W czasach "sprzedzmianoustawowych" ze zmienną krępacją kopałem se na polach północnych. Urlop przywiódł mnie na kilka dni na pola południowe. W związku z tym, że czasy się zmieniły jak również z uwagi na fakt, że zagościłem na ziemiach dla mnie nieznanych na co dzień, mam kilka pytań:
1. czy właściciele pól sąsiadujących z KPN są przyjaźnie nastawieni do detektorystów?
Jeśli nie to:
2. czy właściciele pól sąsiadujących z KPN na odcinku pomiędzy Karpaczem a Szklarską Porębą szybko biegają?
Jeśli nie biegają zbyt szybko to czy:
3. oddalając się szybciej niż goniący właściciel pola mam szanse zaszyć się gdzieś na wewnętrznych obrzeżach KPN i bez większego stresu tam spędzić trochę czasu uprawiając nasze hobby?

A nie pytasz....
Punkt 4. Jak daleko rzucają broną? :D