Teraz jest sobota, 11 maja 2024, 06:23

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 95 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 00:49 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2012, 22:42
Posty: 3661
Lokalizacja: Górny Śląsk
Cytuj:
Dyskusja po kontrowersyjnym filmie. Weiss: To antypolski kompleks Niemców

Po emisji kontrowersyjnego filmu "Nasze matki, nasi ojcowie" w studiu TVP odbyła się pełna emocji debata. Gośćmi byli Polacy, Niemcy i były ambasador Izraela Szewach Weiss, który stanął w obronie Armii Krajowej

Przez trzy ostatnie wieczory TVP emitowała trzy części fabuły wyprodukowanej przez niemiecki ZDF. Dzisiejszą dyskusję podzielono na dwie części. Najpierw Piotr Kraśko rozmawiał z historykami, potem dołączyli publicyści.

- Wszyscy Polacy w tym filmie są antysemitami - mówił Kraśko do niemieckiego historyka dr Thomasa Webera, który bronił filmu. Dziennikarz TVP wskazał, że polscy bohaterowie są w filmie jednoznacznie antysemiccy, natomiast w Niemcach są wątpliwości co do wojny i Holokaustu. Niektóre postacie są negatywne, inne są pozytywne lub przeżywają rozterki.

Weber bronił produkcji, przypominając że w jednym z wątków pojawia się Polka, która pomagała Żydom. Mówił, że obraz "osiągnął swój cel", pokazał, że wojna nie była jednoznaczna. - Były dobre ugrupowania, lewicowe, które pomagały Żydom - stwierdził.

W obronie postawy Polaków w czasie wojny stanął były ambasador Izraela Szewach Weiss. - Antysemityzm był w Polsce, jeszcze jaki. Ale nie było fabryki śmierci - stwierdził. Przypomniał, że Polacy w żaden sposób nie kolaborowali z Hitlerem (przywołał francuski rząd Vichy). Wskazał, że być może byli Niemcy, którzy nie popierali Hitlera, ale nie zaznaczyli tego czynem. - W Niemczech nie było takiego powstania - wskazał Weiss, mówiąc o powstaniu warszawskim. Jego zdaniem sposób pokazania Polaków w tym filmie, "to jest kompleks antypolski Niemców". Wskazywał, że Francuzi, Norwegowie czy Holendrzy mocniej współpracowali z nazistami niż Polacy, a mimo to nie doczekali się takiej recenzji.

Polski historyk prof. Tomasz Szarota oceniła, że autorzy filmu "chcieli, żeby zyskał aplauz w Niemczech". - Jeśli chodzi o społeczny odbiór, został zaakceptowany. Niemcy zgodzili się też, że żołnierze Wehrmachtu mają krew na rękach - ocenił.

- Uważam, że należy powołać komisję do spraw prawdy, w której każdy naród przedstawiałby własną wersję historii - deklarował Weber. Szarota ocenił, że pomysł jest niedorzeczny, gdyż nie można zrównywać krzywd i win różnych narodów.

W drugiej części dyskusji jednym z gości był ppłk Tadeusz Filipkowski ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej (początkowo nie było przedstawiciela kombatantów w gronie zaproszonych gości ,za co TVP była krytykowana - red.). - Nie było ani jednego przypadku likwidacji Żyda dlatego, że jest Żydem - mówił. Wyraził opinię swojego środowiska, które jego zdaniem, jest oburzone przedstawieniem polskich żołnierzy przez twórców filmu.

Fragmenty programu TVP wyemituje niemiecki ZDF.

źródło: http://www.rp.pl/artykul/10,1021388-Dyskusja-po-filmie-Nasze-matki--nasi-ojcowie-w-TVP.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 08:26 
Offline
Złosliwy Nieludzki Doktor

Dołączył(a): piątek, 15 marca 2002, 01:00
Posty: 2242
Eee film fajny jedna aktorka mi sie podoba, ma fajne te ,,oczy" :-)

