"Towarzystwo Miłośników Reakcyjnego Podziemia"- tego jeszcze nie było :D nazwa niezła ale trochę taka urzędowa i bez reakcyjno-partyzanckiego polotu :jump . Faktycznie Traper tematów było chyba wiele, mam nadzieję że jeszcze do nich wrócimy. W sumie to chyba nie rozmawialiśmy na temat tablicy poświęconej "Żelaznemu" myślę że trzeba by do tego wrócić, jesli udało by się ustalić dokładne miejsce śmierci to można by spróbować działać, ale to już wy najlepiej wiecie jak to zrobić, w miarę możliwości mógłbym się dorzucić do kosztów.
Jest pod tym adresem kilka ciekawych fotek, bliżej poza jedną lub dwiema mi nie znanych:

http://www.ipn.gov.pl/a_290404_bialystok.html


pozdrawiam :)

A bo zapomniałem: Tommy zdjęcia w "oryginał" - nie zapominajcie o "y"! - błąd ortograficzny!!! prześlij na e-mail

Dzieki Wojtek za podeslanie linku - paru z tych zdjec chyba jeszcze nie widzialem a w ogóle wiekszosc( jesli nie wszystkie??) dotycza oddzialow Mjr Lupaszki - poza znanymi ( np. przy stole z flaszka) rozpoznalem na szybko Mlota, Inke(co wskazuje na 1945r.) Zeusa, Lufe, Jastrzebia(?) za to dokumenty nie pasuja bo sa chyba z NZW takze nie wiem czy ktos cos poplatal czy tak im sie zlozylo. Odezwala sie do mnie nasza znajoma z archiwum(takze z ekipy fanow Majora na wypadzie - pzdr - odezwe sie) - moze pomoze nam błąd ortograficzny!!! ma być "znaleźć" wiecej szczegolow nt. mca smierci Zelaznego( z gory dzieki) - no i zapraszam do udzialu w naszym forum. Ksiazke o Burdynie zaczynam czytac - co ciekawe to oddzial, ktory powstal w 1949 roku z ludzi, ktorzy w 47 ujawnili sie i na skutek represji i aresztowan ponownie uciekli do lasu - w przypadku zlapania dla nich juz nie bylo ratunku.No i kolejny raz potwierdza sie, ze amnestie sluzyly tylko lepszemu rozpracowaniu podziemia i jego rozbiciu - nie mialy nic wspolnego z pojednaniem. Tak przy okazji rozwazania wypadu do Puszczy Rudnickiej ( dyskutowalismy o tym z Niwolem na wypadzie) szukam informacji nt. prawa dot. poszukiwan na Litwie( pytalem sie juz w dziale prawo, ale nikt nic nie odpowiedzial).

Fanty zdobyte na wyprawie

ciekawe gdzie reszta......

Reszty niestety nie bylo, ale jak na pare godzin w nieznanym zabardzo terenie to chyba nie jest tragicznie. Niektorzy koledzy sa ponoc zmeczeni naszym tematem - ja mam prosbe o wyodrebnienie osobnego tematu albo o dalsze tolerowanie nas tutaj - a znudzonum doradzam "po prostu" piszemy oddzielnie - błąd ortograficzny!!! nieodwiedzanie tego watku. No i zeby bylo jasne nie pisze dla rangi i dynda mi ile mam gwiazdek czy belek - jesli to jest problem techniczny dla serwera to oferuje do kasacji wszystkie moje posty ktore nic nie wnosza do tematow tj. np zyczenia urodzinowe itp. :pa

Witam
Panowie mi się wasz watek podoba,śledze go od poczatku.
Fajnie,że macie tyle zapału do badania historii i to nie
tylko materialnej (kopanie fantów),ale takze historii
ludzi z waszego regionu. W sumie urodziłem sie całkiem
niedaleko was (Elbląg) i dlatego pałami miłościa do
wszystkiego co dotyczy pomorza. Niestety loś rzucił
mnie na górny sląsk,no ale serce zostało zakopane
w Elblagu i na pomorzu.Dlatego życze wam duzo cierpliwości,
a innymi się nie przejmujcie,nie musza wcale tego czytać

Pozdrawiam i życze dużo cierpliwości
:mg:

Koledzy Łupaszkowcy, trzeba rozważyc chyba przeniesienie sie na forum Odkrywcy, do działu "spotkania i integracje" Wydaje mi się że tam nie ma zwyczaju zamykać odgórnie tematów. Trzeba się nad tym zastanowić.
Pit jak tam kserowanie książki? :bat

