byłem wczoraj w remontowanym kościele datowany na XIV w
były tam już problemy z tynkiem więc robotnicy skuli go na wysokość 2 metry
pod nim ukazały się 4 krzyże dwa zwrócone do siebie a dwa w i inne strony

podejrzewam że jak rzucą na nie nowy tynk to zobaczą je pokolenia za następne 500lat :x

z ciekawości chciałbym spytać
czy taki rodzaj krzyży jest przyjętym standardem w XIV w czy posługiwał się nimi jakiś konkretny zakon

[ img ]

[ img ]

Przenosze twoj post do wlasciwszego dzialu
JMS

Eleganckie:)
Coś mi się zdaje,że pod tynkiem znaleźliście krzyże konsekracyjne. Występują w liczbie 4 lub 12. Określają miejsca "namaszczenia" świątyni przez biskupa.
Czy na tych filarkach wisiały świece, świeczniki lub lampki?

Pozdr.

Są w bardzo ładnym stanie, powinni je zostawić odsłonięte.

talgo dreptaj do plebana..i namawiaj,że warto by je wyeksponować a nie znowu pod tynk..zawsze to kawałek historii "na wierzchu"..pozdr.

Prace tego typu powinny byc prowadzone pod nadzorem konserwatorskim. Najpierw warto się dowiedzieć czy taki nadzor jest i jakie są plany wobec zacheuszków a dopiero potem, jeśli nadzoru nie ma robić grandę.

Dokładnie Selim ma racje.
Jeśli kościół jest zabytkowy to żadne prace bez nadzoru konserwatora nie mogą być prowadzone, chyba ze pleban na własna rękę coś robi :)

rzeczywiście są 4 sztuki tych krzyży
wiszą lampki trochę powyżej tego skutego muru

W kościele we Włościejewkach (południowa wielkopolska) widziałem identyczne zacheuszki. Z jakiego rejonu ten koścół?

No i Talgo, jak skończyła się historia? Strasznie ciekaw jestem.

a wiesz co z jednej strony otrzymałem informacje że konserwator myśli co z tym zrobić
a z drugiej że proboszcz już wybiera ekipę do położenia tynku
ale może jutro się tam przejadę i zobaczę jak to wygląda