ciekawy link przynajmniej na wesoło

http://sem.jogger.pl/2013/06/11/nasze-m ... -mutter-a/

a przy okazji trzeba wyluzować, film do prawdy historycznej ma się nijak, ale to tylko film, durna fabuła, ale przedstawiana oczami Niemców. Masa filmów naszej produkcji tez nie zachowuje obiektywizmu w prezentowaniu prawdy historycznej. Film można obejrzeć ale niekoniecznie trzeba... jak wiele seriali w tym krajowych :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 08:35 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): sobota, 19 lutego 2011, 14:39
Posty: 4398
1/Jak byłem w szkole podstawowej,to byliśmy na wycieczce szkolnej w Auschwitz i dużo mówiono o zbrodniach hitlerowskich.O zbrodniach stalinowskich nie uczono wcale.Dzisiaj dużo mówi sie o zbrodniach stalinowskich często zapominając o hitlerowskich.Młodzież szkolna do Auschwitz już nie jeżdzi.Stąd może bierze się taka maniera w dyskusji,którą wczoraj Szewach Weiss nazwał"tak ale.."Na forum ta metoda jest również obecna za każdym razem kiedy pojawia się wątek o zbrodniach hitlerowskich/ale komuniści,ale Żydzi/Pojawiają się harcownicy próbujący pomniejszyć zbrodnie nazizmu.W tym wątku również jeden z moderatorów w paskudny sposób:"I jakis squrwiel,bedący pogrobowcem,a moze kiedys czynnym członkiem "Czerwonych Brygad" pomawia człowieka.Ciekawie by było gdyby ów człowiek skierował sprawę do sądu domagając sie dużego odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych.Może to by czegoś nauczyło?Ów moderator proponuje zastąpić AK na opasce AL i będzie dobrze :lol: Wszystko się pomieszało.Bo jeśli komuniści =Żydzi=Al,to Żydzi Żydów by raczej ratowali no nie?Zgoda,że AK na opasce,to błąd .Gdyby napisu nie było,to takie zachowanie trudno by było przypisać konkretnej formacji.Czy takie zachowanie było niemożliwe?Prof.Dudek twierdzi,że w formacjach zbrojnych wywodzących sie z ruchu narodowego nie można tego wykluczyć
2/Niemcy zrobili film,który jest rozrachunkiem z ich przeszłością.Niektóre sceny nas oburzają.Może dlatego,że my takiego filmu nigdy nie zrobiliśmy o sobie?Nasza historia w powszechnym obiegu jest bohatersko-romantyczna.My jesteśmy wspaniali,a oni faszyści,komuniści,Żydzi odpowiadają za nasze nieszczęścia.Ciemne karty naszej historii skrzętnie ukrywamy i mało kto o nich wie.Jak ktoś odkryje jakieś nasze świństewko,to się oburzamy i "tak ale.."Zazdroszczę Niemcom tego filmu.Przy wszystkich krytycznych uwagach zdobyli się na to aby pokazać,że Wehrmacht nie był taki kryształowy


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 08:41 
Offline
Złosliwy Nieludzki Doktor

Dołączył(a): piątek, 15 marca 2002, 01:00
Posty: 2242
Zdzicho :za :za dobrze to ująłeś.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 09:15 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 20 lipca 2005, 19:50
Posty: 4663
Lokalizacja: Gútþiuda
zdzicho napisał(a):
Ciemne karty naszej historii skrzętnie ukrywamy i mało kto o nich wie


Doby żart :D

Z odcinka na odcinek serial jest coraz bardziej żałosny i śmieszny. O ile pierwszy odcinek dało się obejrzeć i fabuła jako tako się kleiła, o tyle część trzecia to kumulacja idiotyzmu. Pomijam już sposób przedstawienia AK (nie ma czego komentować - perfidne kłamstwo). Natomiast akcja z żydowską pielęgniarką, która pomimo aresztowania przez Gestapo powraca dumnie obwieszona medalami niczym choinka i wygłaszająca kwestię "Jesteśmy żołnierzami Armii Czerwonej, a nie gwałcicielami" jest już kompletnie z gatunku S-F :) Z drugiej strony czego oczekiwać po serialu, którego konsultantami byli dwaj panowie wypowiadający się po emisji - nie umiejący składnie i logicznie uzasadnić takiego a nie innego przedstawienia AK w serialu. Propagandzisci :n

Całość tego gniota doskonale podsumował prof. Szewach Weiss i ciężko dodać coś mądrzejszego do jego wypowiedzi :za


