A jak wyglądają tarcia wewnątrz archeobiznesu, przykład takiej wojenki: Toruń i "Solaris Center"
https://cutt.ly/VkYOrA0Cytuj:
29 września 2009Archeolodzy protestują przeciwko decyzjom koserwatora [wideo]- Żądamy uchylenia decyzji, która wstrzymała wykopaliska - mówią pikietujący archeolodzy. Dziś są bez pracy, a inwestycja, która ma dać pracę kilkuset torunianom stoi w miejscu. Badania wstrzymał wojewódzki konserwator zabytków.
- Chcemy, żeby konserwator równo traktował podmioty archeologiczne, a my mamy wrażenie, że jest stronniczy i chroni interesy UMK - mówi archeolog Marek Słupczewski.
- Będziemy protestować do skutku, aż wreszcie będziemy mogli dokończyć prace archeologiczne - dodaje Adrian Pawlukiewicz, pracownik archeologiczny.
Pracownicy firmy archeologicznej od kilku miesięcy walczą o możliwość wykonania prac na terenie, gdzie Irlandzka Grupa Inwestycyjna chce postawić nowoczesne centrum handlowe "Solaris Center". Problem w tym, że prace blokuje wojewódzki konserwator zabytków, który żąda, aby na terenie wykopalisk pojawił się nowy kierownik, gdyż obecny stracił jego... zaufanie. A firma tej prośby nie zamierza spełnić.
Tymczasem bez zakończenia prac archeologów inwestor nie może rozpocząć budowy.
Załącznik:
Screen-Shot-02-10-21.jpg
cd.:
https://cutt.ly/7kYA0IY, wybrane fragmenty:
Cytuj:
11 stycznia 2010
Koniec wojny archeologów. W końcu ruszy budowa Nowego Centrum Torunia?
Irlandzka Grupa Inwestycyjna może dokończyć badania archeologiczne przy Uniwersamie. Jest też nowy kierownik badań i firma, która poprowadzi prace.
Decyzję o możliwości kontynuacji prac podjął wojewódzki konserwator zabytków pod koniec zeszłego tygodnia. Warunkiem wznowienia wstrzymanych przez instytucję badań było odsunięcie od nich Lidii Grzeszkiewicz-Kotlewskiej. Choć oficjalnie IGI nie zerwała jeszcze współpracy z dotychczasową firmą archeologiczną, to zaproponowała inną grupę archeologów, którzy badania mają dokończyć.
Skąd ten konflikt?
Wojna w środowisku archeologów wybuchła w marcu 2009 roku, tuż po wejściu pracowników Grzeszkiewicz-Kotlewskiej na grunty IGI. Wtedy to Sambor Gawiński, wojewódzki konserwator zabytków wstrzymał prace, dowodząc, że są prowadzone niezgodnie ze sztuką archeologiczną.
Grzeszkiewicz-Kotlewska odwołała się do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który po pięciu miesiącach przywrócił prace. Te trwały jednak tylko miesiąc, gdyż konserwator ponownie zablokował wykopaliska, żądając odsunięcia od badań kierowniczki badań. Tym razem ministerstwo przychyliło się do zarzutów Gawińskiego, a Irlandczycy postanowili wyznaczyć inną osobę, która już niedługo zacznie kontynuowanie badań. Przerwa trwa od września 2009 r.
Oficjalnie inwestor nie chciał ujawniać, kto zajmie miejsce Grzeszkiewicz-Kotlewskiej. Nam udało się dowiedzieć, że badaniami zajmie się firma Akme z Wrocławia, a nowym kierownikiem badań został Michał Stefanowicz. Jeszcze w środę o tym, że już nie pracuje przy wykopaliskach, nie wiedziała sama zainteresowana.
- Nie dostałam żadnego pisma w tej sprawie, ale jestem zmęczona całą sytuacją, więc z chęcią zajmę się zleceniami, których z powodu wstrzymania prac nie mogłam wykonywać - przekonuje Lidia Grzeszkiewicz-Kotlewska. - Nawet nie liczę strat, które poniosłam przez zablokowanie badań.