A ja się dalej będę upierał przy moich subiektywnych odczuciach.
No bo znowuż, jak patrzę na tę kupę złomu w pudełku, to jak by nie patrzeć jest tak:
- sporo drobnicy Alu od Bieruta do Gierka, w tym również ciężkie nominały, w rodzaju 10-cio złotówek.
- sporo drobnicy IIRP i IIRP (ale poniżej 50gr!) - a to przecież monety bazujące na Cu
- trochę różnych carskich kopiejek - więc znów Cu
- trochę SAP-ów - znów Cu
- trochę boratynek - też Cu
- bardzo mało Zn (III Rzesza)
- prawie nic Ni (2 sztuki!!!)
Jasne, że porównania z Argo nie mam - tym niemniej
ja mam uczucie wyrównanego wyciągania złomu kolorowego przez Optimę zarówno, jeśli chodzi o wielkość, jak i rodzaj materiału. Nie wiem, może takie miejscówki?
Z jednym się zgodzę - większość Cu i Cu-podobnych wychodzi w koszmarnym stanie, ale równie koszmarne wychodzą mi i Alu i Zn-y oraz inne. Choć oczywiście czasami bywa różnie - na dwie carskie 3 kopiejkówki (o ile dobrze pamiętam) - jedna była w stanie bardziej niż fatalnym, druga w bardzo dobrym. Nie wiem, może ziemie po których chodzę są takie, a nie inne, że większość wychodzi przeżarta.
Może z innej beczki - jakie masz odczucie (albo pewność) różnic w głębokości kopanych monet pomiędzy Argo a Optimą? I na jakim filtrze chodzisz z Argo?
Powiem, że też rozmyślam od czasu do czasu o tym, żeby przejść po Optimie czymś średnio-częstotliwościowym - czasami wyciągnę
smętka - ale wiadomo - cewka koncentryczna o realnej 10...12cm szerokości pasa przemiatania, a do tego potężne maskowanie żelazem. A u mnie to monety zwykle są tam, gdzie sprzęt aż wyje od sąsiadującego żelaza, więc
smętas jest zwykle bezradny - trzeba by czyścić na 100%... ;)