To już kuriozum : korzystanie z donosów nazywać współpracą ??? W 1944 Niemcy prędzej
współpracowaliby z AK-owcami niż szli ręka w rękę z agentami rosyjskimi, czy ktoś zapomniał, że szwaby bardziej się bały niedźwiedzia niż Zachodu ???

Oni nie wiedzieli, od kogo są te donosy. Co więcej, PPR pisało w nich, że donosi na komunistów, żeby zmylić Niemców.

Wysłane z mojego F5321 przy użyciu Tapatalka

No dobrze, ale czy to można nazwać współpracą* ??? Na tej zasadzie można wysnuć wniosek, że Polacy współpracowali z Niemcami : ileż osób załatwiało swoje prywatne porachunki w ten sposób ( i nie mówcie, że nie miało to miejsca i że jesteśmy święci a wszyscy walczyli przeciw okupantowi).

Współpraca* – zdolność tworzenia więzi i współdziałania z innymi, umiejętność pracy w grupie na rzecz osiągania wspólnych celów, umiejętność zespołowego wykonywania zadań i wspólnego rozwiązywania problemów.

I czy naprawdę można wierzyć, że na oczach niemieckich wywiadowców, którzy urządzili kocioł, jakaś obca grupa wchodzi, zabiera jakieś papiery i oddala się z nimi, a oni nie reagują i nie sprawdzają, czy owe dokumenty nie mogłyby się im do czegoś przydać (mówię o rzekomym wspólnym najściu na lokal AK) ???

Świeżynka, jak już pisałem, jeżeli masz jakieś udokumentowane informacje sprzeczne z tymi jakie prezentuje Wikipedia możesz te treści zmienić, lub zaproponować dodanie nowych informacji, więc czekam. :)

Ja już pisałem, czego nie ma w Wikipedii, to nie istnieje. Zaprezentuj jakiś dowód pochodzący z innego źródła niż zeznania Gomułki, na których opierają się informacje ze świętego Graala czyli Wikipedii, która opiera się na papierach z IPN, to wtedy pogadamy. Udokumentowane informacje na temat "współpracy" polegającej na anonimowych donosach ??? Wielce kompetentne źródła informacji.

. Aby zainteresować Niemców Hrynkiewicz udając agenta Gestapo pokazał je esesmanowi Wolfgangowi Birknerowi, który nakazał Hrynkiewiczowi zorganizowanie napadu na archiwum i obiecał kilku gestapowców do pomocy.

I tak bez sprawdzenia, jakiś kolo został uznany za agenta Gestapo przez owego Birknera, który dał mu ludzi do pomocy. To J-23 to szczeniak przy Hrynkiewiczu, a gestapo to banda naiwnych chłopaczków. :lol: :lol: :lol:

Chciałem tylko nadmienić, że metodologia pracy historyka polega na tym, że podaje się fakt jako bezsporny, tylko wtedy, gdy został on sprawdzony w kilku niezależnych od siebie źródłach. W przypadku faktów o których mówi IPN, źródłem są tylko zeznania Gomułki.