Witam wszystkich. Mam do was koledzy pytanie na co warto sie przesiasc z fishera f 75 ltd? Mysle o Equinoxie lub deusie. Szukam czegos bardziej stabilnego i jezeli to mozliwe glebszego niz f 75 ltd.

Za mało informacji. Dodaj na co polujesz, Pola lasy czy smietniki. Ile biegasz z Fischerem itd. Ja osobiście bym nie zmieniał, sam nie chodziłem z 75 ale kolega który czasami wpada do nas na wykopki lata już parę ładnych lat z 75 LTD i wiem co to potrafi. Nie raz dostałem tęgie lanie w ilości monet czy guzików. Uważam że na pewno ten sprzęt nie ustępuje deusowi i eqinox. A już na pewno nie w rękach doświadczonego i osłuchanego operatora.

Taki ciekawy filmik z jednego z moich ulubionych kanałów , jest i deus jak i f75 , ja bym to podsumował tak - nie zawsze mała cewka jest dobra w żelazie :lol: https://www.youtube.com/watch?v=sN9nGhchND4&t=277s
pierwszy raz zobaczyłem że ctx może wygrać z deusem w żelazie

Na 3D test ...duze cewky od 11"y 13",>...duzo lepiej pracuju... jak cewky 9" y mnej,,,-te w takych situaciach nepracuju...

Nie miałem f75, ale mam deusa i 800.
Deus leży w szafie, mimo że orgonomicznie dużo lepszy.
Minelab ogólnie lepiej ciągnie chyba jednak.

Każdy nowy wykrywacz lepiej wyciąga fanty,zwłaszcza na początku kiedy uczymy się audio, nowej skali i kopiemy wszystko,,dla nauki''. Wtedy fanty wychodzą.
Musiałbyś mieć przy sobie deusa i sprawdzać każdy sygnał po eqinox żeby szczerze powiedzieć który jest lepszy.
Po 2-3 miesiącach z eqinoxem raczej werdyktu bym nie wydawał. Sam od niedawna chodzę z nokta makro anfibio i tak samo wydaje mi się że to kozak maszyna, wpadło już kilka srebrnych monet, srebrna obrączka i kolczyk. Uczę się i kopię prawie wszystko to i efekty są. Równie dobrze gdybym kopał każdy sygnał golden maskiem czy alterem też pewnie te fanty bym wykopał. Werdyktu jednak nie wydam, może koło czerwca więcej coś napiszę lub polecę komuś anfibio. Na dzień dzisiejszy powiem że jest mega szybki i głęboki na cewce 11. Czy lepszy niż deus,eqinox,F75?
Nie wiem. Za krótki okres użytkowania. Doświadczony operator którego kolwiek z wymienionych detektorów pozamiatałby mnie na pierwszym lepszym polu.
Z garetta 150 warto przeżucić się na któryś z tych.
Z F75 uważam że nie warto.

Ja bym jeszcze dodał że na starej miejscówce wykopujemy fanty nowym wykrywaczem dlatego że jest inny a nie lepszy . Zbytnie skomplikowanie daje możliwość pomyłki i złego ustawienia a zbyt wysoka czułość i głębokość nie zawsze daje skuteczność a nowsze nie zawsze jest lepsze . Ostatnio pogoda dopisuje i w sumie codziennie dla zabawy odwiedzam moje ulubione poletko nawiedzane uprzednio może 15 typami wykrywaczy , spaceruję z starym explorerem 2 kupionym ostatnio za 1k :1 z dwoma cewkami , fanty się sypią , monetka za monetką - nic specjalnego ale radocha niesamowita ( oczywiście mam spędzone w terenie z explorerami masę godzin a moje ucho jest wyćwiczone ) . Nie ma złych wykrywaczy .

Ja jednak słyszę różnicę.
Wszystko w noxie brzmi głośniej i klarowniej.

To fakt że eqinox ma audio które jest w jakiś sposób wzmocnione. Potrafi dać taki sam mocny sygnał na 5 jak i na 25 cm. Brakuje tylko modulacji żeby ocenić głębokość bez patrzenia na wyświetlasz,bo ta skala sporo przekłamuje.
Po nowym sofcie jest trochę jakby lepiej.
Kwestia gustu, upodobań i miejsca w którym szukamy. Na smietniki, plażę parki wybrałbym anfibio/kruzer lub deusa.
Na pola,łąki,ugory możliwe że eqinoxa.
Chociaż mi osobiście nie podszedł. Ma plusy i minusy jak każdy detektor. Ale było już sporo na forum o deusie i eqinox. Chociaż o tym drugim więcej przed premierą niż po :lol:

Taki efekt wzmocnienia audio uzyskasz w deusie funkcja wzmocnienia audio.

Nie uzyskasz, bo wszystko inne również się nasila.
Dla mnie, to jak w noktowizji przejście z gen 1 na 2+.

Raczej wyplaszcza do jednego poziomu.
Czyli jest lub nie ma.
Do tego masz zestaw nastawow reaktywacji i silencera plus przesterowanie.
A i do kompozycji włącza się jeszcze iron volume.
Posiadać fortepian może każdy, ale nie każdy na nim zagra.

Miałeś możliwość porównać obydwa modele?
Bo dla mnie "fortepianowe teksty" świadczą o typowym, teoretycznym napinactwie.

Ja pisze wyłącznie o deusie i częstym braku ogarnięcia jego nastawow co prowadzi właśnie do napinactwa.

Nie wszystko inne , własnie zostaje kolor o ile wcześniej wyciszymy żelazo i wtedy właśnie uzyskujemy taki efekt że 25 cm słychać jak z 5 cm po to ta opcja jest ,z żelazem możemy zrobić co chcemy wyciszyć go a resztę dać głośniej ,czyli zostaje nam sam nagłośniony kolor a jeśli dorzucimy jeszcze do tego silencer to tylko czysty kolor ,ale może być tak że utracimy przez silencer częśc sygnałów na krawędzi głębokości wykrywania czy czasem głębokie żelazo bijące na kolor, dlatego ja zawsze silcencer mam wył.