Argo napisał(a):
robertposz napisał(a):
Widzę, że następny „geniusz” wiedzy internetowej o uzbrojeniu i taktyce objawił się na tym forum. Ja też się nie chcę za bardzo wyzłośliwiać, ale choć troszkę muszę. :lol: Innowacyjna pruska taktyka na ówczesnym polu walki właśnie wynikała z tego Twoim zdaniem „rupiecia” ,który to rupieć był jak na owe czasy wybitnie szybkostrzelny.
i nic poza tym bo był wybitnie niecelny a wynikalo to z wadliwej amunicji a szczególnie braku gazoszczelności ktora powodowała ze po paru strzalach zolnierz zwyczajnie nic nie widzial bo dostawal gazami po pysku i byl zmuszony strzelac z biodra, a ktora to gazoszczelność Prusacy zafundowali sobie dopiero w modelu 1857 ale ten to byl karabinek jazdy oraz później karabin jegrów (M 1841 i 1862 nadal nie były gazoszczelne ) oraz pocisku w papierowym sabocie, ktory to sabot zwyczajnie wyrywal sie z gwintow i karabin siał
Cytuj:
Między rokiem 1848 a 1864 Prusacy podczas mobilizacji, wojen i manewrów wahali się między „taktyką kolumn szturmowych” , którą Europa stosowała w wojnach napoleońskich, a nową „taktyką ogniową”, którą umożliwiały szybkostrzelne karabiny iglicowe. Ta nie pewność tłumaczy pogardę francuskiego oficera, obserwującego w 1861 roku pruskie manewry „Prusacy kompromitują profesją wojskową”. Ta opinia Francji i innych mocarstw kontynentalnych, zaczęła się zmieniać trzy lata później, gdy pruskie karabiny zmasakrowały armię duńską w szeregu krwawych starć, a szef sztabu Moltke postanowił całkowicie porzucić taktykę kolumn szturmowych i zaufać ogniowi.
Moltke wykorzystując elastyczność i siłę ognia swoich batalionów, zamierzał uczynić z każdego starcia „bitwę kieszeniową”, nie zależnie od liczebnego stosunku sił. Pruska piechota wystrzeliwując cztery pociski na jeden nieprzyjacielski, mogła teoretycznie przebić się przez czterokrotnie liczniejszego wroga, by ostatecznie otoczyć jego armię. Teorie Moltkego wielu uważało za bezsensowne, miały jednak obronić się w 1866 roku i stać się później taktyczną podstawą pruskiej taktyki.
taaa mogla sie przebic ..slowo kluczowe - teoretycznie, bo gestosc ognia nie przekładala sie na celnośc, szczegolnie na wiekszych dystansach ( i stad sie wzieła dziura Chassepota) wiec badz mily i nie pisz mi tu pierdoł, Prusacy wygrywali nie dlatego ze mieli dobre karabiny, bo nie mieli, Franzuci mieli znacznie lepsze tylko dlatego ze byli dowodzeni lepiej niz Austriacy czy Francuzi ....
robertposz napisał(a):
I tak o to ten „rupieć”, „bubel” według Argo, iglicówka Dreysego wygrała 3–y wojny ( chociaż w 1871 to jej pomogły dziala Kruppa). A tak ogólnie to cały czas zalecam moim rozmówcom jednak kupić sobie jakieś książki naukowo-historyczne, aby nie ośmieszać się na tym forum „wiedzą internetową”. A w zakresie wojny w 1871 roku to jeżeli chcesz dyskutować, to najpierw zaopatrz się w jakąś książkę, wtedy szanse będą wyrównane. Ja nie mam aspiracji do bycia wszechwiedzącym, mogę się mylić ale wymagam od przedmówcy wzajemnego szacunku a nie puszenia się i wiedzy klik, klik w net i już jestem ekspertem. A co do wojny w 1871 roku to Prusacy tęż nie za dobrze byli dowodzeni i dla tego ponieśli o wiele większe straty niż powinni.
Wojna prusko francuska toczyla sie w latach 1870-71, to po pierwsze, po drugie to ze Dreyse byl bublem to zadne odkrycie, za bubel byl uwazany juz w 1870 roku, a nawet wcześniej bo co z tego ze byl szybkostrzelny, gdy byl porazajaco niecelny, szczegolnie na wiekszych zasiegach gdzie deklasowaly go nawet te nieszczesne odprzodowki ?
Egzemplarze tej broni przechwycili na długo przed wojna 1866 zzarowno Francuzi jak i Anglicy, a Austriacy mieli dosc czasu zeby ja chocby skopiowac, bo mieli ją okazje dokładnie obejrzeć w Danii w 1864 roku gdzie walczyli po stronie Prus w ramach Zwiazku Niemieckiego, a mimo to nikt sie na to wunderwaffe nie rzucił :lol: .może wlasnie dlatego ze wowczas to nie bylo zadne wunderwaffe, tylko przereklamowany szajs, czego wszyscy mieli juz wowczas swiadomosc? Francuzi wymyslili swojego Chassepota, ktory był duzo lepszy od Dreysego , Anglicy uznali celnośc Dreysego na porażajaco niska ( skopiowali przechwycony egzemplarz i na kilku jego kopiach przeprowadzili proby poligonowe ktore w ich ocenie okazaly sie porazka) , Austriacy pozostali przy swoim celnym ale odprzodowym Lorenzu , po cichu i zbyt wolno pracujac nad modyfikacja Lorenza do standardu Podewils-Lorenz, bo do wybuchu wojny 1866 wyprodukowali zaledwie kilka tys sztuk tego karabinu ....co do za wysokich strat Prusakow w 1870 roku to wlaśnie te straty miedzy innymi spodowała ta nieszczęsna dziura Chassepota i przekonanie Prusakow ze maja nowoczesny i zayebisty karabin, ktore to przekonanie dość bezwzglednie zweryfikowali francuscy piechurzy uzbrojeni w Chassepoty, wybijając nacierajacych Prusakow na dystansach, z których ci nie potrafili odpowiedzieć celnym ogniem z tego cuda jakie mieli wówczas w rekach :666
PS skoro o książkach to kup moze czasem cos bardziej ambitneego niz serie historyczne bitwy bellony :lol: bo na razie wychodzisz na leszcza bez wiekszeego pojecia o meritum dyskusji :lol:
Argo nie nadymaj się tak bo pękniesz. Uchyl rąbka tajemnicy i zdradź mi literaturę tematu na, której się opierasz w swoich „mądrych” wywodach na temat pruskiej taktyki, która przecież była oparta na skuteczności iglicówki. A tu jakbyś nie wiedział to definicja -
Cytuj:
Taktyka jest silnie związana z i zależna od zmian organizacyjnych i technicznych w wojsku
. A tu taktyka Moltke
Cytuj:
a nową „taktyką ogniową”, którą umożliwiały szybkostrzelne karabiny iglicowe
. - zgodna z powyższą definicją, No i jeszcze czekam na wyjaśnienie gdzie podczas całej wojny francusko pruskiej, dobrze dowodzeni Francuzi -
Cytuj:
tak gdzie byli dobrze dowodzeni jam nie mieli z Prusakami wiekszych problemów.
A co do poprawiania moich nie zamierzonych błędów -
Cytuj:
Wojna prusko francuska toczyla sie w latach 1870-71, to po pierwsze
– to się nie czepiaj, bo ja mogę ci zacząć poprawiać błędy w tym bełkocie jaki napisałeś na początku tego wątku, zresztą wrzuć to sobie na nowo, to zobaczysz ile jest tam podkreśleń na czerwono.
Ja się opieram na książkach tego pana:
Cytuj:
Geoffrey Wawro (born 1960) is an American professor of military history at the University of North Texas, and director of the UNT Military History Center. His focus is modern and contemporary military history, from the French Revolution to the present
.
A teraz możesz do niego napisać i go zjechać jakim to jest -
Cytuj:
bo na razie wychodzisz na leszcza bez wiekszeego pojecia o meritum dyskusji
- Zobaczymy na jakiego Ty wyjdziesz leszcza. A może Cię nie doceniam i zrobisz z Wawro leszcza? :lol: A leszcz to
Cytuj:
Leszcz -Definicja w słowniku Miejski.pl Osoba kiepska w jakiejś dziedzinie.
Zresztą już domyślam się ta Twoja wiedza to z Polsat Viasat History ? Lub z podobnego kanału? Też oglądałem taki film, gdzie twierdzono, że z iglicówki to strzelano z biodra, tak po kowbojsku. :lol: :lol: :lol:
I popraw tą swoją pisownie bo to jakiś bełkot jest, i jeszcze raz, nie nadymaj się tak bo pękniesz.
-
Cytuj:
Nie nadymaj się, Baloniku, bo pękniesz!
Wspomnienia niebieskiego mundurka.