To jest wątek przeniesiony z tematu M.R.U. - nurkowanie
viewtopic.php?f=2&t=106526 - Grzebiuszka



Tą pomyłkę wychwyci każde wprawne oko także spoko :1 aaa... dziękuję za informację Krzysztofie :)

Będę jednak natrętny i zadam jeszcze jedno pytanie... czy przetrwały do dzisiaj tzw. "Galerie"? Jedna w bocznym korytarzu odchodzącym z chodnika prowadzącego do Pz.W.717, tego zaraz za chodnikiem do Pz.W.716 i 716a (Kaława) a druga w chodniku prowadzącym do... niestety nie znam niemieckiego numeru (2580) tego obok chodnika przy 2590 (tam gdzie zginęła Agnieszka) na Boryszynie.

Mam nadzieję, że znawcy będą wiedzieli o jakie galerie mi chodzi a może ktoś ma zdjęcia i mógłby je udostępnić?

Na 2580 i 2590 czyli na Boryszynie galerie jeszcze są z naciskiem na jeszcze gdyż powstała tam trasa turystyczna i kto wie jak długo dzieła zdołają jeszcze przetrwać. Obserwuję od dłuższego czasu Twoje posty dotyczące M.R.U. Riese i widzę, że bardzo sentymentalnie podchodzisz do tych spraw. Niestety tamtego świata już się nie da uratować i wolnych bunkrów juz nie będzię...Czy to dobrze czy źle...nie mnie o tym sądzić. W każdym razie jestem jednym z tych szczęśliwców, którym udało się żyć w czasach gdy dołów pilnowały tylko nietoperze, nieskrępowany dostęp mieli do nich wszyscy (choć tych nie było aż tak wielu) a obowiązkowym punktem wyprawy było zapalenie świeczki w wiadomych miejscach.

:za

... wiem Q...a, wiem ale mi się w to wierzyć nie chce :roll:

Niestety, ten swobodny dostęp sprzed dwudziestuparu lat już se ne wrati. Wielodniowe włóczęgi po lochach z noclegami na dole już nie wchodzą w grę.Wszystko się komercjalizuje. Coraz więcej wszelkich ograniczeń. Ale z tego co słyszałem, jak się bardzo chce to można. Ponoć co rusz to tu to tam raz kraty są, raz ich nie ma...Tylko trzeba być na bieżąco, kiedy co i gdzie. ;)

Ja bym do tego jeszcze dodal rozposzechnienie telefonow mobilnych, przed era GSM mozna bylo wszystko, no prawie wszystko, zanim ktos dotarl na posterunek i zameldowal o "szkodnikach" to czlowiek juz sie dawno ewakulowal... Obecnie nie dosc ze wszedzie sa kamery, to jeszcze kazdy ma telefon w kieszeni. Ja pamietam czasy kiedy dawalo rade chodzic z wykrywaczem w centrum Warszawy, dzis bym tego nie zrobil nawet jak bym wiedzial ze tam jest wiadro zlota :)

Całe szczęście, że pod ziemią GSM nie ma racji bytu. Zapewniam, że jeżeli zachowujesz sie poprawnie nie tłuczesz butelek, nie sikasz na sciany inie drzesz mordy a co najważniejsze nie tykasz Gacków to nikt Cię nie wypędzi z systemu. Choć MRU uzyskało ostatnio status MUZEUM...a co się z tym wiąże każdy wie:(

Trochę mi zajęło czasu wyszukanie "galerii", ale Riese1968- mówisz-masz :). Galeria z lat 1977-2012. Na szczęście osoby odpowiedzialne za trasy turystyczne zostały przekonane, ze to są swoiste dzieła sztuki (niektóre na prawdę maja ponad 30 lat, nie są zrobione sprajem tylko węglem) i odnawiając ściany rysunki zostawili nietknięte.

Teraz trochę nowsza galeria- inna technika widoczna od razu :D

I ostatnia część galerii z mojego archiwum.

Ech, kolego :ups: ... nawet nie wiesz ile znaczy dla mnie to co zrobiłeś :1 ... łza kręci się w oku :roll: Wiem, że musiałeś poświęcić na to chwilkę zatem tym bardziej ślicznie dziękuję :)

Szczególnie cieszę się z tych pierwszych, węglem malowanych... dziękuję Tobie i wszystkim, którzy to uratowali :1
Widzę, że w podziemiach już mniej mokro chyba... moja pamięć zatrzymała się w chwili kiedy ściany były bardziej wilgotne a obrazy te lekko wilgocią pokryte sprawiały wrażenie zdjęć prawdziwych... te akty ech niesamowite... miód na serce moje :) ... jestem już stary ale na pewno tam wrócę...

