mozambik napisał(a):
Bardzo interesuje mnie jak wypadnie w separacji, a zwłaszcza gwoździa na monecie.
Szczerze powiedziawszy, to nigdy nie przykładałem jakiejś większej wagi do testów
powietrznych czy
ziemnych, a to z tego prostego powodu, że każdy rzeczywisty obiekt leżący od iluś tam lat spokojnie w glebie będzie się miał mniej lub bardziej
nijak do każdego takiego testu. O tym, czy i jak wskaże taki rzeczywisty obiekt dany wykrywacz decyduje tyle czynników, że nie ma żadnej możliwości odtworzenia ich w teście. A do tego każdy obiekt będzie sobie inaczej leżał i innej ziemi. Inne, i
niepowtarzalne będzie też
halo obiektu.
Kiedyś zrobiłem jakieś testy w mieszkaniu (tyle, że bardziej chodziło mi o szacunkowe wskazania Optimy na różne materiały i kształty, niż o zasięgi), i po tym, jak pokazała mi większą czułość na DD niż na CC, tylko się uśmiałem. Po prostu poziom zakłóceń, ilość wszelkiego rodzaju metalu i wielkość tła elektromagnetycznego w mieszkaniu była tak duża, że praca dekodera była zafałszowywana. Potem na wyjeździe, jak znalazłem kawał totalnie czystego lasu, powtórzyłem test na szybko, i wtedy wyszło w miarę prawidłowo - CC - była głębsza.
Powiem też tak, że w tych testach powietrznych to wcale jakoś "
głębokości" mnie nie powalały, ale z praktyki wiem, że sięgam podobne obiekty dużo, dużo głębiej, a do tego czasami z bardzo trudnych warunków...
Testy powietrzne dają więc jakąś orientację, ale ważne jest tylko to co sprzęt potrafi w polu, w realnych warunkach.
mozambik napisał(a):
Bardzo interesuje mnie jak wypadnie w separacji, a zwłaszcza gwoździa na monecie.
Znowuż ta sama bajka - skorodowane żelastwo w ziemi ze swoim
halo plus leżący w pobliżu kolor, też z jakimś swoim, mniejszym czy większym,
halo, będą kompletnie nie odpowiadać wyidealizowanym warunkom gwoździa (nawet zardzewiałego ;)) z kolorem położonymi
na sucho na czy w ziemi. Po prostu, to będzie zupełnie coś innego.
Tam, gdzie
na sucho detektor złapie separację, w podobnym układzie rzeczywistym, ale z halo z żelaza będzie można tylko o tym pomarzyć - już pomijając to, że z bardzo rzadka kolor leży bezpośrednio na żelastwie - zwykle jest gdzieś w pobliżu - z góry, dołu, boku, a to może wiele zmienić...
Wykopałem Optimą już sporo takich klimatów z kolorem przy / na / pod żelazem, że niektóre wprowadziły mnie w spore zdumienie. Nie mówiąc o kolorze pod kolorem, dającym dziwaczne odgłosy... I najważniejsze zawsze było to, że dawała specyficzne sygnały, które po długim kręceniu się z sondą dookoła obiektu uznawałem za warte sięgnięcia po saperkę. Często nawet trudno bywa nazwać je sygnałami separowanymi, a raczej
wymieszanymi... A ile z nich
przepuściłem, no cóż, nie wiem, i nie wiem, czy chciałby wiedzieć... ;)
Tak, więc, nie wiem czy pokuszę się o testy
na sucho, ale wiele wyjdzie, jak to się mówi,
w praniu...
Cewka 29 przyszła dziś, ale nie wiem czy przed długim weekendem będę miał czas gdzieś wyskoczyć i przeskanować wcześniej przeskanowane, a także coś nowego. Pożyjemy, zobaczymy... ;)
_cheetah_ napisał(a):
a zaraz potem się okazało, że jest zonk - cewka DD przedstawiła się jako CC i odmówiła współpracy
Wyjaśniło się, he, he... :lol:
UWAGA!!! Dla wszystkich, którzy często rozbierają sprzęt - okazuje się, że przy odrobinie dobrych chęci i roztargnienia da się nieprawidłowo włożyć wtyczkę kabla sondy do gniazda. Wtyczka wchodzi dość płytko, ale wystarczająco, aby złapać połączenie z detektorem, i wtedy właśnie sonda DD przedstawia się jako CC, a detektor generalnie nie pracuje.
Wygląda na to, że przyczyną jest wyrobienie się wtyczki. Nie jest to groźne dla sondy i wykrywacza, ale frustrujące... ;)
Ale to nie zmienia faktu, że na
czarne koty trzeba uważać... ;)