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 09:25 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): wtorek, 19 kwietnia 2011, 13:23
Posty: 1332
Lokalizacja: Mazowsze
...tylko z tego serialu - bo jeden obraz znaczy więcej niż 1000 słów - zakupionego przez kilka państw ich obywatele będą "uczyć się" II WŚ z punktami odniesienia ustawionymi w "miejscach" bardzo wygodnych dla Niemców. Oglądający mogą uznać, że jeśli autorzy w taki realny sposób pokazują często zbrodniczych przodków, to i Polaków przedstawili rzetelnie. Dlaczego w filmie nie pokazali tej piątki przedstawicieli młodego, niemieckiego pokolenia, ich prawdopodobną euforii po dojściu hitlerowców do władzy (może bez Viktora)? Dlaczego nie pokazali kampanii wrześniowej, nie pokazali jakie rzeczy przywozili z wojny urlopowani żołnierze? Dlaczego nie pokazano powstań warszawskich i użytych przez hitlerowców środków do ich stłumienia? Nie wspominali, że po poddaniu Warszawy w 1944 roku Niemcy opróżniali systematycznie i całkowicie mieszkania ze WSZYSTKICH ruchomości, wywozili je na zachód, a dopiero później podpalali/ wysadzali budynki - dzięki temu sarkastycznie mogliśmy odpowiedzieć na dowcip - jedź do Polski koleją, bo tam twój samochód już jest, słowami - jedźmy do Niemiec bez bagaży, bo rzeczy naszych dziadków już tam są...
Wg mnie dlatego, że Niemcy już przestali bić się w pierś za NIEMIECKI hitleryzm, chcą się podzielić odpowiedzialnością z innymi... i znaleźli na to sojuszników i pieniądze! Ten serial to jeden z kroków mający na celu pokazanie innej interpretacji faktów historycznych! Jak to Niemcy - cel osiągnęli WOŁAMI na tzw pierwszej stronie publikacji, a przepraszać będą petitem na ostatniej!
W mediach pojawiły się propozycje, abyśmy wyprodukowali film o życiu hitlerowców w okupowanej Polsce. Może czas pokazać jak to wyglądało - przykładowo - http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... i-Warszawy .
Ps Czytając niektóre wypowiedzi zastanawiam się po co nam Niemcy, jeśli sami się opluwamy?


Ostatnio edytowano czwartek, 20 czerwca 2013, 09:31 przez Fortus, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 09:30 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 20 lipca 2005, 19:50
Posty: 4663
Lokalizacja: Gútþiuda
Polecam wywiad z prof. Szarotą:

Cytuj:
" Czy kontrowersyjny serial naprawdę jest antypolski? Wywiad

Niemcy chcieliby, aby cały świat doszedł do wniosku, że wszyscy jesteśmy sprawcami i ofiarami wojny - powiedział PAP historyk prof. Tomasz Szarota z PAN, odnosząc się do wyemitowanego przez TVP kontrowersyjnego niemieckiego serialu "Nasze matki, nasi ojcowie".

Jaka wizja historii II wojny światowej wyłania się z niemieckiego serialu?

Prof. Tomasz Szarota:


- Przeciętny Niemiec po obejrzeniu serialu "Nasze matki, nasi ojcowie" może nawet nie zwrócić uwagi na fakt, że opowieść o piątce przyjaciół zaczyna się w 1941 r. a nie dwa lata wcześniej. Nagle Niemcom pokazuje się panoramę światowego konfliktu, abstrahując zupełnie od tego, co miliony Polaków przeżywały pomiędzy wrześniem 1939 r. a wybuchem wojny Niemiec ze Związkiem Sowieckiem w 1941 r.

W serialu nie uwzględniono tego, czym dla Polaków, którzy też mieli swoje matki i ojców, była tragiczna dla nich data 1 września 1939 r., ile ona dla nich znaczyła. Napaść Niemiec na Polskę bez wypowiedzenia wojny była przecież początkiem wieloletniej okupacji kraju.

Niemiecki widz może także nie zrozumieć, że w latach 1939-1941 także kilka innych krajów w Europie znalazło się pod niemiecką dominacją. Szkoda, że nie uwzględniono tego w filmie, który jest przecież niesłychanie ważnym elementem kształtowania świadomości historycznej.

Czego Panu, jako znawcy II wojny światowej, najbardziej brakuje w niemieckiej produkcji?

- Przede wszystkim właśnie wątku kampanii 1939 r. Pojawia się on tylko raz, przed udaniem się na front wschodni jednego z bohaterów serialu Wilhelma Wintera. O walkach przed 1941 r. wspomina on jednym zdaniem. Po odznace na jego mundurze można wywnioskować, że niemiecki żołnierz już wcześniej się czymś zasłużył - albo w Polsce w 1939 r., albo we Francji w 1940 r.