Pamiętam, dawno, dawno temu, jeszcze jak Rosjanie siedzieli w Kęszycy a z Pz.W.727 było widać ich stację radarową też postanowiłem zostawić po sobie jakąś pamiątkę. Specjalnie z kamratem swoim kupiliśmy specjalną farbę bitumiczną co by szybko nie zlazło :ups: ... był to wiersz, niestety nie pamiętam treści, było coś o śmierci i o przemijaniu...

Za jakiś czas tatuś mój jako, że miał dostęp do ogólnopolskiej prasy, przyniósł mi jakąś lokalną gazetę, że niby ciekawy o bunkrach artukuł... nie pamiętam o czym był ale o niebezpieczeństwach chyba, wzrok mój jednak coś innego przykłuło uwagę... cytat, którym był mój wiersz nabazgrany na ścianie...

... duma rozpierała mnie przez długi czas :)

Intensywny zapach farby umosił się jeszcze przez kilka tygodni a ja miałem po niej kilka dni migrenę ale Gacki dały radę ;) Ech, gdybym znalazł to miejsce... może się uda :)

Ojej ,skąd ja Ci teraz wierszyki o śmierci zamieszczę, jak strona "Poezja bunkrowa" nie działa. Ale kilka masz, możne któryś to Twój.


Gdy odejdę z tego świata
I zaginie po mnie ślad wieczny
Nikt nie będzie po mnie płakał
Nikt nie wspomni mnie
Bo kim ja byłem dla tego świata?
Już nikt nie pokocha mnie
....


A gdy relanium i smierć zajrzy mi w oczy
i wtocze się w mroczna przepasć otchłani
Niech ktos pomodli się za ma duszę
zbuduje mogiłę z gruzu i krzyż jak
na innych grobach postawi.
Duduś


Staje sie ciemny, zly, niczym te sciany
skrzydlaci sludzy prowadza mnie w ciemnosc
slysze dziki spiew, czuje wiatru szal
gdy szponiaste lapy dra ma twarz
Nie czuje glodu, ni wody potrzebuje me cialo
umarlem... zostala tylko dusza (ciemnoscia targana)
ablonisci sludzy swa powinnosc spelniaja
i nastepna dusze (ludzka) w ciemnosc ciskaja
a ja widze wrzask niczym bólu doznanie.
....

Gnijemy spowici w czerni kajdany
nasze dusze pełne bólu
ciała umęczone drżą
strach przed śmiercią paraliżuje nasze umysły
a wiec gnijcie dalej kretyny gnijcie!
śmierć jest naszym przyjacielem
śmierć to brama do nowego życia
i nie trwóżcie się
nic z was nie pozostanie
traficie wszyscy na cmentarz umarłych dusz.
Zwierzak

... myślałem raczej o jego osobistym odnalezieniu Krzysztofie :cfa ale...

"A gdy śmierć zajrzy mi w oczy
i stoczę się w mroczną przepaść otchłani
niech ktoś pomodli się za mą duszę
zbuduje mogiłę z gruzu i krzyż jak
na innych grobach postawi"

... to jest mój wiersz :za namalowany farbą bitumiczną jeśli dobrze pamiętam na Głównej Drodze Ruchu. Skąd tam się wzieło relanium tego nie wiem ale stąd widzę, że to jest dopisane bo niepasuje to to do reszty... jakiś plagiat :?... nie znam żadnego Dudusia i jego relanium, jeśli już to KURT powinno być podpisane. Wiersz mój, wywołany refleksją po śmierci A.
Aha... i nie "wtoczę" tylko "stoczę" było :666

He He...Duduś...Jak około wczesnych lat osiemdziesiątych jeździłem z ekipą wrocławską do MRU to spotkaliśmy ekipę z Międzyrzecza i Gorzowa chyba. Był tam koleś, który przyjechał z kartonową walizką...Koleś miał jakieś zawroty głowy, był dziwny, kładł się na betonie w jakimś stuporze, problemy z kontaktownością, bredzenie,wymioty. Myśleliśmy, że może reakcja klaustrofobiczna na otoczenie. Postanowiliśmy go wyprowadzić na powierzchnię z pętli boryszyńskiej, żeby hipotermii nie dostał od leżenia na betonie. A może to było RELANIUM? I zdaje się, że kolesie z jego ekipy wołali na niego DUDUŚ....no i ta walizka... :o

No ale na jakieś 75 % trafiłem- szczerze mówiąc fuks jak nie wiem. To teraz może go razem odnajdziemy kiedyś na GieDeeRze. Mój kolega bunkrowy Konger miał kiedyś stronę Poezja Bunkrowa.Pl ale coś nie działa. Jak mi odpowie na GG to będziemy wiedzieć gdzie ten wiersz był i czemu Duduś.