Teraz jest niedziela, 17 sierpnia 2025, 16:03

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: O istocie średniowiecznych miast
PostNapisane: czwartek, 14 czerwca 2007, 14:25 
Offline
Kapitan Petersen

Dołączył(a): czwartek, 9 stycznia 2003, 01:00
Posty: 1486
Lokalizacja: Stare Dunajczyska
Witam

Mimo piramidalnego braku czasu mój nałóg czytania książek zwyciężył i kupiłem (w letniej przecenie, na ulicznym stoisku) książkę Henryka Samsonowicza „Życie miasta średniowiecznego” (Wyd. Poznańskie, Poznań 2001).

We wstępie natknąłem się na rozważania, czym dla historyka jest miasto, zwłaszcza miasto średniowieczne. Autor książki zastrzega, że można podać różne definicje (np. gospodarczą, administracyjną, urbanistyczną). Ale natychmiast daje odpowiedź, która odpowiada mi najbardziej, objaśnia fenomen średniowiecznych (i nie tylko średniowiecznych) miast, opisuje cechę szczególną, a więc pozwala uchwycić istotę rzeczy. Bo przecież nie sztuka znać daty z historii, ważne aby rozumieć zjawiska, historyczne mechanizmy, zdarzenia, ciągi przyczynowo-skutkowe; umieć wejść w skórę tamtych ludzi, odnaleźć się w tamtych czasach.

Otóż Samsonowicz twierdzi, że o istocie średniowiecznego miasta decydowało to, iż było ono miejscem spotkań. Tam spotykali się ludzie z różnych krajów, regionów i z okolicy (np. kupcy, posłowie, pielgrzymi, dostawcy dóbr i ich odbiorcy). W miastach krzyżowały się szlaki; funkcjonowały cyklicznie odbywające się targi, jarmarki itd.

Dla historyka, humanisty, miasto to nie tylko zwarta zabudowa, infrastruktura, prawo miejskie (bez którego wiele miast świetnie funkcjonowało), władze municypalne czy grodowe lecz przede wszystkim miejsce spotkań ludzi (no i jak sądzę oczywiście sami ludzie).

„Miasto stanowiło obszar kontaktów międzyludzkich, teren styków łączących różne grupy ludzkie. Miejscowi kontaktowali się z przybyszami, różni przybysze z dalszych stron spotykali się ze sobą. Następowała wymiana towarów i idei, wynalazków i sposobów działania” – pisze Samsonowicz we stępie do książki.

Dodaje, że drugą równie istotną cechą szczególną średniowiecznego miasta było to, że nie było ono samowystarczalne gospodarczo. O ile wieś, prowincja, była w stanie przeżyć bez miast (może jedynie na niższym poziomie, przy odcięciu od pewnych bardziej „luksusowych” dóbr), to miasta nie poradziłyby sobie bez dostaw towarów ze wsi.

Czy przypadkiem nie tak jest do dziś – zarówno w przypadku „miejsca spotkań” jak i samowystarczalności?

Pozdrawiam wakacyjnie

:pa

Test


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 14 czerwca 2007, 15:20 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): wtorek, 3 sierpnia 2004, 15:43
Posty: 266
Lokalizacja: Kreis Allenstein
Hehehe, niezbyt odkrywcze jest to co napisał pan Samsonowicz.
Wszak wiadomo, że człowiek to istota społeczna - w kupie raźniej, kupą łatwiej. A, że miejsce spotkań? Łatwiej spotkać dobrego rzemieślnika tam, gdzie jest ich dwudziestu, ni ż na wsi, gdzie jest tylko jeden kowal. Zresztą miasta do dziś pozostały miejscami spotkań, ludzie spotykają się w pracy, w sklepie i knajpie – coraz częściej wybierając na miejsce zamieszkania okoliczne wsie sąsiadujące z aglomeracjami miejskimi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 14 czerwca 2007, 18:36 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): poniedziałek, 1 maja 2006, 19:22
Posty: 308
Lokalizacja: Pomorze
Witam
Sieć targowisk wiejskich w Europie Środkowej wytworzyła się we wczesnym średniowieczu.
W końcu dwunastego wieku na ziemiach polski i pomorzu funkcjonowało około 250 wsi targowych.
Wiejska osada handlowa ,często stawała sie zaczątkiem misteczka.Oasdy targowe najczęściej
przekształciły się w miasta i miasteczka w 12-15 wieku.
A więc panowie wszyscy jesteśmy ze wsi ;)

pozdr.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 15 czerwca 2007, 12:52 
Offline
Kapitan Petersen