Dla uczciwego człowieka mankamentem niemieckiej produkcji jest to, że nie pokazuje ona istotnego fragmentu z życia głównych bohaterów, m.in. tego, czym był dla nich triumf niemieckiego oręża przed 1941 r. Nie wiemy, jak cała piątka przyjaciół reagowała na wiadomość, że np. Paryż znalazł się w rękach niemieckich. Co równie istotne, nie ukazano ludzi, którzy są dumni z III Rzeszy i Adolfa Hitlera, a przecież w 1940 r. podziw dla niego był charakterystyczny dla całych Niemiec.

W serialu nie ukazano także realiów życia Polaków w okupowanym przez Niemców kraju.

- Mało tego, przemilczano niemieckie zbrodnie na Polakach. Wiele zajmowałem się niemieckimi nalotami na Warszawę w 1939 r. Były to całkowicie barbarzyńskie naloty, bomby zrzucano na szpitale ze znakami Czerwonego Krzyża. W ogóle Niemcy w 1939 r. w Polsce działali wbrew wszelkim przepisom prawnym dotyczącym prowadzenia wojen. W oczach Polaków stali się zbrodniarzami już w momencie, gdy pierwszy raz się z nimi zetknęli. Akcja serialu toczy się także na ziemiach polskich, tyle że mniej więcej w połowie wojny. W pewnym momencie niemiecki widz zobaczy nawet drogowskaz, z którego wynika, że Gliwice należały wówczas do Polski. Jest to kompletny nonsens i ignorancja, miasto to bowiem stało się polskie dopiero po wojnie.

Czy z serialu wyłania się obraz Niemców jako ofiar wojny?

- Z serialu wynika, że wybuch wojny uczynił z Niemców ofiary, choć reżyser nie dopowiada, że to właśnie Niemcy ją wywołali. Z niemieckiej produkcji nie dowiemy się także nic na temat tego, co się działo z bohaterami filmu przed wojną, od czasu dojścia Hitlera do władzy w 1933 r.

Inna rzecz, że w tym serialu chyba po raz pierwszy w dziejach kinematografii niemieckiej pokazano żołnierzy w mundurach Wehrmachtu jako zbrodniarzy - to niewątpliwie jest czymś nowym i powinniśmy, jako Polacy, zrozumieć wagę tego przedstawienia.

Jednym z zarzutów wobec serialu jest ukazanie członków polskiego podziemia niepodległościowego jako antysemitów.




- Nie jest tak, że w serialu polscy partyzanci mordują Żydów jako współsprawcy Holokaustu.

Pokazano jednak sytuacje, z których wynika, że Polacy byli antysemitami i nie chcieli mieć z Żydami nic wspólnego. To jest element, który dla przeciętnego niemieckiego widza stanowi dodatkowy argument przemawiający za utrwaleniem wizerunku Polaka-antysemity. Ten film jest pożywką dla ugruntowania uogólniających, a tym samym krzywdzących i niesprawiedliwych stereotypów.

Jako historyk uważam za wielką pomyłkę, że polscy partyzanci ukazani w filmie noszą opaski z napisem AK. Negatywne przedstawienie partyzanckiego oddziału jest bowiem policzkiem wobec Armii Krajowej - największej podziemnej armii w okupowanej Europie. Twórcy filmu, nie zdając sobie sprawy z tego problemu, wywołali skandal. Można go było przecież uniknąć.

Pokazanie Polaków w taki sposób świadczy o braku kompetencji oraz kompromitacji konsultantów historycznych, których zadaniem jest czuwanie nad zgodnością filmu z realiami przedstawionej epoki.

Czy uważa Pan serial "Nasze matki, nasi ojcowie" za antypolski?

- Trudno powiedzieć, że serial jest jednoznacznie antypolski. Powiedziano w nim np. czym groziła pomoc Żydom w okupowanej Polsce. W jednym z fragmentów syn polskiego gospodarza uprzedza Żyda, Viktora Goldsteina, o tym, że może paść ofiarą donosu. Tym samym uświadamia go o ustanowionym przez okupantów prawie, przewidującym śmierć za pomoc Żydom. Mimo tego, ratuje go i kieruje do oddziału partyzanckiego. Jego dowódca, po ujawnieniu żydowskiego pochodzenia Viktora, wyprowadza go do lasu. Nie zabija go jednak, co pasowałoby do stereotypu Polaka-antysemity, a daje mu swój pistolet. Pamiętajmy, że o broń było wówczas bardzo trudno. Zachowanie polskiego dowódcy bez wątpienia uratowało Viktorowi życie.