Witam!!!
Bardzo dziekuję za wspólną wycieczkę. Było wspaniale. Piszę się na nastepne (w lipcu mam trochę wolnych weekendów) więc jesli cos planujecie postaram się dopasowac. W toku dyskusji w Czarnym padła kwestia zasadności działania partyzantki antykomunistycznej. myslę że nalepsza puentą dla tej dyskusji bedzie cytat:
"Nie zwyciężyliśmy lecz walczyliśmy. Nie złamaliśmy tyrani, lecz powstrzymaliśmy jej pochód. Nie obroniliśmy naszego kraju, lecz broniliśmy go. Jeżeli kiedyś napisana zostanie nasza historia, będziemy mogli powiedzieć, że stawialiśmy opór.
Lajos Kossuth - 1849"
Pompatyczne ale chyba oddaje lata powojenne.
Pozdrawiam
Niwol
ps. Pit - dja znac na adres mojej pracy - zagubiłem Twojego maila

Kserowanie mi nie idzie(czytam), ale o tym ne priv. Na odkrywce nie ide bo tam to totalne bezholowie a to forum ujelo mnie swoim klimatem i fajnymi ludzmi ( poznalem juz paru fajnych "braci po lopacie" z tego forum).Szkod - dzieki za pokrzepienie!!!Mysle, ze ograniczymy sie moze do rzeczowych postow(staram sie tak robic zazwyczaj) i jesli moderatorzy pozwola to przeniesiemy sie na osobny temat a jesli nie to moze tu pozostaniemy - o broni nie piszemy, rasizmu nie propagujemy wiec dla czego nas kasowac? Wiem, ze jest to temat bardziej historyczny niz wykopkowy, ale tez chyba nie typowy bo my kopiemy po konkretnych zolnierzach a nie na zasadzie - tu stala karczma lub tu byla bitwa no to kopiemy( no ja kopie tez w tradycyjny sposob i koledzy tez ale to poza watkiem Lupaszki) i chocby dla tego odmiennego charakteru uwazam, ze ten temat powinien pozostac. Byc moze kontrowersyjnosc tematu i nasze emocjonalne zaangazowanie po jednej ze stron budzi niechec, ale prosilbym o takie sygnaly na priv a nie poprzez moderatora i grozbe kasacji tematu.Pzdr wszystkich i prosze o powrot do tematu :pa

Zapraszam na wyklad naszego kolegi Niwola do sali BEP IPN Gdansk, 16 czerwca godz 16.00 "Akcja Ostra Brama" - "na pewno" pisze się oddzielnie - błąd ortograficzny!!! beda jacys swiadkowie i kombatanci jak to zwykle bywa na tych wykladach - ja np. poznalem milego goscia z Gryfa Pomorskiego. Ten Gryf to tez ciekawy temat - napisze w wolnej chwili - Pzdr. :pa

eee. ja bylem w dwudniowej trasie i dopiero teraz sie dowiaduje :/..

a chetnie bym sie przeszedl. .ale moze trzeba by troszke wczesniej zawiadamiac ludzikow :)

Właśnie wróciłem z Sopotu. Wyobraźcie sobie że na przeciwko budynku Uniwersytetu Gdańskiego przy ulicy Armii Krajowej 101 znajduje sie park o nazwie: "Park sanitariuszki Inki" !!! Rewelacja, jestem głęboko poruszony, nie przypuszczałem że coś takiego w naszych nienormalnych czasach jest mozliwe, znajduje sie tam tablica z krótką notką biograficzna i fotografia Inki, a także kamień z tablicą poświęcony jej pamięci. Chwała władzom Sopotu za to! Ciekawejak długo Gdańsk bedzie czekał na ulice Majora Łupaszki? To niedopuszczalne aby jeden z bohaterów walk o niepodległość nie miał w tym mieście swojej ulicy. Koledzy z Gdańska wiedzieliscie o Parku Sanitariuszki Inki? Ja trafiłem tam dzisiaj przypadkowo, czekałem pod uniwerkiem na żonę i nagle widzę napis! Jestem w szoku.