Dołączył(a): czwartek, 9 stycznia 2003, 01:00
Posty: 1486
Lokalizacja: Stare Dunajczyska
Dietrich napisał(a):
Hehehe, niezbyt odkrywcze jest to co napisał pan Samsonowicz.


Największą zaletą warstw intelektelektualnych jest to, że potrafią nazwać, określić i wypowiedzieć to, co reszta społeczeństwa czuje lub jedynie wyczuwa. Wtedy usatysfakcjonowani tym, że autor wyartykułował coś, co tkwiło nie do końca uświadomione w nas, mówimy: "no tak, też tak zawsze myślałem, od dawna to czułem, ależ to proste...". Intelektualiści bułek nie pieką, gwoździ nie robią, ale za coś im przecież płacimy. Ano za to, żeby rozmyślali nad światem i nazywali rzeczy po imieniu, gdy my nie mamy na to czasu zajęci pieczeniem bułek i robieniem gwoździ.

Dietrich, założę się, że gdybym kilka dni temu zapytał na forum o istotę średniowiecznego miasta, o to co decydowało o jego rozwoju w konkretnym miejscu na przestrzeni upływających wieków, to zapewne napisałbyś o zwartej zabudowie, siatce ulic i działek, lokacji, prawie miejskim, władzach, handlu ale nie napisałbyś po prostu, że miasto było "miejscem spotkań".

Namawiam Was, abyście nie traktowali tego określania wyłącznie w sposób dosłowny, chodzi o szersze spojrzenie, nieco filozoficzne podejście do rzeczy. Zdanie mówiące, że chłop w XIII wieku jechał do miasta po garnek albo płótno jest prawdziwe ale nie oddaje całej istoty zjawiska. Bo jechał do miasta nie tylko po to, żeby kupić lub sprzedać ale też i po to, by po drodze lub po zawarciu transakcji posiedzieć w karczmie, posłuchać nowin i opowieści, podpatrzeć nowinki techniczne, zobaczyć jak się buduje, pracuje w rzemiosłach, usłyszeć jak brzmią obce języki, podpatrzyć jak bogatsi i wyżsi stanem noszą się, zachowują, mówią, zajść do kościoła, katedry i uchwycić okiem kolor i rozmach wnętrza, a uchem brzmienie chorału; słowem - napatrzyć się na barwność i różnorodność świata, która jak w soczewce albo w kropli wody skupiała się w mieście.

Określenie "miejsce spotkań" bardzo pasuje do tego, o czym pisze "j23nadaje", bo wiele osad targowych, także dużych jak na owe czasy miejscowości, pełniło z rozmachem funkcję "miejsca spotkań", choć formalnie nie miało statusu miasta. Kraków formalnie lokowano dopiero w 1257 r. ale przecież zanim do tego doszło przez bardzo długi okres był on miastem pełną gębą, sporym (jak na tamte czasy) organizmem miejskim, jednym z ważnych ośrodków w kraju. Po prostu przez kilka wcześniejszych wieków był miejscem spotkań ludzi.

Żeby zakończyć humorystycznym akcentem zacytuję:

j23nadaje napisał(a):
Oasdy targowe najczęściej przekształciły się w miasta i miasteczka w 12-15 wieku.
A więc panowie wszyscy jesteśmy ze wsi ;) pozdr.


Pozostaje jedynie kwestia, od ilu pokoleń ;)

:pa

Test


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL