Teraz jest środa, 2 lipca 2025, 22:34

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 232 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 16  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: wtorek, 21 lipca 2020, 18:00 
Offline
Malkontent

Dołączył(a): poniedziałek, 9 grudnia 2013, 21:40
Posty: 935
Kol. Marcin wie dużo więcej o ''owym Kozłowskim'' ... :666
PS. Dziękuje Marcin za kontakt :1


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: wtorek, 21 lipca 2020, 19:36 
Offline
Młodszy Chorąży Sztabowy
Młodszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): wtorek, 5 czerwca 2012, 16:49
Posty: 169
Nietajenko napisał(a):
Nie rozumiem drugiego zdania. Proszę o przekład na język polski.
Jak się PZE zawiązało powstało forum i tam grasował Adam Kozłowski taki bot z Łodzi tym zawodnikom bardziej kumatym wysyłał wiadomości prywatne mniej nie lubianym na forum PZE to było mniej wiecej listopad Grudzień wtedy kiedy forum było publiczne


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: czwartek, 23 lipca 2020, 15:24 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2012, 22:42
Posty: 3908
Lokalizacja: Górny Śląsk

Ostrzeżenia: 1
SNAP to rzeczywiście relikt minionej przeszłości :D
http://snap.org.pl/zabytki-archeologiczne-w-polsce-sa-wlasnoscia-panstwa/
Cytuj:
Zabytki archeologiczne są w Polsce własnością Państwa

Dlaczego należy bronić tego zapisu, jako istotnej wartości społecznej?

W ostatnim czasie zaczyna kurczyć się rynek obrotu dziełami sztuki (nie tylko w Polsce), które z reguły są skatalogowane i łatwo można prześledzić źródła ich pochodzenia. Nawet kolekcje znajdowane po wielu latach (obrazy, rzeźby, monety, itp.), chociażby związane z zawieruchą II wojny światowej, to znaleziska rzadkie i już w pełni nie zaspokajają pasji kolekcjonerskiej.

Obecnie walor unikatowości i starożytności mają zabytki archeologiczne. Nie tylko broń, monety i ceramika, ale przede wszystkim biżuteria wykonana z metali kolorowych ­– niepowtarzalna i spełniająca oczekiwania kolekcjonerów rzadkich okazów.

Skąd biorą się zabytki archeologiczne w prywatnych kolekcjach?

Pytanie o pochodzenie tych zabytków jest zasadne, bowiem w świetle obowiązującego w Polsce prawa są one własnością Skarbu Państwa.

Istnieją jednakże grupy osób, tzw. poszukiwacze skarbów lub inaczej detektoryści, które działają na szkodę dziedzictwa kulturowego, w odróżnieniu od grup skupiających prawdziwych pasjonatów historii i współdziałających z archeologami. Informacje na ten temat można znaleźć m.in. w naszym ostatnim wystąpieniu do władz, posłów i senatorów.

Poszukiwacze skarbów, dysponujący powszechnie dziś dostępnymi detektorami metali o coraz wyższych parametrach technicznych, stanowią w Polsce już dość liczebną grupę, która zaczyna upominać się o swoje „prawa”, co spowodowane zostało restrykcjami wprowadzonymi w nowelizacji ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (art. 109c).

Od 1 stycznia 2018 roku ustawa wprowadziła kary za poszukiwania zabytków bez pozwolenia konserwatora zabytków. Do tego czasu, działania te klasyfikowano jako wykroczenia, określając je w postępowaniach prokuratorskich lub sądowych jako czyny „o znikomej szkodliwości społecznej”.

Nowelizacja ustawy spowodowała wręcz „zmasowany atak” na archeologów ze strony części środowiska poszukiwaczy skarbów, którzy powszechnie ogłaszają się obrońcami dziedzictwa archeologicznego, ratującymi zabytki przed „gniciem” w ziemi, czym różnią się od „archeologicznego betonu”.

