Dzisiaj byłem ze znajomym miał tego rutusa argo porównywalismy ich.Monetki ktore zalegały głęboko moj garrett z cewka big widział je doskonale a rutus CISZA zero oznak . Wszystko co rutus widział blizej powierzchni garrett widział tak samo doskonale . Ale co do zasiegu to rutus sztynkssss . ZOstaje przy garecie z ta cewka. Niczym sie nie różniły zasieg jest mega w garrecie oczywiscie z cewka NEL BIG ..

A znajomy kolega miał ogarniętego Argo jak należy?,przecież Ace to taki prostak do potęgi entej który nie daje żadnego pola manewru w ustawieniach w żadną stronę że szkoda gadać,oby kolega nie żałował :szu ,wybór między wrotkami a motorem to chyba jest technologicznia przepaść :lol:,kupić Ace ze względu tylko na cewkę to jakieś nieporozumienie ,pzdr. ;)

Nie no, zasięg to najważniejsza rzecz w wykrywaczu. Po co wam możliwości dopasowania sprzętu do warunków, po co możliwość strojenia do grunt, po co tryb statyczny i jednoczesny. Ace to bardzo dobry wybór dla Ciebie. Tu nie trzeba myśleć. Tylko zakopuj te głębokie doły po fantach namierzonych Garetem. Wiesz, że trzeba to robić.

Rutusa ma 2 lata . Sam mowil zeby nie sprzedawał bo nie wiedział ze tak sie sprawuje ta cewka w tym garrecie a o zasiegu w ziemi to całkiem był zachwycony i nie wierzył . Chodzilismy po polach kazdy sygnał sprawdzałem kanarkiem wszystko identycznie... A w zasiegu ten argo do kanarka to nie ma co mowiC tyle monet ukrytych głębiej ominął ktore ja kanarkiem widziałem ..Sztynks

Zakopuje dołeczki spokojnie . A jak nie bede dawał rady to mi mozesz pomóC :) Dumadar

To dobrze że nam to powiedziałeś, bo byśmy byli nie świadomi że mamy taki głęboki wykrywacz, a chodzimy z jakimiś, Argami, Alterami czy podobnymi słabymi wykrywaczami.
Powiadom tylko Garretta, bo oni tego też jeszcze nie wiedzą.

Mętlik w głowie nie wiadomo co myśleć już .Wykrywa wszystko co argo identyfikuje znaleziska tak samo i Źle . Głębszy od argo zdecydowanie . Też Źle . To ze garrett wykryje to co argo nie dał rady to też źle ?? To najlepszy wykrywacz jest ten co w ogóle nic nie widzi widocznie :)

Nie, najlepszy jest ten, który pasuje Tobie najbardziej. Jesli jesteś z niego zadowolony i nie czujesz jakiegos dyskomfortu to po co zmieniac:)

Wysłane z mojego LG-H955

A co kiedy trafisz na glebę, w której ustawienie fabryczne "gruntu" nie będzie optymalne?
:usta

Jaki dyskomfort mam czuc spowodowany czym niby ?? :) NIe powiem dobrze mi sie z nim chodzi . wszystko kosi ... i blisko ziemi i głębiej wiec czego chciec wiecej . Ale dyskomfort jaki mam czuc czym miał by być spowodowany ?? Ciężarem moze do tego reka sie przyzwyczaiła :)

Bo tu wynik nie zależy od wykrywacza tylko od umiejętności obsługującego.
Jeżeli Garrett ACE to wykrywacz typu włącz i używaj, i do obsługi nie musisz mieć wiedzy, to wykrywacze typu Argo, Alter, Deus, czy podobnego typu wymagają już wiedzy aby uzyskać zasięgi i skuteczność której ACE NIGDY i z żadną cewką nie osiągnie.
Jeżeli tego nie rozumiesz to najlepiej jak zostaniesz przy ACE 250 nie zaznasz wtedy rozczarowania, i nie będziesz musiał go sprzedawać po dwuch miesiącach jak to widać na alegro.

Panowie, ale czemu się tak usztywniacie :h

Sieni słusznie zauważył, że dobry wykrywacz to taki który najbardziej pasuje operatorowi i ja się z tym zgadzam w stu procentach. Czy Waszym zdaniem kolega Manieczki znajdzie więcej Deusem albo tym Argo? Nie sądzę :D

Koledze podpasował ACE250 z wielką cewką więc trzeba uszanować jego wybór. Na miejscówce gdzie jest mało śmieci, będzie ładnie kosił nawet głębokie cele. Miedziaki, trojaki, szóstaki, orty, rzymki - to wszystko ładnie przewodzi i taki zastaw będzie sobie tutaj bardzo dobrze radził (niska częstotliwość, szerokie pole przemiatania, dobra głębokość, wyraźny gong na fanta).

A jak kiedyś Manieczki zauważy, że w centrum jego najlepszej miejscówki potrzebna jest lepsza dyskryminacja, wyższa częstotliwość i mniejsza cewka, to sobie kupi coś innego. Nie ma nic gorszego niż chodzić z wykrywaczem który człowieka denerwuje - wtedy wyniki wcale nie są lepsze, bo kopie przecież człowiek a nie sam sprzęt ;)

Swoją drogą rozumiem kol.Manieczko,sam często z błogim sentymentem wspominam kanarka,wszystko było takie proste i działało,nie było rozterek czy filtr dobry,czy tego typu inne ..............,a fanty i tak wyskakiwały,gdyby fantów przybywało jak grzybów też bym minuty się nie zastanawiał i wybrał starego poczciwego żółtka :luv ,niestety fantów ubywa i żeby coś fajnego w ogromnej ilości śmieci wyłuskać potrzeba czegoś więcej niż tylko duża patelnia i brak podstawowych ważnych ustaw,nie każdemu chce się zagłębiać w rozkminianie nowego sprzętu i ja to rozumiem,sam niejednokrotnie pożyczam od kolegów inne sprzęty od swojego bo chcę po prostu odpocząć bez zagłębiania się,co wyjdzie to wyjdzie,i też jest fajnie :) ,pzdr.

:1

Wielokrotnie proste nieskomplikowane wykrywacze udowodniły swoją wyższość i skuteczność w terenie. Brutalna i niewygodna prawda dla wielu.
Wielu doświadczonych detektorystów z bogatym doświadczeniem wraca do korzeni - świadomie wybiera proste analogi lub do maksimum uproszczone cyfrowe detektory, które jednocześnie oferują bardzo dużą skuteczność w każdych warunkach.