Teoretycznie nie, a praktycznie czasami tak.
Moja kolejna teoria (tym razem poparta praktyką):
Wszystko rozbija się o własności gruntu, metali i ...detektorów.
Magiczne "halo", aureola produktów korozji metali w gruncie jest tu pomocna.
Grunty ruszane, mielone i przewalane pracą człowieka można wykluczyć gdyż aureola owych produktów korozji jest tam zazwyczaj cyklicznie niszczona.
Potrzebny jest grunt nieruszany i przedmiot w nim zalegający. Im dłużej tym lepiej. Potrzebne są także pewne własności tego gruntu: odpowiednia konduktywność ale jednocześnie pewna neutralność dla działania detektora ( o co zazwyczaj trudno). Potrzebny jest także odpowiedni metal, który korodując wydziela do gleby odpowiednią ilość owych związków. Doskonałym przykładem będzie żelazo.
Tu jest dobry materiał o korodowaniu metali w gruncie
https://rst.pl/wplyw-wlasciwosci-gleb-na-korozje-uziomow-w-polsce/#czynnikiParadoksalnie, korodujący przedmiot traci masę i fizyczną powierzchnię więc powinien być mniej widoczny dla detektora ale... wszystko rozbija się o ową aureolę związków wokół najbliższej okolicy przedmiotu. Jej własności są najważniejsze, bo jeżeli
"elektrycznie" jest ona związana z przedmiotem to dla detektora jest on obiektem "większym" niż w rzeczywistości a że powierzchnia (w tym wypadku objętość) jest bardziej decydująca niż masa, to mamy większy zasięg.
Oczywiście bardzo ważna jest pierwotna wielkość przedmiotu, im większy był na początku swej bytności w glebie tym większa będzie aureola.
W końcu potrzebujemy do tego odpowiedniego detektora.
Wydawałoby się że nowe super patyki za milony ziko będą w sam raz by uzyskać zasięg "większy" niż w powietrzu, ale... są to patyki multi, które z reguły bardzo dobrze radzą sobie z trudnymi gruntami (konduktywność gleby).
Dlatego wydaje mi się że potrzebny jest patyk, w którym mamy możliwość manualnej korekcji gruntu. Czasami ta aureola jest tak "mocna", że nie ma potrzeby manipulacji gruntem a czasem jesteśmy zmuszeni przyjąć takie nastawy gruntu aby ją "uwydatnić" i uczynić "widzialną" dla detektora.
Taką mam teorię popartą wieloletnim siedzeniem w bagnach.
Złoto jest wredne, im czystsze tym bardziej wredne. Nie chce korodować.