Krychu napisał(a):
No przecież Viking to jedna wielka banda chytrusów i krętych skąpców, którzy po prostu żerują na kupującym - przecież oni nie chcą uznawać sporej większości przypadków gwarancyjnych tylko dlatego, żeby jak najwięcej zarobić i polecieć po kosztach, nie bójmy się tego jasno stwierdzić, ludzie...
Najlepiej samemu zabrać się za naprawę sprzętu. Już nie mówię o sferze elektroniki jeśli ktoś nie ma możliwości lub obeznania. W przypadku takich prostych zdarzeń jak pęknięcia uszek cewki to można śmiało samemu dokonać naprawy, nie oczekując miesiącami na ich marne serwisy albo przyjście nowej cewki... Metod jest sporo, można zrobić jak koledzy wyżej pisali, choć osobiście w tego typu usterce radzę wykorzystać laminat jako materiał bazowy, np. taki jak do druku, tyle, że grubszy (lub taki, ale 2-3 warstwy). Jest wytrzymalszy od ABSu o wiele, umiejętne jego przyklejenie daje sporo lepsze efekty. Można w ogóle spiłować resztki połamanych uszu i na płaską powierzchnię np. z pomocą silnej żywicy epoksydowej przykleić nowe... Zawsze jak się oderwie, można przykleić na nowo - a mniej kosztowna metoda niż wymiana cewki na nową :1
Pozdrawiam, K. :1
Krychu, tu się z tobą nie zgodzę.
Też miałem problem z urwanym uszkiem od sondy, na wykrywacz miałem jeszcze 10 miesięcy gwarancji, więc odesłałem sondę do Vikinga, oni wysłali do producenta w Irlandii.
Chyba jestem szczęśliwcem, bo po 5 tygodniach, przysłali mi nową sondę.
Może to długi okres oczekiwania, ale było warto zaryzykować, po za tym okres zimowy, więc wykrywacz i tak nie był mi potrzebny.
Fakt nie jest problemem usunąć taką usterkę samemu, ale ingerując w konstrukcję wykrywacza, pozbawił bym go najprawdopodobniej dalszej gwarancji ?.
Pozdrawiam.