Witam,dziś na spacerku znalazłem taki krzemień.Mój mózg,znowu mi zapodaje teorie,że jest to zrobione ludzką ręką.Czy mam rację,pierwszy raz coś takiego znalazłem,w dodatku będąc z kobiełkom na spacerku(brechta z moich teorii).Co myślicie o tym?

Nie potrafię odpowiedzieć czy uda się jednoznacznie potwierdzić , lecz pozwalając sobie na wolną interpretację / identyfikację rzekł bym zbrojnik ; w dodatku co widać pracował . Jeśli tak , to oczywiście ręka człowieka być może nawet człowieka z mezolitu .

Ciekawe,pierwszy raz coś takiego w tym kształcie trafiłem. Zobaczymy ,może jeszcze się ktoś wypowie w tym temacie.

Też obstawiam zbrojnik. Nie jestem specjalistą, ale technika mi pasuje do mezolitycznych krzemieni, które znajdujemy tutaj w Anglii. Odniosę się do zdjęcia nr 2. Płaska krawędź od strony linijki to nie przełom tylko miejsce uderzeń przy obróbce. Widać dobrze dwie powierzchnie, z których odbito odłupki. Sam ten krzemień został odłupany z większego rdzenia. Zaokrąglona krawędź to ostrze. Znajomy używa rogu jelenia do wyrabiania krawędzi roboczych, tzn. uderza rogiem "po kancie".