Na jakie inne serialowe błędy historyczne warto zwrócić uwagę?

Zupełnie nie wyobrażam sobie sytuacji, że w czerwcu 1941 r. w Berlinie regularnie spotyka się ze sobą grupa przyjaciół, w tym jeden Żyd. Nie było tak, że w tym okresie w Berlinie nie było Żydów. Nie musieli oni jeszcze nosić gwiazdy Dawida na lewych piersiach - nakaz ten wprowadzono dopiero 1 września 1941 r. Niezależnie od tego, wszyscy Żydzi byli całkowicie odizolowani od Niemców. Niemożliwe, że Żyd regularnie spędzał czas z niemieckimi oficerami Wehrmachtu, zwolennikami reżimu nazistowskiego, mający kampanię w Polsce za sobą.

Jak, biorąc pod uwagę wszystkie braki serialu, ocenia Pan decyzje o jego emisji w polskiej telewizji?

- Pochwalam decyzję Telewizji Polskiej; uważam ją za śmiałą, odważną i mądrą. Emisja filmu świadczy o zaufaniu TVP do polskiego społeczeństwa i wierze w jego poziom intelektualny.

Ważne, aby po obejrzeniu tego serialu Polacy sami wyrobili sobie na jego temat zdanie. Nie tylko odnośnie do samego filmu jako dzieła sztuki - choć pod względem artystycznym nie oceniam tego filmu wysoko - ale także, a nawet przede wszystkim, do stosunku Niemców do II wojny światowej, która jest ważną częścią ich historii.

Kategorycznie protestuję, aby ten serial traktować tylko jako "historię śmiechu wartą". To bowiem produkt kultury masowej - nim jest karmione całe społeczeństwo niemieckie, które razem z Polakami żyje we wspólnocie europejskiej. Nie jest nam obojętne, co myślą i co czują Niemcy.

Powinni oni poważnie zastanowić się nad tym, w jakim stopniu odpowiadająca im wizja II wojny światowej - daleka od prawdy historycznej - jest sensowna. Nasi zachodni sąsiedzi chcieliby, aby cały świat doszedł do wniosku, że wszyscy jesteśmy sprawcami i ofiarami wojny. Niestety, niemiecką tendencją jest obarczanie odpowiedzialnością za okrucieństwa lat 1939-1945 także innych narodów. Jedwabne staje się dla Niemców równoważne z Treblinką czy Auschwitz. Jako Polak protestuję przeciw takiej wizji historii. Istnieją pewne proporcje pomiędzy ofiarami i sprawcami.

Prof. Tomasz Szarota pracuje w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk. Jest autorem wielu publikacji poświęconych II wojnie światowej, m.in.: "Życie codzienne w stolicach okupowanej Europy", "Okupowanej Warszawy dzień powszedni", "Niemcy i Polacy. Wzajemne postrzeganie i stereotypy" i "U progu Zagłady. Zajścia antyżydowskie i pogromy w okupowanej Europie".

Rozmawiał Waldemar Kowalski


Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/...antypolski-w ... gn=firefox


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 09:33 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 października 2006, 09:47
Posty: 986
zdzicho napisał(a):
Zazdroszczę Niemcom tego filmu.Przy wszystkich krytycznych uwagach zdobyli się na to aby pokazać,że Wehrmacht nie był taki kryształowy

:1
Zgadzam się w zupełności i jeszcze pójdę dalej, tych dobrych Niemców było więcej niż tych złych i to oni w większości przetrwali wojnę. Jeśli już byli ci źli to szybko eliminowani przez tych dobrych antyfaszystów.
Dzielny nasz frontowiec podoficer w imię przyjaźni i tego, że wykonywał tylko sprawiające mu cierpienia rozkazy, "ustrielił" błąkającego i chasajacego po lesie znienawidzonego faszystowskiego pułkownika ss, który tak na marginesie wcześniej odbił naszyjnik z rąk polskich antysemitów. Nawet wilk-mieszaniec chłopakowi darował, patrząc w jego pełne bólu i rozterek oczy, a już postawa w końcowym etapie filmu zasługuje całkiem laury i medale. Chroniąc dzieciaczki i dziadka z volksturmu i ginąc bohatersko niczym Archy Hamilton w Gallipoli.
Kolejny przykład. Jego przyjaciel były porucznik skarcony za łowienie ryb w domku letniskowym, zlikwidował w ramach batl z.b.V. 500 :idea będącego jednocześnie na Polesiu :idea i w Bieszczadach, znienawidzonego dowódcę-sierzanta gorliwego paskudnego faszyste, który chciał spalić dziadzia i babcie, ale dzięki bohaterskiej postawie oddziału karnego i artylerzystow nie udało sie dokonac tej paskudnej zbrodni.
Nawet niedobry, ale nie tak do końca gestapowiec odczuł rozterki, nie zabił rodziny, ba nawet ratował Żyda, ciągle myśląc o pięknej uwięzionej Grecie, która tak dzielnie znosiła więzienie ginąc w promieniach słonca. Myslał tez pewnie choc to mój domysł o równie dzielnej i ślicznej prawie zgwałconej pielęgniareczce, która w ramach zawiązującej sie przyjaźni niemiecko radzieckiej odbyła szybki kurs języków obcych w ramach owej przyjaźni.
Ostatni z piątki to w ogóle cała masa cnót i bohaterstwa, których nie sposób zliczyć. Ogromnie szkoda , że nie było go w pobliżu jakiegoś getta czy obozu. Wyzwolenie nastąpiło by niewątpliwie znacznie szybciej.
Szkoda , że nie było ich 6-cioro i tego 6 tego/tą nie umieścili w bunkrze Hitlera, pewnie wojna trwała by krócej.
Reszta to tło Polacy zresztą kto to taki - brudasy, zapyziane gęby i antysemici, normalnie zły faszysta Hitler miał racje podludzie.

Ogólnie bardzo dobry film super, grill się udał i piwo smakowało. Polecam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 09:56 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): wtorek, 19 kwietnia 2011, 13:23
Posty: 1332
Lokalizacja: Mazowsze
zdzicho napisał(a):
Zazdroszczę Niemcom tego filmu.Przy wszystkich krytycznych uwagach zdobyli się na to aby pokazać,że Wehrmacht nie był taki kryształowy

A ktokolwiek kiedykolwiek inny niż Niemcy twierdził, że Wehrmacht był kryształowy?
Np. Zakroczym - zbrodnia na jeńcach polskich w pierwszych dniach września 1939roku!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 10:00 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): sobota, 19 lutego 2011, 14:39
Posty: 4398
Lipek napisał(a):
zdzicho napisał(a):
Ciemne karty naszej historii skrzętnie ukrywamy i mało kto o nich wie


Doby żart :D


Raczej marny temat do żartów
"Zacytuje tutaj Wladyslawa Poboga-Malinowskiego:
W polskiej literaturze pamietnikarskiej dosc czesto mozna sie spotkac ze stwierdzeniem, ,ze "wbrew legendzie" o Polsce, jako jedynym "kraju bez Quislinga", istnialy w spoleczenstwie tendencje do ugodowego wspoldzialania z Niemcami i ze gdyby Niemcy nie popelnili tylu zbrodni, odstraszajacych od stosunkow z nimi, polscy Quislingowie pojawiliby sie nawet dosc licznie. Istotnie - byli aktorzy polscy grajacy w oszydzajacych Polakow filmach i teatrzykach niemieckich, byli literaci ktorzy oddali swoje piora na uslugi Niemcom, byli polscy wspolpracownicy Gestapo, wielu Polakow podpisalo Folksliste nie tylko z przymusu".cyt za: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=2030
Kto o tym wie?Ilu przyjęło prawdę o Jedwabnem czy o złotych żniwach?
Krytykujesz i słusznie różne przekłamania w filmie,ale oni przynajmniej spróbowali zmierzyć się ze swoją przeszłością.My nie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 10:08 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 20 lipca 2005, 19:50
Posty: 4663
Lokalizacja: Gútþiuda
Kolaboranci byli w każdym kraju i co do tego nie ma wątpliwości. Ważna jest natomiast skala! U nas nie było kolaboracji systemowej jak we Francji czy Norwegii. Państwo Polskie za kolaborację z Niemcami wydawało i wykonywało wyroki śmierci - nie tylko na wiejskich szmalcownikach, ale również na popularnych aktorach.
O "Złotych żniwach" nie zaczynajmy lepiej dyskusji. Nie ma zresztą o czym dyskutować - historycy dość jednoznacznie udowodnili, że Gross po raz kolejny kłamie i nagina fakty pod swoje z góry założone tezy (zdjęcie, które było przyczynkiem do napisania książki przedstawiało zupełnie co innego, niż opisał Gross).

