Panowie, to jakieś nieporozumienie. Nie wiem gdzieście wyczytali w mojej wiadomości tak niecny podstęp, o który mnie tu oskarżacie. Podejrzewam, że między wierszami. Musicie wiedzieć, że mój anons jest szczery i nie zawiera żadnych ukrytych treści. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że sporo jest nowicjuszy, którzy bardzo ochoczo wybraliby się z kimś doświadczonym na "jego tereny". Aby tego uniknąć napisałem, że nie znam tu jeszcze żadnych fantonośnych miejsc - co jest z resztą prawdą, gdyż dopiero zaczynam zabawę na swoim podwórku. Napisałem też wyraźnie, że jestem otwarty na wspólne szukanie miejscówek. Nie ma dla mnie znaczenia czy będzie to świeżak czy ktoś z kilkuletnim stażem - możemy się razem rozejrzeć po okolicy, poprzeglądać stare mapy - ot co. W ogóle uważam że analiza map w poszukiwaniu ciekawych miejsc, określanie ich położenia i dostępności to jeden z najciekawszych etapów w całym procesie eksploracji i za nic w świecie nie chciałbym się pozbawiać tej przyjemności jak również wykorzystywać bezdusznie cudzej pracy.
Pozdrawiam
Marko
|