bjar_1 wolni detektoryści to niezrzeszeni. :)

Dlatego tez frank napisale to co napisalem.
Czy nalezymy czy nie, czy sie ze wszystkim zgadzamy czy nie ale starajmy sie myslec o PZE w kategorii naszego zwiazku zawodowego.
Ja przynajmniej jednej osobie wspolpracujacej z PZE moge zaufac i to zaufanie mam dlatego, ze ta osoba bezkrytycznie staje w obronie mojego hobby.
A panowie celebryci po prostu "sa w pracy". Jak tylko sie okaze, ze bycie po naszej stronie zacznie sie oplacac to stana razem z nami. Pana Sikorskiego w moim odczuciu tez to dotyczy.

Przecież róznym Popkiewiczom czy Antczakom wcale nie zależy na liberalizacji przepisów, wręcz przeciwnie. Oni są poustawiani z WKZ, mają dostęp do św. Graala w postaci pozwoleń (chociaż z tym podobno różnie bywa :D https://www.rp.pl/Historia/306029964-Ta ... rnego.html) więc co to dla nich za interes, że przepisy się zmienią i każdy będzie mógł być Popkiewiczem? :) Kto wtedy będzie oglądać te ich komedyjki kręcone pod publiczkę (chociaz akurat niektóre odcinki Popkiewicza są całkiem fajne)? Im jest w obecnym systemie dobrze. Z drugiej strony szanuję ich za to, że znaleźli swoją niszę i zarabiają na tym pieniądze. Nie jest to nic złego. Natomiast nie łudźcie się, że będą oni orędownikami jakiejkolwiek liberalizacji.

bjar_1. No może nie aż tak i wprost tego nie mówi...,ale jednak na temat obecnej sytuacji powiedział wiele głupot: :D
Pomijając ,że zarzuca PZE kłamstwo, to archeolog-poszukiwacz ,który twierdzi,że to WUOZ-ety do niego dzwonią jest po prostu śmieszny. ;) W dodatku jego wiedza na temat postępowania urzędów i ich działań przy wydawaniu pozwoleń jest żadna. W taki sposób,ten człowiek śmieje się innym poszukiwaczom w oczy. To zwyczajnie przykre.

Aśka, to że dzwonią to całkiem prawdopodobne, spora szansa że któryś z jego kolegów ze studiów tam pracuje i dzwonił zaprosić go na flaszkę, a przy okazji poruszył ten temat. Ja wolę się o tym człowieku nie wypowiadać, bo wiem że to bardzo zazdrosna jednostka.

Nic więcej nie chodzi o kasę, wszędzie widzimy podwyżki, np za wywoź nieczystość stawki wzrosły, nawet ostro dla osób segregujących...też segreguje śmieci.
Prawdopodobnie poczuli że mogą zrobić podwyżki i analizując to wisi w powietrzu te podwyżki...pozwolenie za np 100m2 x 10 działek plus podwyżka kogo będzie stać na takie opłaty...pozostaną tylko poszukiwania dla bogaczy, a nie dla tych co nawet nie mają średniej krajowej.
Nie załatwiałem nigdy takiego pozwolenia, to zapytam z ciekawości ile czasu jest ważne, np miesiąc dwa więcej?!
PZE coraz lepiej walczy, to jestem pod wrażeniem :brawo

Lipek :1 :1 :1
A jak to było..... Kasa MISIU! KASA! W każdej dyscyplinie sportu, liczy się TYLKO KASA!

Wypłynęli na plecach poszukiwaczy, których teraz chcą w imię swoich interesów zatopić i na dodatek wtryniają się w sprawy PZE. Bawią się w detektorystów, zarabiają, to niech tak pozostanie. :666

Przykro mi patrzeć jak w programie Poszukiwacze Historii wykorzystywani są ludzie z lokalnych stowarzyszeń wyłącznie jako kopidoły. A jak mają coś ciekawego do powiedzenia, to i tak prowadzący nie pozwala im dojść do głosu. A najlepsze jest to, jak Olaf krzyczy chodźcie szybko zobaczcie co znalazłam, a tam szmelc, ale wszyscy i tak lecą jak na sraczkę.
W obsadzie etatowej Poszukiwaczy, też chyba nie wszystko w porządku bo zmiany pomagierów Olafa częste, ale najważniejszy jest lans i dużo picu.

Fala masz porównanie do filmiku tych gości bodajże z Stanów co przylecieli szukać meteorytu pod Poznaniem i znaleźli. Mieli tam ekipę kopaczy z którymi rozmawiali i palili fajeczki, nie szkoda było przysłowiowej taśmy filmowej na to, a u nas zobaczysz.... wiesz co.

Nikt ich tam siłą i kolbami karabinów nie gna do tego programu. Jest takie coś, jak "parcie na szkło" :D

Zauważcie taką prawidłowość, większość "statystów" pojawia się tam tylko raz :)
Rzadko które jednostki przewijają się przez kilka odcinków.

Raz się pojawią i już na rodzinnej popijawie mogą się pochwalić, że "w telewizji byłem".

He he. No niech sobie kręcą filmy o rzekomych poszukiwaniach,ja nie mam z tym problemu. To nawet fajne,że ktoś może żyć z własnej pasji. I skoro z tego żyje to znaczy,że jest takie zapotrzebowanie. Ale do jasnej cholery,niech takie osoby nie wtrącają się do działań tych,którzy pracują na rzecz zmiany prawa dla poszukiwaczy w tym kraju, bo wtedy skojarzenie o konflikcie interesów staje się oczywiste. Tylko głupek tego nie zauważy,choć niestety głupków mamy wielu.