk wiadomo na tej głębokości dla monetki zero odzewu, ale dynamik się nie odezwał. Nie pamiętam tylko czy grunt miałem fabryczny, czy robiłem balans. Tak czy siak coś źle chyba zrobiłem, bo mix podobno powinien być lekko głębszy, a był płytszy.

Moneta to 10 pfenningów z 1921 roku. Ostatni balans jaki pamiętam było 87, ile powinienem odjąć i zostawić, żeby wzmocnić tryb mix ? Bo gdybym szedł w trybie mix jak zwykle, bo lubię to bym sygnał minął.

Ja chodzę tylko na dynamiku.... osiągi które uzyskuję w tym trybie, są bardzo zadowalające ;)

Tak jak wcześniej pisałem - byłem dziś na miejscówce, którą czesałem już z 10 razy i Optimą z 23 i Cibolą. Specjalnie tam pojechałem (120km) bo zawsze wychodziły tam fajne fanty ale ostatnim razem to wróciłem do domu z dwiema boratynkami.
Zacznę od tego, że cewka DD29 powaliła mnie.
Miałem nadzieję, że coś jeszcze wycisnę ale nie spodziewałem się, że tyle fajnych fantów (wiadomo, że wśród tego jest o i kilka "omijaków"). Nad jedną z boratynek to musiałem przechodzić 2 razy za każdym razem kiedy tam byłem bo była centralnie na ścieżce, którą chodzę i na bank nad nią machałem.
Ustawienia miałem dokładnie takie jak wcześniej na cewce 23. Sygnały kopałem prawie wszystkie. szeląg Gustawa Adolfa był "duchem" - dopiero jak odgarnąłem wierzchnią warstwę to się normalnie odezwał w granicach 56.
Natomiast szeląga gdańskiego to bym mało co i nie podniósł, bo był tak płytko, że jak odgarnąłem nogą liście to się przesunął razem z nimi i pomyślałem, że to pewnie folia. Dobrze, że błysnął w słoneczku :)
Jak znalazłem grubasa w tej pięknej patynce to zacząłem sobie już śpiewać pod nosem a jak wyskoczyła 11 (myślałem, że to napoleońska) to mało brakowało i by się mi oczy ze szczęścia spociły.

Myślę że Twój wpis jest uwieńczeniem optimy z cewką 29 DD :1

Przemyślałem sprawę i przy okazji wyjazdu do marketu kupiłem za 16 zł licznik rowerowy. Schowałem za podłokietnikiem, nie rzuca się w oczy (szczęśliwi czasu nie liczą), ale wystarczy lekko obrócić wykrywacz i widzę kiedy trzeba wracać. No i w weekend nie będę musiał telefonu wyciągać :)

No, to teraz do licznika rowerowego z zegarkiem przydałby się jeszcze "krokomierz" zamiast prędkościomierza... ;)

Bardziej sobie myślałem nad odpaleniem Endomondo, żeby zobaczyć ile metrów/kilometrów wyjdzie dreptania i czy w miarę składnie linie wytyczam. Ostatnio staram się chodzić w miarę równo, bo wcześniej to ciągle zmieniałem kierunki, żeby się nie nudziło :)

Tak się zastanawiam nad sensem tego zegarka, już kiedyś o tym wspominałem, nie lepiej ustawić budzik w telefonie sygnalizujący koniec poszukiwań, bo chyba każdy ma ze sobą telefon ?

a po cholerę zegar w wyrywce ja mam na ręce zegarek jak idę pokopać to tam sprawdzam czas Szczęśliwi czasu nie liczą jeszcze buidonik od roweru można przyczepić i karimata coby odpocząć bez sensu :666

Na prawej ręce mam obrączkę, czyli jest wyłączona, bo obrączki nie ściągam. Zegarek się nosi na lewej i inaczej nie lubię. Używam wprawdzie kreta, ale z zasady lewą rękę chcę mieć czystą, by móc przemiatać nad cewką. Godzinę lubię sprawdzać na bieżąco, co z tego, że mi komórka zadzwoni ? Cheetach pokazał swój patent, a że od dawna problem braku zegarka mnie z lekka wkurzał to postanowiłem go rozwiązać jego sposobem i grosze za to zapłaciłem.

Bidon noszę z wodą dla mnie i psa :h