Bardzo spora bo aż 4cm sredniowieczna plomba chyba z jakimś Herbem , tylko jakiś kretyn poskładał ją do kupy !! :evil:
[ img ]

Plomba została zniszczona najprawdopodobniej po skasowaniu dokumentu w celu zapobieżenia jej ponownemu wykorzystaniu, już kiedyś widziałem podobną plombę w identyczny sposób zabezpieczoną"

pzdr atylla

Szkoda tylko teraz można się domyślać jaki toherb . :(

też bym obejżał ta ciekawostkę a tu puste tło czy jest taka możliwość przesłania na skrzynką? pozdrawiam

Pewnie podaj adres na priva :1

...

Ponieważ lubię swoje ręce, to nie niczego sobie nie dam uciąć, ale jestem święcie przekonany, że jest to XV-XVII wieczna, zachodnioeuropejska plomba tekstylna. Wskazuje na to rodzaj plomby (składanka na pasku z jednym bolcem - pieczęcie dokumentowe mają z zasady inną konstrukcję), jej wielkość oraz ledwo widoczny herb. Niestety podstawowy katalog takich plomb (G. Egan, Leaden cloth seals and related items in the British Museum, London 1995) jest u nas prawie niedostepny. Ale jest calkiem pouczajaca ksiażeczka o plombach tekstylnych z Gdańska, autorstwa M. K. Kocińskiej i J. Maika z 2004 r.
Jeśli chodzi o złożenie plomby na 4, to łatwo sobie wyobrazić, że osoba chcąca użyć zakupione płótno do uszycia czegokolwiek, musiała się jej pozbyć - tak więc gieła ją na kilka stron, aż ta puściła. Z resztą większość plomb tekstylnych znajdowanych (jest tego od groma) jest właśnie pogiętych czy rozerwanych.
Pozdrawiam,
IJ

Mr JI nie bardzo sobie wyobrażam po co giąć plombę żeby puściła? łatwiej chyba giąć przy uchu lub ciąć materiał; i po co ta dziura na środku?

pzdr atylla

Ok. Już zrozumiałem, że to na zdjęciu to jedynie połówka plomby i skąd ta dziura, ale dalej nie wiem jak była mocowana i po co ją było łamać
Niżej plomba o której mówiłem we wcześniejszym poście
Jeszcze niżej plomba Meko w całości

Cześć,
poniżej wyciąg z pracy Kocińskiej i Maika, gdzie są schematy plomby "meko" - nr 1 bądź 2.
Trudno to ocenić na podstawie zdjęcia, ale wydaje mi się, że Twoja to coś na kształt nr 3.
Jeśli chodzi o usunięcie plomby z materiału, to trzeba było albo uciąć skrawek materiału (znaleziono takie ścinki z plombami w Gdańsku), albo rozwalić samą plombę. W tym ostatnim przypadku chyba była pełna dowolność metody - można było przebijać, ciąć, giąć, itp. Pewnie plomba "meko" trzymała mocno i ktoś się musiał nad nią poznęcać.
Tak przynajmniej ja to sobie wyobrażam.
Pzdr,
IJ

co to za książka, jakas o plombach ??

Indiana pomóż :)

Jest w poście wyżej, ale wyciągnąłem dla łatwości ;) Chodzi oczywiście o tę drugą.


Pełen tytuł to: M. K. Kocińska, J. Maik, Średniowieczne i nowożytne plomby tekstylne z wykopalisk w Gdańsku, Łódź 2004.
Pzdr.
IJ

no właśnie że nie, tam nie ma miejsca na przeciągnięcie sznurków, tak na marginesie ma prawie 7 cm, w otoku napis łaciński, jakaś sentencja, herb w krzyż naprzemiennie trzy lilje i trzy zwierzaczki (lisy?) jeden nad drugim

pzdr atylla

Dobra panowie moja była poskładana na 4 ja ją sam rozłożyłem !!! ;)

XXX