Skwer im. "Inki" powstał staraniem IPN Gdańsk (szczególna rola Piotra Szubarczyka i Janusza Marszalca :1 ). Zasatanawiałem się nad wystąpieniem do władz Sopotu o nazwanie ronda obok imieniem "Zagończyka". W końcu razem walczyli i razem zostali zamordowani.
Co do ulicy Majora i "Pohoreckiego" to takie istnieją w Gdańsku, choć raczej w założeniu. Są blisko fosforów :n i są to raczej ścieżki, ale w przyszłości :que mają to byc ulice. Żal, że na peryferiach, ale dobrze że Gdańsk łaskawie zgodził się choćby na to :o . Co zaś do tablicy "Żelaznego" - jestem po pierwszych rozmowach. NIedługo będę miał jasność co do wszystkich detali cenowych. Czy to nadal aktualne? Jakby co, to trzeba pogadac z por. "Leszkiem", "Jachną" i "Lalą", czyli komendą 5-tej Brygady o treści. Czy do poniedziałku możecie podesłać własne pomysły? Spróbuję to przekazać.
Pozdrowienia
Niwol

Po kolei : o skwerku nie wiedzialem - brawa dla pomyslodawcow!!! Szkoda, ze te ulice w Gdansku w takim miejscu.Dzis bylem na wykladzie Niwola - brawo choc zbyt wiele nowosci nie bylo, ale rozumiem, ze nie bylo czasu na szczegolowe rozebranie tematu.Troszke mnie ta ilosc uzbrojenia zalamala - to nie moglo sie udac przy tak krotkich przygotowaniach i braku koordynacji z oddzialami z wew miasta, do tego w sumie z nieprzekonywujacych mnie powodow zaatakowano z najbardziej umocnionej strony - w sumie szkoda tych chlopakow, zwlaszcza jak dzis wiemy jak to sie skonczylo.Rozmawialem przed chwila z ojcem na temat powstania w Wilnie ( on je przezyl jako 10 letni chlopak). Opisywal jak Niemcy podpalali domy w czasie powstania jakims materialem, ktory przyklejal sie do sciany i splywal potem plonac - cos w rodzaju celuloidu, a takze sposob rozmieszczenia rkm na wiezy cerkwi przy ulicy Łotoczek a najfajniejsze bylo opowiadanie jak tuz przed powstaniem wracal z moja babcia i jej kolezanka wlasnie ze strony koncentracji oddzialow ( widzieli w lesie uzbrojonych ludzi - pewnie partyzantow) i po drodze juz po drugiej str rzeki zatrzymal ich ss man - taki w helmie, z trupia czacha i z granatem trzonkowym w bucie( holewce) i najczystsza polszczyzna(!!!) spytal czy widzieli partyzantow na co zaprzeczyli, a po wypytaniu gdzie mieszkaja kazal jak najszybciej udac sie do domu. Caly epizod wskazuje na to, ze Niemcy spodziewali sie ataku i to z wlasciwej strony...Dzis oceniamy Wilka, ze byl naiwny politycznie - i ja tak po czesci uwazam - jako jego usprawiedliwienie trzeba stwierdzic, ze nie bylo jeszcze zadnych doswiadczen z powstaniem na terenach zajetych przez sowiety choc z drugiej strony doswiadczenia starc z ruska partyzantka m. in Kmicica/Lupaszki powinny dac mu do myslenia.Stalo sie jak sie stalo.Szczegolnie zaciekawil mnie kombatant, ktory twierdzil, ze ukrywal sie po wojnie jeszcze przez 2 czy 3 lata a ewakuowal sie za Bug dopiero w latach 50ych - sadzac ze strzepow jego relacji - m. in opis odwrotu po ataku na Wilno mysle, ze byl u Szczerbca, ale skoryguj mnie Niwol jak mozesz.Wstrzasajace bylo jego stwierdzenie, ze dla niego i jego kolegow wojna sie jeszcze nie skonczyla bo nie oddano im sprawiedliwosci a wrecz ciagle wyzywa sie ich od bandytow.Ciekawy gosciu - moze udaloby sie kiedys z nim wiecej pogadac?
Drugi wykladzik byl dla mnie dosc przygnebiajacy - rzecz byla o Ponarach, o ktorych prawde znaja wszyscy Wilniucy( ja slyszalem od ojca), ale przecietnie co najwyzej wie sie o zamordowanych tam Zydach( od 60 do 70 tys)a nic nie mowi sie o Polakach( nawet moze 10 tys) - ta seria zdjec i zyciorysow zabitych mnie znokautowala - kwiat narodu - to tych ludzi zabraklo po wojnie i teraz tez ich brakuje...A zachowanie Litwinow w tej sprawie niestety jest typowe - nawet przeprosic za ta zbrodnie nie potrafia a AK jest na Litwie niemal scigane.
Wielkie dzieki dla IPN za organizowanie tych wykladow - chcialoby sie powiedziec czemu tak zadko?
Jesli chodzi o tablice dla Zelaznego to temat jak najbardziej aktualny - Niwol miales cos wyszperac nt szczegolow dotyczacych tego miejsca. Nad tekstem pomysle, ale oryginalnie to jest inicjatywa Trapera wiec moze on cos zaproponuje.