My nie potrafimy zmierzyć się ze swoją historią? :D Zdzichu, zejdź na ziemię. Nie pamiętasz dyskusji o Jedwabnym, o stosunkach polsko-ukraińskich, o filmie "Pokosie", "Obława", "W ciemności"? Przecież u nas kilka razy w roku jest jakaś ogólnonarodowa dyskusja historyczna :zb Półki księgarskie uginają się od wszelkiego rodzaju publikacji.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 10:12 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): środa, 24 kwietnia 2002, 00:00
Posty: 964
Płaj napisał(a):
zdzicho napisał(a):
Zazdroszczę Niemcom tego filmu.Przy wszystkich krytycznych uwagach zdobyli się na to aby pokazać,że Wehrmacht nie był taki kryształowy

:1
Zgadzam się w zupełności i jeszcze pójdę dalej, tych dobrych Niemców było więcej niż tych złych i to oni w większości przetrwali wojnę. Jeśli już byli ci źli to szybko eliminowani przez tych dobrych antyfaszystów.
Dzielny nasz frontowiec podoficer w imię przyjaźni i tego, że wykonywał tylko sprawiające mu cierpienia rozkazy, "ustrielił" błąkającego i chasajacego po lesie znienawidzonego faszystowskiego pułkownika ss, który tak na marginesie wcześniej odbił naszyjnik z rąk polskich antysemitów. Nawet wilk-mieszaniec chłopakowi darował, patrząc w jego pełne bólu i rozterek oczy, a już postawa w końcowym etapie filmu zasługuje całkiem laury i medale. Chroniąc dzieciaczki i dziadka z volksturmu i ginąc bohatersko niczym Archy Hamilton w Gallipoli.
Kolejny przykład. Jego przyjaciel były porucznik skarcony za łowienie ryb w domku letniskowym, zlikwidował w ramach batl z.b.V. 500 :idea będącego jednocześnie na Polesiu :idea i w Bieszczadach, znienawidzonego dowódcę-sierzanta gorliwego paskudnego faszyste, który chciał spalić dziadzia i babcie, ale dzięki bohaterskiej postawie oddziału karnego i artylerzystow nie udało sie dokonac tej paskudnej zbrodni.
Nawet niedobry, ale nie tak do końca gestapowiec odczuł rozterki, nie zabił rodziny, ba nawet ratował Żyda, ciągle myśląc o pięknej uwięzionej Grecie, która tak dzielnie znosiła więzienie ginąc w promieniach słonca. Myslał tez pewnie choc to mój domysł o równie dzielnej i ślicznej prawie zgwałconej pielęgniareczce, która w ramach zawiązującej sie przyjaźni niemiecko radzieckiej odbyła szybki kurs języków obcych w ramach owej przyjaźni.
Ostatni z piątki to w ogóle cała masa cnót i bohaterstwa, których nie sposób zliczyć. Ogromnie szkoda , że nie było go w pobliżu jakiegoś getta czy obozu. Wyzwolenie nastąpiło by niewątpliwie znacznie szybciej.
Szkoda , że nie było ich 6-cioro i tego 6 tego/tą nie umieścili w bunkrze Hitlera, pewnie wojna trwała by krócej.
Reszta to tło Polacy zresztą kto to taki - brudasy, zapyziane gęby i antysemici, normalnie zły faszysta Hitler miał racje podludzie.

Ogólnie bardzo dobry film super, grill się udał i piwo smakowało. Polecam


Kuźwa, już żałuję, że nie oglądałem :roll:
Te wcześniejsze durne zapowiedzi i opinie mnie zmyliły :bat


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 10:32 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): sobota, 19 lutego 2011, 14:39
Posty: 4398
Fortus napisał(a):
Ps Czytając niektóre wypowiedzi zastanawiam się po co nam Niemcy, jeśli sami się opluwamy?

