Bardzo ładny rdzeń, w istocie jest perłą tej kolekcji.
Odnośnie Lakencjusza to muszę przyznać, że jest nie lada idealistą. Nie do końca jesteś świadomy, że nie jesteś w stanie walczyć z łowcami i zbieraczami, nie ogrodzisz każdego punktu osadniczego, nie zasypiesz wszystkiego gwoźdźmi (a nawet jeśli to znajdą sie i na to sposoby). Powraca znowu wielka dyskusja i wielkie nieporozumienie. Lakencjuszu, ludzie z detektorami to nie bezrefleksyjni dresiarze, chcący niszczyć i sprzedawać. Chcę wierzyć (i może ja teraz jestem idealistą), że gdy taki ktoś się pojawia to przez samą subkulturę poszukiwaczy jest napiętnowany. Sam zapewne kiedyś byłeś "tylko" miłośnikiem i fanem historii, tak jak oni, i wiesz, że za pasją idzie wiedza, by była wiedza musi być inteligencja, a inteligentny i wykształcony w prahistorii "otaku" może uczynić wiele dobrego. Dlatego nie należy potępiać pasjonatów, lesz edukować. Otworzyć stare niezrozumiałe dla nie-archeologa książki i przetłumaczyć, wyjaśnić, wprowadzić w temat ludzi którzy tak samo jak Ty urodzili się by babrać się w tym gównie co zwiemy historią. Może powinniśmy wprowadzić licencje (na wzór choćby wędkarskiej), która by wymagała wiedzy (którą każdy prawdziwy pasjonata i "zawodowy" poszukiwacz zapewne i tak już posiada). Zapewne jakaś część poszukiwaczy, z różnych powodów by tej licencji nie wyrobiła ("kłusownicy": ludzie chcący handlować zabytkami, rozpieszczone dzieciaki które dostały wykrywacz pod choinkę etc), co świadczyłoby tylko o ich "niedzielnym" stosunku do tego hobby, złych intencjach etc. Oni nie powinni tym się zajmować, powinni być ścigani i podejrzewam, że byliby ścigani również przez licencjonowane kluby pasjonatów. Archeolog miałby wtedy w takich klubach oparcie i pomoc choćby w aktualizowaniu przedpotopowych arkuszy AZP. Nie istnieje biel (archeologia) i czerń (detektoryzm), jest tylko "skala odcieni szarości". Pomyśl i podejdź do każdej osoby z pikawką osobno. Spójrz na ich wiedzę, na niektóre tematy nawet większą niż Twoja i pomyśl co może Ci ona dać i jak ją możesz wzbogacić gdy tylko pozwolisz im czerpać czystą wodę ze swojego nieskazitelnego źródła wiedzy archeologicznej.
Pasji i iluminacji TAK, paserstwu i bezrefleksyjnej destrukcji NIE.
Drodzy forumowicze, wiedzcie, że nie każdy archeolog was zmiesz az błotem i wyda policji. Nie każdy też was oleje. Działajcie roztropnie i nie wahajcie się uderzyć z zabytkami, mapką z wyznaczonymi przez was znaleziskami, i pytaniami do ROZSĄDNEGO I KOMPETENTNEGO archeologa. Są naukowcy, którzy nie zachowują się jak łowcy czarownic.
Pozdrawiam wszystkich
Tzimisce
|