https://opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP7D27 napisał(a):
POLSKI HAK (1615 Polnischer Hacken), obszar i nabrzeże przy ujściu Motławy do Martwej Wisły, na wprost Kanału Kaszubskiego. W XVI–XVII wieku miejsce rozgraniczające gdański port zewnętrzny, bezpośrednio podległy władzy burmistrza (reda – ujście Wisły – Polski Hak) od portu wewnętrznego (Polski Hak – Stara i Nowa Motława), podległego zastępcy burmistrza. Z tej racji pełnił funkcję wodnej rogatki: po nastaniu ciemności obsługa wybudowanego tu blokhauzu zamykała za pomocą drąga nurt Motławy. Według rozporządzenia Rady Miejskiej z 26 III 1618 w okresie po Zielonych Świątkach kupcy gdańscy, pośredniczący w handlu zbożem z Polski, mogli je do tego miejsca oglądać i nabywać. Stąd po żniwach ulubione miejsce postoju płynących z Polski flisaków. Już w XVI wieku funkcjonowała tu karczma, w XVII wieku rozpoczęto wznoszenie fortyfikacji: około roku 1640 powstał Szaniec Chłopski (bastion Kasztanek), w 1842 w miejscu blokhauzu założono publiczny ogród. Polski Hak został włączony 17 III 1814 w obszar administracyjny Gdańska. W 1842 roku w miejscu Szańca Chłopskiego, przy końcu Siennej Grobli, powstała promenada spacerowa z wytyczonymi ścieżkami, ławkami, z widokiem m.in. na ujście Wisły i wzgórza, założona przez inspektora rzecznego Leopolda i mistrza szkutnictwa Carla Christiana Haamanna, radnego gdańskiego w 1827 i 1842. Od 1 IV 1856 działała tu Stocznia Devrient.
Od kilkunastu dni trwają tu prace budowlane. Koparka posadowiona na pływającej platformie pogłębia dno w bezpośrednim sąsiedztwie nabrzeża Polskiego Haka.
Załącznik:
20200911_160510.jpg
Załącznik:
20200913_163457.jpg
https://drive.google.com/file/d/1tqC-_o ... sp=sharingMiejsce historyczne, kilka stuleci kwitło tu życie handlowe Gdańska. Niejeden artefakt znalazł się na dnie w tym miejscu Wisły. Tymczasem barki, na które trafia urobek z dna wypływają kilka kilometrów od linii brzegowej i tam pozbywają się całości.
Dam se obydwa jajka obciąć, że gdyby nawet w środku nocy padło hasło "trzeba to przeszukać" wielu detektorystów - hobbystów bez mrugnięcia okiem zgłosiłoby się, żeby przeszukać ten urobek tracony aktualnie w otchłani morskiej wody. Ja się pytam, gdzie są archeolodzy ???