I to jest ten problem.Równie dobrze jakiś niemiecki kombatant II wojny może powiedzieć to samo:dlaczego my Niemcy sami się opluwamy?Nie chodzi o plucie,a o prawdę.Pytasz dlaczego Niemcy nie pokazali tego i tamtego.A ja zapytam czy my o zbrodniach niemieckich mówimy wystarczająco głośno?Niedawno na tym forum przy okazji dyskusji o SS można było poczytać,że formacje frontowe SS nie były takie złe,w innym wątku jeden z forumowiczów przekonywał,że zbrodniarze hitlerowscy,to ludzie z klasą i godnością.Czytając różne publikacje można odnieść wrażenie,że największym katem Polaków
był Stalin.Ilu sięgnie do najbardziej wiarygodnych w tej kwestii opracowań IPN-u z których wynika,że:
1/W latach 1939 – 1945 zginęło od 5,6 do 5,8 mln obywateli polskich – wynika z ustaleń Instytutu. Choć to nieostateczne wyliczenie
2/Jak wynika z książki, olbrzymia większość polskich ofiar II wojny to obywatele II Rzeczypospolitej zamordowani lub polegli w walce z niemieckim okupantem.
3/Zdaniem historyków IPN pod okupacją sowiecką śmierć poniosło około 150 tysięcy polskich obywateli.
4/osoby dotknięte represjami, takimi jak wywózki, aresztowania, zamknięcia w obozie. Jak wynika z przedstawionych danych, tych drugich było ok. 1,8 mln w strefie zajętej po 17 września przez Rosję Sowiecką i ok. 10 mln na terenach Polski okupowanych przez Niemcy. cyt za: http://www.rp.pl/artykul/354586.html

Jak widać te dane trzeba przypominać każdego dnia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 11:13 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): środa, 24 września 2003, 04:36
Posty: 3129
Lokalizacja: Górny Śląsk
Zdzicho,
ponownie, korzystając z okazji, zaczynasz niemądrą licytację: kto więcej zabił?
Niemcy dążyli do fizycznej eliminacji Słowian. Stąd masowość zbrodni.
Rosjanie zakładali wchłonięcie i asymilację. Dlatego mord ograniczyli do elit i najbardziej wartościowych jednostek młodego pokolenia.
Ale efekt końcowy, w przypadku obydwu okupantów, miał być taki sam: Polska, jako naród, miała przestać istnieć.
Daj więc spokój tym zestawieniom i sugestiom, że Rosjanie byli jednak lepsi.

Nie musimy przekonywać samych siebie o ogromie zbrodni popełnionych na polskiej ziemi przez Niemców. Wiemy to.
Problem polega na opowiedzeniu tego innym. Tak, aby uwierzyli.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Dyplomatyczna wojna" między Polską a Niemcami
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 11:27 
Offline
Major
Major

Dołączył(a): piątek, 3 czerwca 2011, 18:23
Posty: 418
Lokalizacja: Ziemia Lubelska
Moim zdaniem największym nieporozumieniem są te opaski AK jednoznacznie podkreślające, że chodzi o największą polską organizację wojskową. W lesie i po wsiach organizowały się różne bandy, kradnąc, gwałcąc i zabijając swoich współobywateli pod przykrywką walki z Niemcami :( . Ale to były zwykłe bandy (bandyci), którym było obojętne ilu cywilów zginie w odwecie za zabicie przez nich kilku Niemców czy wysadzenie pociągu, który akurat przewoził rannych albo urlopowanych. Za strzelanie do uciekających niemieckich cywilów i tropienie Żydów żaden normalnie myślący Polak nie będzie bił brawa :no . Z dezaprobatą mówiło się i do tej pory mówi się o takich jednostkach, że "ten to brał kosztowności od Żydów a później ich wydawał lub sam zabijał".
Jeśli przedstawiono by ich w filmie jako jedną z takich band byłoby jak najbardziej uzasadnione. Ale też należałoby wtedy ukazać, że nie tylko takie bandy działały ale również AK, która bezskutecznie informowała aliantów o tym co dzieje się w obozach koncentracyjnych i należały do niej osoby o różnych poglądach w odniesieniu do Żydów. Za zabicie Żydów przez członków AK władze tej organizacji wydawali wyroki śmierci.
W Polsce był antysemityzm, nikt nie może temu zaprzeczyć. Nie występował wcale na większą skalę niż w innym kraju europejskim tamtych czasów. Jest jednak różnica między antysemityzmem i "nielubieniu" Żydów a masowym ich denuncjowaniu i zabijaniu.
A czemu aż tylu Polaków zostało odznaczonych jako Sprawiedliwi wśród Narodów Świata?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sprawiedli ... C5%9Awiata
Sami Żydzi przyznają to odznaczenie. Starsze pokolenie Żydów pamięta o tym a młodsze niestety karmi się właśnie takimi filmami jak ten i wycieczkami do "polskich obozów zagłady" :roll: .
Z filmu wynika, że byliśmy takimi samymi bandytmi jak Niemcy a do tego brudasami i dzikusami. I "tylko" należy się cieszyć, że nie przedstawiono nas jak sowieckich sołdatów bo może i do tego dojdzie :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 95 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL