A jak go pozycjonują? Następca CTX’a?

Tom Dankowski na swoim forum pisze ciekawe rzeczy o Manticore.
Ten patyk bije tak poważnym prądem w glebę, że musieli dodatkowo wzmocnić sondę (stąd ten dziwaczny układ wsporników) aby po czasie się nie "rozjeżdżała"?
Czas pracy to tylko około 9 godzin.
Zmieniony system mocowania sondy do wysięgnika ma mało wspólnego z problemami sondy equinoxa, chodzi o to że koszt sondy Manticore to kilkaset dolców, lepiej jest więc połamać wysięgnik za 50$.

Rozszerzona skala id -99 do +99.
100 punktów dla samego żelaza, ciekawe jak będą brzmiały multitony w całym zakresie.

Manticore z 50% większą mocą TX + większą czułością / 35 Manticore vs 25 Equinox.. daje dobre predyspozycje do lepszej głębokosczi i większej odporności na EMI..

Zawsze byłem fanem wzmocnienia TX w detektorach... :) :za /Whites SpectraV3 y Goldmaster 24k/


Cena około 1500-1600 euro wskazuje, że będzie to wykrywacz o jedną klasę wyższy od Equinoxa… ale wyniki detekcji będą ważne..

Manticore - na pewno dobrze będzie porównać go z innymi topowymi wykrywaczami, z punktu detekcii głębokoszczi i separacji... oraz rozpoznawania i identyfikacji żelaza... co jest trochę słabością Equinoxa

Zobaczmy, jak daleko Manticore może przesunąć granice skutecznego wykrywania w terenie...y pierwsze testy pokażą, czy jest to możliwe....

Cały czas zastanawia mnie ta rozszerzona skala żelaza.
Czyli że co? Będą fulltony dla żelaza w zakresie -99 do 0?
Jeżeli nie, to jak rozpoznawać stare żelazo od nowego? Po numerycznym id?

Co do tego 2D IdMAP, rozumiem że kształtny i jednorodny w zawartości metalu przedmiot daje skupiony punkt na tym graficznym przedstawieniu.

A co z przedmiotami, które nie mają regularnego kształtu i zawierają w sobie stopy różnych metali np.:
- złota rozpięta fibula
- ażurowana, fantazyjnie poskręcana biżuteria
- żelazny topór inkrustowany srebrem lub złotem
itp. itd.

rozszerzona skala żelaza jest po to bo żelazo nie jedno ma imię , przykład np. whitesa -95 - O - +95 czy tesoro tejon vs cortez , t2 vs f75 itd. Czasami prżedmioty w określonych warunkach wpadają w początkowy zakres żelaza , rozszerzona skala żelaz umożliwia ich identyfikacje i wykrycie . Zwykle wykrywacze o rozszerzonej skali były dedykowane Europie bo w Ameryce drobiazgów nie było . Drastycznym przykładem jest goldmaxx który ma skale tylko żelaza - i wg mnie najbardziej sensownym bo i tak kolor kopie się cały , ogólnie przyjęło się że wykrywacz z rozszerzoną skalą jest na relikty a z skróconą na coinshooting .

O tym to ja wiem że żelazo nie jedno ma imię i słyszę to w fulltonach D1.
Chodzi mnie o to czy w Manticore jako najnowszym hiper-super-duper patyku Minelaba będzie można tą pełną skalę -99 do 0 usłyszeć w fulltonach.

Może jestem staroświecki, ale dla mnie wykrywacz optymalnie mógłby mieć tylko 2 tony - żelazo i kolor. I oba chcę słyszeć w słuchawkach.

Oczywiście, 2 tony w zupełności wystarczają do standardowego poszukiwania metalu.

Ja traktuję patyk inaczej, jest to dla mnie urządzenie "detektywistyczne" do prowadzenia "śledztwa" w gruntach względnie nienaruszonych.
Pola orne są męczące, trudne w prowadzeniu "śledztwa" ze względu na zaśmiecenie współczesnym dziadostwem.

W wątku o D2 napisałem kiedyś:
Dla mnie to sprawa kluczowa, ponieważ fulltonów używam do znajdowania nie przedmiotów, ale "miejsc".
W samym zakresie gruntu i żelaza fulltony w D1 dla wprawnego operatora przekazują mnóstwo informacji: nie każde żelazo brzmi tak samo.
Inaczej brzmi mocno nawęglane stare, inaczej wspólczesne, jeszcze inaczej zmiksowane z resztkami popiołów i węgla itp. itd.

Dla większości użytkowników to pewnie jednak bez znaczenia, skoro patyka używają jedynie do zwykłego, prostego znajdowania przedmiotów kolorowych.

Dla mnie taka kolejność sprawia więcej frajdy: znajdowane przedmioty są konsekwencją znalezienia miejsca.

Nie bardzo ogarniam co masz na mysli mowiac o znajdowaniu miejsca. Brzmi ciekawie i wyzywajaco ale czy ma sens?

pewnie chodzi o to ze minusowy zakres dyskryminacji w deusie to zakres mineralizacji gruntowej a nie żelaza , teoretycznie można znajdować miejsca bardziej zmineralizowane co może się łączyć z ludzką działalnością ale niekoniecznie .

To jak zabawa w Sherlocka Holmesa.
Czy ma sens? Pewnie nie, ale mi sprawia więcej frajdy.

Znalezienie 5 groszy na zwykłym polu nie sprawia mi żadnej przyjemności ale owe 5 groszy znalezione w miejscu, które wcześniej wytypowałem, zbierałem informacje o nim i finalnie "osłuchałem" patykiem już tak.

Pomyśl o "zaginionej wsi" lub zapadłej w bagna karczmie znalezionej dzięki usłyszeniu "kawałka popiołu z rdzą"

p.s. Najnowsze śledztwo dzięki informatorowi Kazikowi "Faraońska Moneta" to: Co pozostało po 2 Szwedach czarnych jak smoła diabłach utopionych w torfach?

Spoko berthiot tylko czy da sie tak sklasyfikowac sygnaly od gruntu, powtarzalne zeby mozna bylo umiescic je w swojej nawet umwnej skali mowiacej - o tu jest wlasnie popiol? Wiem, ze pewna mineralizacja daje powody do przypuszczen ale czy jest to powtarzalne? W ten sposob, ze dzis lazisz gdzies pod Gdanskiem a jutro niedaleko Tamizy i wciaz to dziala?
Kiedys byly projekty inteligentnych wykrywaczy z wyuczona pamiecia ale wciaz chyba sa poza zasiegiem techniki.

Oczywiście że się nie da.
Osłuchanie miejsca odpowiednim patykiem może być tylko pomocne, na sukces składa się przecież jeszcze wiele innych rzeczy, które trzeba ze sobą powiązać.
Jednak patyk z rozszerzoną skalą jest o wiele bardziej pomocny w prowadzeniu "śledztwa" niż taki np. ace250.

Wiem berhiot o czym mówisz, jak kiedyś miałem sporo czasu to też tak podchodziłem do poszukiwań. Do dziś nie mogę pojąć, że niektórzy używają regularnie notch czy innej dyskryminacji, albo nie kopią żelaza na nowych albo fantodajnych miejscach. Żelazo bardzo dużo mówi o danym miejscu, tak samo jak żużle.

Witam!

Miałem okazje pochodzić z Manticorem, niestety nie było mi dane pobawić się wszystkimi ustawieniami. Udało mi się jednak z Jakobem zrobić kilka testów na zasięgi z mikrokolorkami oraz testy na maskowanie, również z mikrokolorkami. Wykrywacz działał lepiej od Equinoxa i dużo lepiej od Deusa II. Technologia się nie zmieniła jakoś specjalnie więc wielkiego szału nie będzie, ale z całą pewnością zmienił się zakres skrajnych zastosowań i pewnie w 80 procentach przypadków inne wykrywacze pokażą to samo co Manticore. Jednak możliwość głębszego sięgnięcia za drobnicą spowoduje, że w niektórych warunkach wykrywacz nie będzie miał sobie równych. Takie są moje pierwsze spostrzeżenia. Po kilkunastu, a może po kilkudziesięciu minutach na leśnej ścieżce z Manticorem znalazłem kilkanaście ołowianych małych śrucin, kilka łusek i monetki. Nic specjalnego, ale patrząc na rozmiar znajdywanych przedmiotów od razu można zauważyć, że wykrywacz faktycznie jest czuły na drobnice.