Masz racje, jeśli chodzi o rzeczywistą wydajność w takich standardowych sytuacjach to osiągi zamykają się pewnie w 3-4 tyś maks. Powyżej tej kwoty płacisz za bajery, takie jak lekkość, bezprzewodowość, dodatkowe tryby pracy, dostęp do zaawansowanych funkcji wykrywacza. Tylko różnica jest taka, że doświadczony operator mając dostęp do takich funkcji potrafi wycisnąć ze sprzętu "jeszcze troche cm" co przekłada się na dodatkowe, wykopane fanty :)
Deus i E-Trac to zupełnie inne "doznania" pod czas poszukiwań.
Deus robi dobry rekonesans przez możliwości podkręcenia reaktywności i tryb full tone, np na świeżo zaoranych polach. Chociaż z drugiej strony jest też dobry do dobijania miejscówek.
E-Trac to fajna maszyna na ugory, łąki i ogólnie dobrze zbitą glebę. Tutaj mniej kopiesz śmiecia, i w moim odczuciu więcej konkretniejszych fantów, kosztem możliwości pominięcia czegoś leżącego blisko żelaza, bądź ultradrobnicy. Fajna jest też ID w E-Tracu, która często jeszcze przed wykopaniem podpowiada nam, o dużym prawdopodobieństwie fajnego fanta. Każdy operator na pewno lubi to uczucie kiedy wykrywacz wręcz krzyczy, że pod cewka na 90% jest monetka.
Najogólniej, fajnie jest mieć obydwa :)
Pozdrawiam
|