To jednak nie wszystko. Podważane są również rezultaty długoletniego programu badawczo-konserwatorskiego realizowanego pod nazwą: Archeologiczne Zdjęcie Polski (AZP). Zdaniem części detektorystów „zarejestrowano zbyt wiele stanowisk archeologicznych”(sic!). Rzecz w tym, że na obszarach stanowisk archeologicznych objętych ochroną konserwatorską nie wolno prowadzić poszukiwań, które wiążą się ze zniszczeniem substancji zabytkowej – grozi za to kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności (również w Anglii). Dlatego osoby nieupoważnione do prowadzenia badań archeologicznych coraz śmielej skarżą się, że AZP wyłączyło im z „legalnych” poszukiwań najbardziej atrakcyjne tereny.

Dla archeologów obecnie obowiązujące przepisy prawne są pewnym kompromisem pomiędzy nauką, ochroną dziedzictwa archeologicznego i pasją poszukiwaczy. Nie dążymy – na razie – do wprowadzenia zakazu posługiwania się wykrywaczami metali przez grupy inne niż wojsko, policja, straż pożarna i archeolodzy, którzy i tak muszą mieć pozwolenie konserwatora zabytków. A z pewnością byłoby to idealne rozwiązanie dla nauki i dla zachowania reliktów przeszłości.

Dlaczego?

Poszukiwacze skarbów systematycznie próbują utrwalić w świadomości społecznej przekonanie, że to właśnie oni chronią dziedzictwo archeologiczne. Niewątpliwie sytuacje, w których detektorysta ocalił zabytki archeologiczne przed zniszczeniem lub utraceniem miały dotąd miejsce. Znamy wiele przykładów pozytywnych relacji poszukiwaczy z archeologami. Trzeba jednak wiedzieć, że ochrona zabytku nie polega tylko na wydobyciu go z ziemi i włączeniu do kolekcji przedmiotów ładnych lub cennych z innego powodu.

Najważniejszy jest kontekst odkrycia zabytku, czyli rozpoznanie otoczenia jego zalegania, stwierdzenie obecności innych, mniej atrakcyjnych przedmiotów, choćby fragmentów naczyń ceramicznych, oraz ustalenie jego lokalizacji. Tylko możliwie najszerszy pakiet tego typu danych pozwala archeologom właściwie ocenić wartość poznawczą zabytku i jego miejsce w procesie kulturowym. Ochrona zabytku archeologicznego to coś więcej niż wydobycie go z ziemi, w której nota bene spoczywał bezpiecznie przez stulecia.

Przedmioty „wyszarpane” brutalnie z kontekstu nie trafią do obiegu naukowego, nie będą opublikowane, nie przyczynią się do poszerzenia wiedzy, staną się częścią snobistycznej kolekcji lub jeszcze gorzej – dostaną się do nielegalnego obrotu handlowego.

Należy zatem zadać pytania, czy:

zaspokojenie pasji i ambicji jednostek jest ważniejsze od nauki przekazywanej kolejnym pokoleniom?
czy dla przyszłych badaczy mają pozostać jedynie dziury w ziemi wykopane saperkami detektorystów?

Szczęśliwie w naszym kraju to Państwo zostało ustanowione właścicielem zabytków archeologicznych na mocy ustawy z 15 lutego 1962 roku o ochronie dóbr kultury, uważanej za jedną z najnowocześniejszych w Europie. W art. 24 ust. 1 stwierdzono krótko, że: „Wykopaliska i znaleziska archeologiczne stanowią własność Państwa”.

Po 58 latach ten zapis nadal obowiązuje. Nie zmieniono go w trakcie nowelizacji ustawy w 1990 roku. W nowej ustawie, z 2003 roku, w art. 35 ust 1. zapisano jasno: „Przedmioty będące zabytkami archeologicznymi odkrytymi, przypadkowo znalezionymi albo pozyskanymi w wyniku badań archeologicznych, stanowią własność Skarbu Państwa”, a ust. 2: „Własność Skarbu Państwa stanowią również przedmioty będące zabytkami archeologicznymi, pozyskane w wyniku poszukiwań, o których mowa w art. 36 ust.1 pkt. 12”, czyli pozyskane w wyniku „poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych, w tym zabytków archeologicznych, przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania”.

