Nie skupiamy się jedynie na policji
frank. Na urzędnikach również. W tej chwili niestety jedni i drudzy tworzą całkiem zgrany duet.
I jeszcze uzupełnię, że każde z nich fajnie zrzuca z siebie odpowiedzialność za nagonkę na poszukiwaczy. W ministerstwie i ten temat poruszaliśmy już dawno.
Wklejam fragment odpowiedzi Marcinkowskiej
Załącznik:
Marcinkowska.JPG
Pytaliśmy również Inspektora Ochrony Danych, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, na jakich zasadach prawnych np. RODO, w ramach prozumienia GKZ i KGP oraz WKZ z KWP odbywa się przekazywanie danych osobowych poszukiwaczy występujących o pozwolenia. Odpowiedź była śmieszna i mniej więcej wygladała tak, że to nie dotyczy MKiDN-u , bo to przecież nie ministerstwo bezpośrednio te dane przekazuje...
W tej kwestii udało się mimo wszystko zebrać na tyle dużo informacji od IOD-ów z WUOZ-ów oraz Komend Wojewódzkich Policji, że umożliwiło nam to złożenie skargi do UODO.
Wysłana dokumentacja to nasz obszerny raport wraz z uzupełnieniem i 19 załączników- dokumentów z różnych urzędów i komend policji. To ponad 300 gram dowodów na papierze.
Załącznik:
UODO.jpg
Mam nadzieję,że uda się definitywnie skończyć chociaż z tego rodzaju współpracą pomiędzy policją a urzędnikami. A to, że w momencie "Pandory" atakujemy policję jest chyba normalne. Nie chodzi o szeregowych policjantów tylko osoby decyzyjne. Może tam gdzieś na górze komuś wreszcie urosną jaja i powie dość, nie róbmy z policji pośmiewiska. ;) Niestety trzeba też jednak pamiętać ,że wciąż mamy gorliwego Grajewskiego w policji.