na zaśmieconej miejscówce nie wykopałem ani jednego żelaznego złomu przy 12khz (deusem).

Popieram to co pisze rizar :1

Jeśli chcesz wydać taka kase to również radze Ci pochodzić ,zobaczyć sprzet przez zakupem w terenie. Sprawdzisz który Ci najlepiej odpowiada ustawienia osiagi itp. Przetestować pare sprzętów lub ten który Cię najbardziej interesuję.

mówię to z doświadczenia. w x-terra dyskryminacja jest prosta konkretna - tam wycinało się żelazo i w zasadzie ono nie dawało jakiegokolwiek dźwięku lub takie cyknięcia i tylko wskazania ujemne na wyświetlaczu. gdy żelazo nie maskowało koloru to x-terra nie wymagała jakiegokolwiek myślenia,

tu trzeba się chwilę przyzwyczaić jeśli chce się wyciągać najdrobniejsze kawałki koloru (te z granicy zasięgu) a stare gwoździe kute lub zaokrąglone kawałki przerdzewiałej stali dają dźwięki przebijające na kolor, podobnie jak koks (w x-terra koks dawał zawsze równo wskazanie na wyświetlaczu).

patrzenie na wyświetlacz deus-a nie ma sensu według mnie bo słabe sygnały i tak nie dają wskazania liczbowego na wyświetlaczu - wystarczy porobić sobie testy z drobinką srebrną na granicy zasięgu. ja osobiście w deus mam panel włożony do kieszeni i na niego nie patrzę wcale.

Jeśli chcesz wyciągnąć z DEUS to co najlepsze to i tak będziesz chodził z mocno podkręconymi parametrami - czyli będzie sporo dźwięków i praca czasami na granicy stabilności. w x-terra nie wiem nawet jak można by było wykrywacz wyprowadzić z równowagi. chodziłem tam zawsze na 100% czułości , gruntu nie dalo się zaniżać, dyskryminacja była prosta i w zasadzie wystarczyło ją ustawić raz na całe życie na niskim poziomie - tak ustawiona x-terra była stabilna i tylko bliskość linii wysokiego napięcia ją za mocno rozbudzało.

Wszyscy straszą, że podkręcony deus mocno popierduje, u mnie w praktyce okazało się, że w cale to nie jest takie straszne, i te hałasy są bardzo ciche, i w żadnym wypadku nie przeszkadzają w rozpoznaniu celu.
Co innego kiedy oglądamy filmik na youtube, kamera nie jest w stanie zarejestrować różnic w natężeniu dzwięku, i na pierwszy rzut oka wygląda to jakby nie dało się chodzić z tym detektorem :1

to nie jest straszne tylko wymaga przyzwyczajenia, potem już to nie przeszkadza

Należy zadać sobie pytanie ile tak naprawdę zyskujemy podkręcając deusa? Jedni akceptują takie ćwierkanie inni wręcz przeciwnie. Problemem może być ciekawa miejscówka, gdzie każdy nawet najbardziej subtelny sygnał może okazać się strzałem w przysłowiową 10-tkę. W mojej ocenie głębokość stała się parametrem drugorzędnym - liczy się dobra separacja, radzenie sobie z maskowaniem przez żelazo. Analogicznie można porównać użycie w mocno zaśmieconym terenie cewki snajperki - jej użycie stanowi kompromis pomiędzy separacją a głębokością - coś za coś.
Ponownie odwołam się do filmów Prymka, gdzie wielokrotnie udowodnił że stabilna praca wykrywacza nie koniecznie musi wiązać się z drastycznym spadkiem głębokości.
Dla mnie ćwierkanie staje się męczące i w konsekwencji nie potrafię tak bardzo skupić się na poszukiwaniach.
Podzielam opinię poprzedników - deus ma bardzo przeciętną identyfikację i ślepa wiara w to co nam panel pokazuje może spowodować, że ominiemy ciekawe rzeczy.

podkręcanie na max ma sens tylko w odpowiednich warunkach - czysta przyjazna gleba.

są zwolennicy chodzenia na 0 dyskryminacji i full tony żeby słyszeć więcej a w takim przypadku nie ma mowy o ciszy w słuchawkach

Ty Benek nie patrz na testy Prymka tylko sam sobie posłuchaj. Często jak na swoim ulubionym programie złapie ładny sygnał (full tone oczywiście) to sprawdzam go po kolei wszystkimi jakie mam wpisane, w tym także fabrycznymi i zaręczam ci, że różnica jest i to duża. Ale mi osobiście nie przeszkadza, że są użytkownicy, którzy nie umieją wykorzystywać w pełni wykrywaczy jakie posiadają, więcej zostanie dla mnie.

Po Teresie zostaje już tylko wyższa półka i tu bym się zastanawiał pomiędzy F75 DST, a Deusem. F75 droższy o 1400 zł.

BRAT_MIH i o to mi chodziło konkretnie i na temat. :)

A pomiędzy nimi masz jeszcze T2SE v.2