Miro , jeśli będę w kraju to chętnie zawitam na zlocik :) także trzymaj dla mnie w razie czego kwaterę w jakiejś kazamacie. Z przyjemnością wypiję nie jeden kieliszek wody rozmownej ze starymi towarzyszami z Przełamania jak i poznam nowych. Mam też nadzieję że Riese zaprosi mnie do wspólnej modlitwy , bo przyznam szczerze , byłem pod wielkim wrażeniem relegijności kolegi :666

Ja również postaram się przybyć ze swoją wodą ognistą, po której ludziska otwierają się na modlitwę i zadumę nad losem poszukiwacza :D

Zawsze :1

Chłopaki bardzo modlitewne są,jest to chwalebne bardzo i godne ,,naśladowania,, :za :666
Pozdrawiam
Miro.

Moja chce jechac ze mną w tamtym roku tez chciała ale po co mi balast :)

I ten plan ma moje 100 % poparcie! Więc zastosuję się do niego z całą rzetelnością :D
Tym razem mam nadzieję nie będę analizował rodzaju gleby na Srebrnogórskiej twierdzy :D

Ja kiedyś też tak postanowiłem i... stało się :666 ale nie narzekam a wręcz mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy a jedyny teraz problem to wątroba ;)

Uważaj ze swoją dyplomacją żeby nie wyszło tak, że żonka pojedzie a Ty zostaniesz z dziećmi w domu :dnc

Dobrze że ja nie mam takich problemów mówię żonie że jadę i koniec, jedynie co się nasłucham to znowu będziesz pił do nieprzytomności ,zobaczyła foty ze Zlotu w Srebrnej Górze jak się modliłem przy ognisku :usta

Tu muszę wyjaśnić, że po powrocie mojego kolegi Cadzika z irackiego Kurdystanu dużo się w moim życiu zmieniło... wiele godzin spędzonych razem w terenie, rozmów i dyskusji na temat wschodu pozostawiło swój ślad ;)

Te modlitwy to jeden z nich... po prostu nadchodzi pewna godzina i choćby się waliło i paliło to czas modlitwy i tyle... reszta się nie liczy... Salam Alejkum :h

a miałem byc na zlocie szkoda,ale moze jest jeszcze jakas szansa :(

Ja myślę że to czytanie świętych ksiąg z Kalisiakami w pociągu przyczyniło się poniekąd do tak żarliwej modlitwy :lol: :lol: Jak na Srebrną przyjedziesz samochodem to wspólnie przeczytamy kilka ciekawych pozycji ale do modlitwy to mnie nie namówisz(chyba) :lol: :1

na srebrnej to mozna przeczytac etyliete z trunkó :lol:

Do Srebrnej na pewno nie przyjadę samochodem. Tak spodobała mi się ostatnia podróż pociągiem, że na żaden zlot nie pojadę już autem :1 ... z resztą tak doradził mi mój Mułła.

Do modlitwy nie będę nikogo namawiał... wiara to osobista sprawa ale na wszelką literaturę jestem otwarty :666

Riese a jest jakiś rekord modlitwy ,bo mojego to chyba nikt nie przebije :666

nie chwal się bo nie widziałeś mistrza w akcji. Nikt tyle co ja krzyżem leżeć nie zdoła :D

Wydaje mi się, że to jak ze wszystkim... nie jest najważniejsza ilość ale jakość a abstrahując od tego zagadnienia ciekaw jestem zlotowego jadłospisu.
Nie ukrywam, że tęsknię za kuchnią mira... ciekawe czy znów upichci grochóweczkę czy też może tym razem będzie to np. "zalewaaajka"? :)