I tak powinno pozostać.

Polska w 1995 roku ratyfikowała Konwencję Maltańską (poprawioną) i zobowiązała się do ochrony dziedzictwa archeologicznego „jako źródła zbiorowej pamięci europejskiej i jako instrumentu dla badań historycznych i naukowych”. Nie wszystkie postanowienia Konwencji zostały do tej pory wdrożone w polskim prawie, czym będziemy zajmować się w kolejnych publikacjach.

W odniesieniu do poszukiwań zabytków Art. 3, pkt. iii) Konwencji głosi, że każda strona zobowiązuje się: „uzależnić od specjalnego wcześniejszego upoważnienia, jeżeli jest ono przewidziane przez prawo wewnętrzne danego państwa (podkr. SNAP), użycie wykrywaczy metalu oraz jakichkolwiek innych środków i metod wykrywania w poszukiwawczych pracach archeologicznych”.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: czwartek, 23 lipca 2020, 17:42 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): czwartek, 20 maja 2004, 12:50
Posty: 2412
Lokalizacja: Banditenkreis
Najważniejszy jest kontekst.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: czwartek, 23 lipca 2020, 17:53 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): poniedziałek, 26 grudnia 2016, 14:46
Posty: 1046
Lokalizacja: Pępek Świata
No cóż, nie wiem skąd oni biorą te swoje rewelacje ale kompletnie nie nadążają za rzeczywistością.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: czwartek, 23 lipca 2020, 21:12 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2012, 22:42
Posty: 3908
Lokalizacja: Górny Śląsk

Ostrzeżenia: 1
Archeolodzy ze SNAPu prowadzą badania ratunkowe, a potem wchodzą saperzy z pozwoleniem WKZ. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: czwartek, 23 lipca 2020, 22:00 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 20 lipca 2005, 19:50
Posty: 4663
Lokalizacja: Gútþiuda
Cytuj:
Nie dążymy – na razie – do wprowadzenia zakazu posługiwania się wykrywaczami metali przez grupy inne niż wojsko, policja, straż pożarna i archeolodzy


Łaskawcy :D

To pismo to krzyk rozpaczy ludzi do których zaczyna docierać, że już coraz mniej rozumieją, coraz mniej znaczą i coraz mniej mogą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: czwartek, 23 lipca 2020, 23:51 
Offline
Główny Moderator
Główny Moderator

Dołączył(a): sobota, 7 sierpnia 2004, 17:30
Posty: 3836
Lokalizacja: Warszawa, Sochaczew, Lodz, Rogacze, Przystan-Stawki , Sukowate
Dziś u mnie była ekipa z gazowni z wykrywaczem, im też zabronią posiadania i używania? geodetom też? Wbrew pozorom jest sporo branż gdzie wykrywacz jest w użyciu każdego dnia. Niech powiedzą gazownikom, czy tym co szukają zaworów od wody, że od jutra szukają zasuw bez wykrywacza :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: piątek, 24 lipca 2020, 12:11 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2012, 22:42
Posty: 3908
Lokalizacja: Górny Śląsk

Ostrzeżenia: 1
Polski Związek Eksploratorów: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=3473851339306041&id=1724123507612175&__tn__=K-R
Cytuj:
O co ten krzyk SNAPu?

Czyli co jest nie tak z poszukiwaczami skarbów, zdaniem Stowarzyszenia Naukowego Archeologii Polskiej, jaka jest rzeczywistość, no i gdzie jest ten skarb?

Postaram się w kilku zdaniach odpowiedzieć na te problemowe pytania, a posłużę się w tym celu wpisem na stronie stowarzyszenia rozpoczynającym się słowami: „Zabytki archeologiczne w Polsce są własnością państwa” Autor, który zapomniał się podpisać pod tym tekstem, zapomniał również, o jakie państwo chodzi i można odnieść wrażenie, że chodzi o państwo SNAPowskich.
To żart oczywiście, bo wszyscy wiemy do kogo należą zabytki archeologiczne. Problem pojawia się jednak w momencie, gdy zapytamy, co jest tym zabytkiem archeologicznym i gdzie on występuje?
Tu praktyka stoi w absolutnej sprzeczności z teorią. Można śmiało użyć porównania do socjalizmu. Idea piękna, ale w wykonaniu koszmar. Jak zwykle w takich założeniach pojawia się najsłabsze ogniwo, czyli człowiek i jego słabości oraz ułomności. Wracając do meritum,, definicja zabytku archeologicznego została opracowana tak szeroko, że może nim być dosłownie wszystko.

Według definicji „Zabytkiem archeologicznym jest każdy ślad działalności człowieka znajdujący się w ziemi lub pod wodą, którego zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową. Można wyróżnić dwa typy zabytków archeologicznych: ruchome i nieruchome.”

Co to w praktyce oznacza?
Ni mniej, ni więcej, że jak dzisiaj wykopaliśmy dołek pod słupek ogrodzenia, to pozostawiliśmy ślad działalności człowieka, czyli obiekt w warstwie kulturowej. Co prawda współczesnej, ale to w definicji nie ma zupełnie żadnego znaczenia. Pozostałe kryteria natomiast są zupełnie uznaniowe i ogranicza je tylko ludzka wyobraźnia, głupota, asekuranctwo urzędnicze lub co jest bardzo częste, chęć zysku. Przy kopaniu dołka wpadło nam do niego przypadkiem współczesne 10 groszy, lub specjalnie je tam wrzuciliśmy.

Każdy zdrowy na umyśle obywatel zapyta słusznie co to ma wspólnego z archeologią?
Każdy zdrowy na umyśle obywatel odpowie, że nic.
Sprawy przybierają zupełnie inny obrót, gdy takie pytanie zadamy konserwatorowi zabytków, a te 10 groszy przyniesie w sprawozdaniu z wykopalisk archeolog, lub gdy poszukiwacz „wpadnie” na polu dziadka za stodołą i zatrzyma go policja, a w kieszeni znajdzie te 10 groszy ubrudzone ziemią.

Tu płynnie przeszliśmy do pytania z początku tekstu, czyli gdzie jest wreszcie ten skarb i co jest nie tak z poszukiwaczami?
Otóż ci barbarzyńcy poszukiwacze weszli na nie swój teren, gdzie archeo-biznes kwitnie w najlepsze, czyli zagrozili walką o swoje prawa interesom pewnej grupy zawodowej skupionej wokół biznesmenów z branży archeologicznej, o których interesy dba właśnie SNAP.
Pod pozorem walki o ochronę zabytków z wyimaginowanym wrogiem, chcą utrzymać w mocy bzdurne, szkodliwe i niejasne przepisy, aby interes się kręcił. Tajemnicą poliszynela jest fakt wpisywania do inwentarza z wykopalisk inwestycyjnych różnych współczesnych nawet śmieci, a dla prawdziwych zabytków z badań naukowych nie ma w muzeach miejsca! Archeologom odmawia się ich przyjęcia, przez co zmuszeni są do przerwania badań!
W czasach budowy autostrad w ciągu pięciu lat wydobyto 66 000 000 zabytków, z czego 3 000 000 zabytków wydzielonych. Każdy archeolog wie, a poszukiwacz, czy obywatel nie mają pojęcia o tym, że stawki (taryfikatory)za wykopaliska uzależnione są między innymi od ilości znalezionych obiektów. Intratnym dodatkiem jest też konserwacja wydobytych zabytków. Lecz co zrobić, gdy podczas badań inwestycyjnych jest ich za mało lub za dużo? Wtedy decyduje wspomniany wcześniej czynnik ludzki, który rozłożył wspomniany socjalizm. Dochodzi do zachowań patologicznych, gdzie za zabytki uznaje się śmieci lub udaje się, że zabytków tam nie ma. Podam tylko dwa przykłady takich sytuacji. W Krakowie głośnym echem odbija się ostatnio sprawa badań inwestycyjnych pod deweloperkę, w jednej z najstarszych dzielnic miasta Stradomiu. Oprócz afery z prawie 1700 szkieletami ludzkimi, których archeolodzy na czas niezauważyli, że są działki, na których wynik nadzorów archeologicznych był zerowy, co jest praktycznie niemożliwe! Drugim przykładem będą „zabytki” z pewnej inwestycji drogowej, ale o tym w dalszej części niniejszego wywodu.

SNAP w swym zakłamywaniu rzeczywistości idzie dalej. Zrzuca na detektorystów odpowiedzialność za niszczenie stanowisk archeologicznych, co jest mocno naciągane. Otóż jak można zniszczyć stanowisko archeologiczne wiedzą najlepiej sami archeolodzy, bo archeologia jest nauką destrukcyjną i w jej efekcie stanowisko przestaje istnieć, zamieniając się w sprawozdanie, a niestety rzadziej w opracowanie materiału i publikację na ten temat. Poszukiwacz wchodząc nieopatrznie na stanowisko archeologiczne wydobywa przedmioty płytko zalegające, wydobyte na powierzchnię w wyniku orki, która zniszczyła stanowisko lub jego część.
Oczywiście wydobyty w takim miejscu zabytek posiada kontekst, ale w znaczeniu miejsca, a nie pierwotnej warstwy kulturowej. Zatem o żadnym niszczeniu czegokolwiek mowy nie ma. Problem pojawia się wtedy, gdy znalazca nie przekazuje zabytku konserwatorowi lub staroście, wtedy łamie prawo.
Drugim problemem, jakim obarcza się poszukiwaczy, to fakt wchodzenia na stanowiska archeologiczne. Skąd obywatel ma wiedzieć, gdzie one są, skoro sami rolnicy często nie mają żadnej wiedzy o tym, co znajduje się na ich polu? To wieloletnie zaniedbania i niechęć do informowania obywateli doprowadziło do sytuacji, w której wiele stanowisk jest naprawdę zagrożonych. Znane są stanowiska rejestrowe, gdzie uprawiana jest głęboka orka. Poszukiwacz, gdyby wiedział, gdzie znajdują się stanowiska archeologiczne, nigdy by się tam nie zapuścił. Zrobiłby to tylko rabuś, ale o nich tu nie rozmawiamy, bo to nie poszukiwacze.
Kto był w lesie, wie że znajduje się tam mnóstwo tablic ostrzegawczych i informacyjnych. Każdy pomnik przyrody ma swoją tabliczkę, tak jak każdy rezerwat, park narodowy czy krajobrazowy. Ostoja zwierzyny, jak i uprawy leśne również są oznaczane, a nawet grodzone. Dlaczego o podobne rozwiązania SNAP nie walczy?
Problem poszukiwaczy jest sztucznie nagłaśniany i tak naprawdę stanowi zasłonę dymną dla wąskiej grupy interesów. Tak wąskiej, że nawet nikt pod tym tekstem się nie podpisał. W mętnej wodzie dobrze ryby biorą i o to tak naprawdę chodzi w tej wojnie. Nikt zdrowy na umyśle nie wpadnie na pomysł, że instytucje stojące na straży ochrony zabytków chcą je niszczyć, a tak daleko posunął się SNAP w swojej interpelacji poselskiej do MKiDN.
Poszukiwacze nie chcą rabować stanowisk archeologicznych. Chcą odkrywać historię zagubioną w ziemi wszędzie tam, gdzie archeolodzy nigdy nie zaglądają. W miejscach, gdzie nie robi się nawet nadzorów archeologicznych, czyli tam gdzie ewentualne zabytki tracone są na zawsze. Temu ma służyć zmiana przepisów. SNAP stoi na straży patologii, gdzie zarobić można na każdym śmieciu, który nazwany zostanie zabytkiem. Za to płacimy my podatnicy.

Post scriptum:
Pod tekstem znajdują się zdjęcia przedmiotów z badań archeologicznych inwestycyjnych określonych w inwentarzu, jako zabytki archeologiczne.
Podobnych przedmiotów w magazynach muzealnych są dziesiątki jak nie setki tysięcy. Koszt konserwacji takiego pojedynczego przedmiotu to średnio 120 złotych. Na konserwację zabytków w ciągu pięciu lat według obliczeń, należałoby więc wydać 2 500 000 000, tak dwa i pół miliarda złotych. Ile takich „drogocennych” zabytków jest wśród nich? Co zrobić , gdy nie ma już ich gdzie upchnąć? Rozważa się stworzenie sieci magazynów centralnych dla przechowywania zabytków w ilości 8- 10 sztuk. Roczny koszt utrzymania takiego magazynu wyniósłby według obliczeń 3-4 mln złotych rocznie. Najpierw jednak należałoby zaadaptować jeszcze do tego celu budynki najlepiej zabytki architektury które nie zostały zagospodarowane.
Roczny koszt utrzymania tych magazynów wyniósłby dodatkowe od 24 do 40 mln zł.
Czy to z poszukiwaczami na pewno jest coś nie tak?

Jacek Wielgus PZE


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: piątek, 24 lipca 2020, 13:24 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): środa, 21 listopada 2012, 14:44
Posty: 1371
Uwielbiam wpisy Jacka Wielgusa, totalnie niszczy tych frajerów w dodatku ich własnymi słowami + trafne, ośmieszające przykłady. Majstersztyk ! :1


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: piątek, 24 lipca 2020, 14:07 
Offline
Starszy Plutonowy
Starszy Plutonowy

Dołączył(a): czwartek, 25 września 2014, 20:11
Posty: 55
:luv :luv w samo sedno


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: piątek, 24 lipca 2020, 14:49 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): czwartek, 20 maja 2004, 12:50
Posty: 2412
Lokalizacja: Banditenkreis
Zeliwomuffin napisał(a):
tych frajerów


To nie frajerzy, a zorganizowana grupa przestępcza/trzymająca władzę. Frajerami to raczej mogą być kopacze, którzy dali się skatalogować ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: piątek, 24 lipca 2020, 15:51 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2012, 22:42
Posty: 3908
Lokalizacja: Górny Śląsk

Ostrzeżenia: 1
SNAPowcy stracili zęby pożerając swój betonowy ogon, ich czas mija i czas ich anachronicznych poglądów, w panice miotają się, kompromitują, stają się śmieszni, bezradni i na nasze szczęście coraz mniej groźni.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: piątek, 24 lipca 2020, 19:04 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): poniedziałek, 26 grudnia 2016, 14:46
Posty: 1046
Lokalizacja: Pępek Świata
Dzięki, że mnie wyręczacie we wrzucaniu tych newsów, bo obiektywnie nie nadążam. :)
Proszę tylko o powściągliwość w obrzucaniu epitetami tej drugiej strony, ok?
Pamiętajmy, źe nas czytają.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Rozmowy w MKiDN- 2020 r.
PostNapisane: wtorek, 28 lipca 2020, 16:22 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 21 grudnia 2011, 16:45
Posty: 1193
Lokalizacja: pomorskie
Lipek napisał(a):
Cytuj:
Nie dążymy – na razie – do wprowadzenia zakazu posługiwania się wykrywaczami metali przez grupy inne niż wojsko, policja, straż pożarna i archeolodzy


Bardzo wybiórcze potraktowanie grup zawodowych, których miałby dotyczyć ewentualny zakaz. Ja na ten przykład jestem geodetą i z wykrywacza korzystam również w swoim fachu. Autor niespecjalnie przemyślał swoją wypowiedź, ale czego się spodziewać? :h


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 232 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 16  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL